Sel, musisz wiedzieć, że ta miłość nie była jak grom z jasnego nieba. Czasami zakochujesz się w kimś już od pierwszego wejrzenia, innym razem spędzasz z nim dużo czasu i zaczynasz dostrzegać rzeczy, których wcześniej nie widziałeś i właśnie z tego powodu się zakochujesz. Czasami zakochujesz się w drobnym geście, miłym słowie, i ta miłość zaczyna promieniować na całą daną osobę. Stephana pokochałem przez ciebie i dzięki tobie. Bo chociaż przypominałaś mi o tym co zrobiła Laura, kiedy patrzyłem na mojego przyjaciela, który się tobą zajmował, dostrzegłem... Właściwie co takiego? Sam do końca nie potrafię tego określić.
Kiedy przyszłaś na świat twoja matka stała się zupełnie inną kobietą, wciąż płakała, o wszystko się obwiniała, nie potrafiła spojrzeć na ciebie jak na największy cud świata. Miała depresję, przez długi czas to ja zajmowałem się tobą, razem z rodzicami moimi i jej również. Steph często przychodził mi pomóc. Kiedy Laura siedziała w pokoju i nie potrafiła spojrzeć na własne lustrzane odbicie, to on nosił się na rękach i śpiewał ci kołysanki do snu. To było na swój sposób urocze, ale w świadomości wciąż miałem to, że z Laurą nie jest najlepiej. Zabrałem ją do lekarza, dostała leki, doktor mówił, że za jakiś czas to przejdzie, że mam być dla niej wsparciem, nie nalegać na to, żeby zaczęła od razu zajmować się tobą. Więc dzielnie trwałem przy niej, powtarzałem jej, że ją kocham, że jej nie zostawię, że jest najpiękniejsza. Z każdym kolejnym dniem na jej twarz wracał uśmiech, z każdym dniem coraz częściej brała cię na ręce. Wracała do mnie, do nas.
Wtedy jeszcze nie czułem nic do Stephana, a może po prostu jeszcze tego nie dostrzegałem. Byłem tak zmartwiony stanem Laury, że chyba nic innego nie miało znaczenia. Wiedziałem, że dopóki są tu nasi rodzice i Steph jesteś bezpieczna, a tylko i wyłącznie ja mogę pomóc Laurze do nas wrócić. Chciałem, żeby nasza rodzina była pełna, żebyś miała matkę, która cię kocha, która się nie obwinia, która jest szczęśliwa, że cię ma. Ale ty będąc małym dzieckiem może nieświadomie, może świadomie wybrałaś dorosłego w twoim otoczeniu, którego uznałaś za najbliższego i ważniejszego od innych.
Z każdym kolejnym miesiącem Stephan był ci bliższy, tylko w jego ramionach nie płakałaś, tylko z nim chciałaś się bawić, dopuszczałaś nas do siebie tylko wtedy, kiedy on był obok. Nie potrafiliśmy dać sobie z tobą rady. Zanim zaakceptowałaś Laurę minęło wiele tygodni, mi zajęło to trochę krócej.
Już wtedy czułem, że gdybyś mogła sama sobie wybrać rodzinę, nie byłoby w niej zbyt wiele miejsca dla Laury, że choć była twoją matką, nie wytworzyła się między wami taka bliskość, jak między tobą i Stephanem. Laura starała się o to cały czas, ale stała się tobie naprawdę bliska, dopiero wtedy... Dopiero, kiedy Stephan zniknął. Kiedy miałaś dwanaście lat.
Myślę, że dlatego moja żona nigdy nie zastanawiała się co się z nim stało, nigdy nie chciała go szukać i starała się nie poruszać tego tematu. A może gdzieś w głębi serca wiedziała, że między mną i nim coś jest, może nie chciała mnie tracić, ale nie musiała się tego bać. Ja sam się tego bałem i wiedziałem, że nie mogę tak po prostu od niej odejść, wiedziałem, że jako mąż i ojciec mam wobec niej i ciebie zobowiązania. Chciałem je wypełnić, a potem zacząć żyć własnym życiem. Ale Stephan odszedł zbyt szybko i nigdy się nie dowiedział, że czekałem na twoje osiemnaste urodziny, żeby zmienić nasze życie i powiedzieć mu, że choć całe życie myślałem, że to Laura była moją miłością, to pomyliłem się, bo to był właśnie on. Moja pierwsza, prawdziwa miłość.
CZYTASZ
the second first love | Wellinger x Leyhe
FanfictionPo przeczytaniu historii Stephana, Selina poznaje tylko część prawdy, jej mniej bolesną odsłonę. Opowieść ojca zmienia wszystko. Okładka: vvvndii