13.

289 74 4
                                    

Stephan wciąż myślał, że jestem szczęśliwy i zakochany. Był zazdrosny o to co było między mną i twoją matką, gdy tak naprawdę nie było między nami już niczego. Kiedy ją poznałem, udawała przede mną, że płacze i musisz wiedzieć Selino, że twoja matka od zawsze była dobrą aktorką. Czasami zastanawiałem się czy to, że mnie kochała przypadkiem również nie było zagrane. Jej własne przedstawienie.

Przed naszymi rodzicami Laura udawała kochającą żonę i cudowną matkę, zachowywała się jakby wciąż mnie kochała. Widziałem na jej twarzy uśmiech i nie wiedziałem co w ogóle się z nią dzieję. Przed Stephanem odgrywała podobny teatrzyk, nawet nie spostrzegłem się kiedy mnie w to wciągnęła. Całowaliśmy się jak dawniej, kiedy się na nas spoglądało można było pomyśleć, że jesteśmy szczęśliwą parą. Jednak, kiedy wszyscy opuszczali nasz dom, a ty szłaś spać, Laura zdejmowała maskę, przestawała grać szczęśliwą żonę i stawała się tą obojętną kobietą, której spojrzenie musiałem znosić.

Wiesz, Sel, może nie była cudowną kobietą, może wiele razy zbłądziła, a jej zachowanie nie dawało innym najlepszego przykładu, ale myślę, ba, ja to wiem, ona kochała cię całym sercem. Mimo iż między nami nie było już nic, wciąż udawała, że jestem dla niej ważny, kiedy ty spoglądałaś na nas swoimi małymi oczkami. Laura chciała, żebyś wychowała się w pełnej rodzinie, w rodzinie, która jest szczęśliwa, więc starała się stwarzać pozory, żeby nikt nie domyślił się, że coś jest nie tak. Ale ja znałem prawdę. Nie potrafiłem nikomu o tym powiedzieć. Chociaż wiele razy chciałem.

Gdybym nie podejrzewał, że Steph jest we mnie zakochany, pewnie prędzej czy później bym mu się wygadał, ale nie chciałem kusić losu. Nie chciałem dawać mu złudnej nadziei, że zostawię twoją matkę, że rozwiedziemy się, że znowu będę wolny. Wiedziałem, że tego nie zrobimy. Ze względu na ciebie.

Czasami zastanawiałem się co by było, gdyby Laura tak po prostu zniknęła, gdybyśmy zostali tylko my. Moglibyśmy stworzyć cudowną rodzinę. Kochającą się, w pełni prawdziwą, bez żadnych kłamstw ani grama fałszu. Wiedziałem jednak, że inni by się z ciebie śmiali z naszego powodu. Dzieci bywają strasznie okrutne, ich rodzice też by tego nie pochwalali. Musiałem wytrzymać z Laurą. Żebyś miała szczęśliwe i piękne dzieciństwo, takie na jakie zasłużyłaś.

Kiedy miałaś niecały roczek, Steph lubił kłaść cię do łóżka i opowiadać ci bajki, których nawet nie rozumiałaś. Pewnego razu stanąłem pod drzwiami i wsłuchałem się w jego słowa.

— W pewnym królestwie żył król i królowa. Byli w sobie bardzo zakochani, nie widzieli poza sobą świata. Spędzali razem czas i byli szczęśliwi. Król darzył dużym zaufaniem jednego ze swoich rycerzy, który zawsze stał na straży i był gotów poświęcić życie za króla. Z biegiem lat rycerz zaczął zdawać sobie sprawę z tego, że król jest dla niego kimś więcej. Zdał sobie sprawę, że poświęciłby za niego swoje życie, nie dlatego, że to jego obowiązek, a dlatego, że taka była jego wola. Rycerz był w stanie zginąć za króla, bo pod jego zbroją schowane było serce, które biło tylko i wyłącznie dla władcy. Nie potrafił jednak się do tego przyznać, więc wiernie służył swojemu panu, przyglądając się królowej z zazdrością — mruknęłaś coś pod nosem, co Steph potraktował jako twoją dezaprobatę do takiego zakończenia tej historii — Jednak wszystkie bajki dobrze się kończą i wierzę, że nadejdzie dzień, w którym rycerz zbierze się na odwagę, żeby przyznać się do swoich uczuć, a król zrozumie, że królowa nie była osobą, którą powinien był pokochać.

Cały czas mam wrażenie, że ta bajka była o nas. 

the second first love | Wellinger x LeyheOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz