Richard o niczym Stephanowi nie powiedział, chociaż na weselu próbował drążyć przy nim temat, ten jednak domyślił się, że Freitag coś podejrzewa dopiero kilka lat później. Rich dotrzymał słowa i byłem mu za to bardzo wdzięczny.
W dniu mojego ślubu od samego rana w mojej głowie siedziała niepewność. Tysiące razy analizowałem całą tę rozmowę, zastanawiałem się czy to co bełkotał było prawdą, czy po prostu po alkoholu wszystko pomieszało mu się w głowie. Było tyle możliwych opcji, tyle wersji prawdy, ale tylko jedna mogła być prawdziwa. Chciałem się o to zapytać, ale... Rany, nie miałem odwagi. Gdybym zapytał, a on by potwierdził, że naprawdę mnie kocha, czułem, że straciłbym go na zawsze. Nie kochałem go, traktowałem jak przyjaciela, brata, jak rodzinę, ale nie było w tym nic głębszego. Moje serce nie biło przy nim szybciej.
Z drugiej strony nie byłem pewien tego czy chce spędzić z Laurą całe życie, czy po ślubie wszystko nie wróci na złą drogę, czy ona przestanie być tą cudowną kobietą, ale ja już nie będę mógł odejść, bo będę w pułapce. Bałem się, że moje życie zmieni się w koszmar, który właśnie ona mi zapewni, że okaże się, że on naprawdę mnie kocha i odejdzie, bo nie będzie mógł znieść bycia na drugim miejscu. Bałem się też, że stracę ich oboje, że Laura ode mnie odejdzie i on też mnie oleje. Dlatego w dniu ślubu byłem zestresowany, próbowałem przekonać siebie, że dobrze robię, że jestem w miejscu, w którym być powinienem, dlatego Stephan usłyszał z moich ust takie słowa, ale nie do końca w nie wierzyłem.
Łatwiej było uznać, że po prostu bredził, że jego słowa nie miały z prawdą nic wspólnego, że po prostu pomylił osoby. Jednak nawet przy takim założeniu pojawiała się niepewność. Spędzał ze mną mnóstwo czasu, według Richarda żył moim życiem, cholera, było zbyt wiele zbiegów okoliczności, żeby to wszystko okazało się kłamstwem, złudzeniem. Nie kochałem go, ale w gdzieś w głębi serca miałem nadzieję, że on kocha mnie, że mnie uratuje, że nie dopuści do tego, żeby Laura została moją żoną. Bo kiedy pojawiło się prawdopodobieństwo tego, że on kocha mnie, coraz realniejsza wydawała się wizja tego, że Laura nie jest jednak tą, z którą powinienem spędzić całe życie. Pojawiło się zwątpienie czy jest sens, żeby to wszystko ciągnąć i cały czas próbować ratować naszą miłość, że oprócz niej i Stephana, na świecie jest jeszcze ktoś inny kto mnie pokocha.
Głęboko w mojej głowie pojawiła się myśl, że jeżeli tylko Stephan o wszystkim mi powie, jeżeli przyzna się do miłości przed ślubem lub przerwie ceremonie w jej trakcie, to zrezygnuje ze ślubu. Bo będę wtedy wiedział, że nie tylko ja się boję, nie tylko ja nie jestem pewien czy powinienem. Gdyby tylko Steph powiedział te dwa słowa, rzuciłbym wszystko i spróbował się zmienić, może z czasem bym go pokochał, a nawet jeśli nie, mógłbym ułożyć sobie życie na nowo z kimś zupełnie innym. Ale on nic nie powiedział. A ja stanąłem z Laurą przed ołtarzem, patrzyłem w jej oczy i miałem nadzieję, że nie popełniam największego błędu w swoim życiu.
Miałem nadzieję, że z dwójki najważniejszych mi osób, moje serce nie wybrało tej, która na to nie zasłużyła.
CZYTASZ
the second first love | Wellinger x Leyhe
FanfictionPo przeczytaniu historii Stephana, Selina poznaje tylko część prawdy, jej mniej bolesną odsłonę. Opowieść ojca zmienia wszystko. Okładka: vvvndii