c h a p t e r. s e v e n t e e n

478 65 4
                                    

1

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

1.8
"Słowa"

Często słyszałam, że osoby lubiące sztukę bądź się nią interesujące są słabe i dziwne. W dawnych czasach pisarze byli raczej traktowani z niższością, oczywiście nie mam tu na myśli wielkich uczonych.

Prawda jest jednak, że to właśnie słowa doprowadzają do największych wojen. Zwykły liścik może doprowadzić, do rozłąki najlepszych przyjaciółek, a sms do rozwodu kochającej się pary.

Dziewczyna wiedziała, że mówienie powoli zaczyna sprawiać jej problem i słowa, które chce wypowiedzieć nie wychodzą z jej ust. Jedynym rozwiązaniem było pisanie listów. Codziennie wracając ze szkoły siadała przy tym samym miejscu i wyjmowała z szafki swój piękny papier do tego typu rzeczy.

Każdy list miał coś w sobie, część jej którą chciała wykrzyczeć, ale nie mogła, a bardziej nie umiała.
Chciała by ludzie gdy wreszcie zauważą, że jej nie ma będą mieli wyjaśnienia. Zrozumieją co przeżyła i jak oni patrzyli na to z boku.

Droga mamo

Nie wiem czemu akurta do ciebie pisze pierwszy list, wiedząc że tak czy siak tego nie przeczytasz, a jeśli to i tak nie zrozumiesz.

Pamiętam jak tata próbował nauczyć cię koreańskiego, a ty zawsze się śmiałas mówiąc że to nie dla ciebie.

Wiem, że pewnie myślisz o tym jak bardzo cię nienawidzę, rzeczywiście na początku tak było, ale prawda jest taka że tęsknię.

I chodź chciałabym żywic do ciebie największą urazę nie umiem. Tak bardzo potrzebuje teraz twojego towarzystwa, które nawet za moim sztucznym uśmiechem umie doszukać się prawdy. Nie będę pisała ci o swoim życiu w szkole czy jak układa mi się z tatą, bo wiem że nie interesuje cię to.

Chcę żebyś nigdy nie winiła siebie z ago co się stało, za to że nasza rodzina rozpadła się i nigdy już nie będzie taka jak dawniej. Tata już dawno sobie poradził, może nie w najzdrowszy sposób, ale nie cierpi. Ja też daje sobie radę,
Jestem bardzo szczęśliwa.

Twoja (y/n)

Dziewczyna patrzyła na jescze nie wyschnięty tusz na lekko rowek kartce. Jedno zdanie, które tak bardzo bolało ją w sercu, którego nie mogła wymazać. Nie chciała by ostatnią rzeczą po niej, było coś co ludzie wspominali by jako smutne.

W kolejnym dniu powtórzyła czynności z wczoraj, wyciągając kolejną z kartek. Ten list był trudniejszy do napisania, kompletnie nie widziała jak go zaczął, nie wiedziała jak jej ojciec na to zareaguje.

Drogi tato

Nie wiem kiedy ostatni raz mieliśmy poważną rozmowę, czy kiedy w ogóle spotkaliśmy się twarzą w twarz.

Wiem, że praca to była w pewnym sensie ucieczka od całych uczuć które tobą plątały. Ale zapomniałeś o czymś.

Myślałeś, że nie wiedziałam o tym jak nie wracałeś do domu przez kilka dni, albo jak bardzo twoje obietnice o wspólnych spędzonych dniach zapadają w mojej pamięci. Wiem, że uczyłeś mnie by mieć szacunek do starszych, ale ty tego szacunku do mnie też nie miałeś.

Tato jesteś kłamcą.

Kłamales za każdym razem kiedy otwierałeś usta, wiedząc że mniejsza ja uwierzy w każde twoje słowo.

Każda nieprzespana noc, która spędziłam czekając na ciebie odbiła się na moim samopoczuciu, a ty tak czy siak nie widziałeś tego gdy zjawiales się na te kilak minut w progu drzwi.

Mimo tego wybaczam ci to wszystko. Wiem, że miałeś trudno, wiem jak bardzo przeżywałes rozstanie z mamą.

Wiedz, że to ostatni raz kiedy nazwę cię tatą, proszę nie win się za to co ma się stać, to nie twoja wina.

Twoja (y/n)

Na ostatni z listów dziewczyna spędziła zdecydowanie więcej czasu. Może nie przez to, że był tak dlugi i dziewczyna nie mogła zmieścić się na jednej kartce. Nie umiała ująć jej emocji w słowa.

Drogi Jungkook'u


Mimo iż się starała, kartka pozostawała pusta, kompletnie nie ruszona przez tusz, który znajdował się w długopisie. Jedyne co było na kartce to lekko widoczne mokre plamki, które aż za bardzo oddawały to co chciała napisać.

Nie umiała tego wyrazić, jak bardzo dziwne emocje u niej wywołuje.

Dni mijały, a ona nadal nie widziała jak ma to zrobić. Nie umiała powstrzymać trzęsącej się ręki i nierównego oddechu, który towarzyszył jej za każdym razem gdy siadała w to miejsce.

Pusta kartka, to było to co chciała mu powiedzieć. Milczenie, które mówiło więcej niż słowa.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Hmm rozdział trochę inny, ale mam nadzieję, że podobał się wam tak jak inne

I mimo wszystko umiał potrząsnąć wazyzmi serduszkami

Dajcie znać w komentarzu co sądzicie o listach i zachwianiu dziewczyny w kierunku poszczególnych osób.

❤❤❤❤

All these years J.Jk ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz