Kiedy Stephan brał cię na ręce, zaczynał wyglądać jak zupełnie inny człowiek. Uśmiechał się częściej, a jego uśmiech wyglądał na naprawdę szczery. To wyglądało trochę tak jakby z twoim przyjściem na świat skończył się jego najgorszy koszmar. Bo widzisz Sel, zmieniłaś nas wszystkich.
Gdyby ciebie nie było, Stephan wciąż przeżywałby to, że nie może ze mną być, ty odwróciłaś jego uwagę od tego. Nie zapomniał, ale pozwalałaś mu przestać czuć złość, smutek, żal, w zamian dając uśmiech, szczęście i swoją uwagę. Czasami myślę, że może małe dzieci mają jakiś taki dar i dostrzegają, kiedy dorosły potrzebuję pocieszenia. Tak staram się tłumaczyć fakt, że od razu polubiłaś Stephana i przy nim zachowywałaś się trochę inaczej. Może nieświadomie chciałaś mu pomóc, a może to był tylko przypadek.
Dzięki tobie nie czułem się aż tak źle z tym, że wciąż jestem z Laurą. Gdybyśmy byli sami, pewnie bym odszedł. Nie chciałem widywać cię raz w tygodniu, nie chciałem psuć naszej rodziny, wolałem wytrzymać dla naszego wspólnego dobra, ale zrobiłem to głównie dla ciebie. Nauczyłem się żyć z tym, że Laura już taka po prostu jest. Że może nie ma już między nami tego co było na samym początku, ale wciąż jest moją żoną, więc jakoś damy rady. Teraz myślę, że wszystko zrobiłem źle, że może nie warto było tyle czekać i udawać. Mogliśmy przecież dojść do porozumienia, rozstać się w zgodzie, zamieszkać blisko siebie, z biegiem lat byś to zrozumiała. Mógłbym być szczęśliwy. Wszyscy moglibyśmy być szczęśliwi.
I nie wiem czy ktoś z nas w tym momencie może powiedzieć, że tak jest. Ty Selino masz wszystko, męża, córkę, ale w świetle tego co ci powiedziałem masz pewnie też mętlik w głowie. Laury już nie ma, ja zostałem sam jak palec, a Steph... On chociaż częściowo spełnia swoje marzenia. Może jednak po tych wszystkich latach odnalazł miłość, ale tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Jednak jestem pewien, że wciąż o nas pamięta, jestem pewien, że wciąż żyje.
Kiedy otwieram stary album z fotografiami i spoglądam na nasze twarze sprzed lat, czuję pustkę, jakby czegoś mi wciąż brakowało. Jakby moje życie od momentu, w którym Steph wyjechał było niekompletne. Album powinien być zapełniony naszymi zdjęciami, jednak ze swoim odejściem zabrał tę możliwość. Kilka stron pozostawiłem pustych, z nadzieją, że pewnego dnia wróci i będziemy mogli nadrobić stracony czas. Że pozna twoją córkę, opowie mi co robił przez te wszystkie lata. Łudziłem się, że stanie w moich drzwiach i powie, że nigdy nie przestał mnie kochać. Ale dni mijają, a go wciąż nie ma.
Chciałbym to wszystko naprawić, spojrzeć mu w oczy i wyznać, że też go kocham. Chciałbym, żeby mimo wszystko o tym wiedział, nawet jeśli już nic do mnie nie czuję. Po tych wszystkich latach jestem gotowy wyznać mu prawdę o mnie i o Laurze, o tym, że między nami nie było tak jak myślał. Chciałbym przestać być samotny i odzyskać najlepszego przyjaciela, bo pomimo upływu lat wciąż tylko on zasługuje na to miano.
Zbyt często zdajemy sobie sprawę ze swoich błędów dopiero po fakcie i choć chcemy wszystko naprawić, życie nie daje nam na to szansy. Każdego dnia wciąż błagam o to, żeby dostać kolejną.
Poprzednią zmarnowałem... Sel, mogłem go zatrzymać, ale tego nie zrobiłem. Przepraszam...
CZYTASZ
the second first love | Wellinger x Leyhe
FanfictionPo przeczytaniu historii Stephana, Selina poznaje tylko część prawdy, jej mniej bolesną odsłonę. Opowieść ojca zmienia wszystko. Okładka: vvvndii