1.7
"Śmierć"Próbowaliście kiedyś porozumiewać z rodzicami lub innymi nastolatkami o samobójstwie, bądź samookaleczeniu? Mogę was zapewnić, że w większości przypadków będzie tak samo.
Starsi często powtarzają, że taka osoba potrzebuje pomocy i gdy decyduję się na samobójstwo jest w tedy chora psychicznie. U nastolatków spotkałam się z wytłumaczeniem, że taka osoba jest słaba, że ucieka od problemów będąc przy tym samolubną.
Ale czy rzeczywiście taka jest prawda?
Samobójstwo nie jest najlepszą opcją, ale ja kompletnie rozumiem osoby, które autentycznie mają do tego powód. Czasami po prostu lepiej się nie męczyć, prawda?
Najgorsze jest dobijanie przez znajomych, lub rodzinę którzy najczęściej robią to nawet nieświadomie. Przyjaciółka mówi ci, że jest to głupie i żal jej twojej osoby bo nie widzisz sensu w życiu. To najbardziej boli, gdy nikt nie rozumie jak bardzo ciężko jest ci wstać z łóżka i wykonywać tą samą rutynę.
Zwykłe powiedzenie cześć z uśmiechem, bardziej boli niż cięcie sobie skóry przez następne kilka godzin. Udawanie osoby, która się nie jest, na siłę wciskanie żartów do rozmowy, która wygląda dla ciebie jedno stronnie. Gdy jednak postanowisz powiedzieć o swoich myślach komuś komu myślisz, że można ta osoba wykorzystuje to zbijając praktycznie całą sielankę.
Grasz przed wszystkimi, że rozmowa z psychologiem pomogła, że starsza pani która najprawdopodobniej nigdy nie zrozumie co musisz czuć za każdym razem gdy zostajesz sama, naprawdę ci pomogła. Stajesz się praktycznie eksponatem pokazywanym palcami jako ten, który sam siebie krzywdził.
Więc w takim momencie chyba najlepiej zostać samym. Trzymać w sobie wszystkie emocje i po cichu płakać w kącie, kiedy napewno wiesz że nikt tego nie usłyszy.
Dziewczyna do późna myślała jak sobie ulżyć, nic jednak nie dawało jej tej satysfakcji. Nie miała pociętych rąk, nie była na to gotowa. Stała przed lustrem patrząc na swoją osobę, która wydawała jej się wręcz odległa.
Tym dłużej patrzyła, tym bardziej zaczęła nienawidzić
Swoich włosów,
Oczu,
Ciała,
Skóry,
Siebie.
Tak wiele razy patrzyła w swoje odbicie, a jednak nigdy nie zauważyła jak bardzo z dnia na dzień jej ubywa. Po kolei część jej po prostu znika z kolejnym nadchodzącym dniem. Czuła w sobie tą pustkę, pustkę która krzyczała że nic nie zrobi.
Skóra powoli zaczęła ją parzyć, po przez dotyk gorącej wody. Cała zanurzona w cieczy przez którą ciepłe ślady od łez na policzkach, były teraz zimne w porównaniu do kąpieli która przygotowała.
Zacisnęła piąstki wbijając sobie paznokcie w dłonie, tylko po to by powstrzymać się od wyjścia z tej gorącej wody. Przymknęła oczy powoli się zanurzając, wiedziała że to jej nie zabiję, ale chciała poczuć jak to jest na chwilę przestać oddychać. Jak to jest być praktycznie martwym wiedząc, że nikt nie będzie się martwił o to gdzie jest.
Z głębokim wdechem wynurzyła się od razu po tym szybko zaczynając oddychać. Woda z wanny uderzała mokre już płytki, powodując w pewnym sensie falę, które rozprowadzały się po całym pomieszczeniu.
Nadal głośno oddychając podkurczyla nogi, przytulając je do swojej klatki piersiowej. Z jej długich teraz rozpuszczonych włosów zaczęła kapać zimna woda, która doprowadził do dreszczy na jej plecach. W tym momencie była spokojna, oddech powoli stawał się wyrównany, a jej myśli zaczęły być jasne.
Nie było to głupie i osoby giną z różnych chorób. Ale w końcu to tylko ciało. Ona czuła jak zaczyna znikać w środku.
Czuję jak umieram.
To nie były myśli takie jak mają osoby z rakiem czy inną bardzo poważną chorobą, to było coś gorszego. Jakbyś wiedział, że to twoja wina w jakim stanie teraz się znajdujesz. Jakbyś był cały czas pod wodą, wiedząc że brakuje ci powierza, ale nadal się nie wynurzając.
Najgorsza jest chyba ludzka nadzieja, która zostaję z człowiekiem za długo, by później opuścić go i zostawić z niczym. Często widzimy w opisach książek pisanych przez nastolatki, że nastolatka jest kompletnie wyprana z uczuć i pusta. Prawda jest jednak że jest to nie możliwe.
Nawet gdy osoba wydaje nam się bezduszna często jest bardziej emocjonalna od wszystkich do okoła. Po prostu dobrze się z tym chowa i zamiast robić teatrzyk przed wszystkimi woli zachować kamienną twarz.
Woda powoli stawała się lodowate, a z niesfornych kosmyków włosów zimne krople leciały zachaczając o jej zamarznięte obojczyki.
Następny dzień szkoly nie był taki jak wszyscy pewnie się spodziewają. Nikt nie śmiał się z niej na głos, nie pokazywał na nią pałacami, nie podkładał jej nogi. Rzeczywiście rozmawiali, komentowali, robili przeróżne teorie na temat jej i rodziny.
Jej wnętrze aż bolało, z chęci do wykrzyczenia wszystkim, że to nie jest prawda. Że jej rodzice jej nie biją, że nie potrzebuje pomocy, że nie jest biedna. Nienawidziła tych współczujących spojrzeń, które tylko marnowali na nią.
Ale i tak nic nie mogła zrobić. Coś nie pozwalało jej się w ogóle odzywać, dawało jej siłę by przecierpieć to i na końcu nie móc już dłużej wytrzymać.
Nie dawała po sobie poznać, że jej myśli nie są zbyt dobre. Utrzymywała jeden wyraz twarzy nie utrzymując z nikim kontaktu wzrokowego, wiedząc że to oczy mówią najwięcej.
Patrzyła na jedną osobę, do której miała tyle pytań.
Ciągle uśmiechnięty w gronie swoich znajomych, czasami dając jej prześmiewcze spojrzenia, jakby mówiące że straciła szansę by należeć do tej grupki.
Tak jak wytrzymywała wzrok współczucia od innych, od niego nie umiała. Widziała jak dziewczyna obok mówi mu coś do ucha, a jego oczy momentalnie zmieniają się na te pełne współczucia w jej stronę.
Czy on naprawdę tego nie widzi?
Nie widzi tego jak bardzo jej oczy stały się inne od czasu dzieciństwa.
Proszę Jungkook przypomnij sobie.
Póki jeszcze masz czas.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Rozdziały robią się coraz bardziej emocjonalne
Więc jeśli są tu osoby, które nie czują się z tym dobrze radzę nie czytać dalszych części.
Szczerze powiem staram się by postacie miały jak najbardziej realny charakter jak i sytuację przedstawione w książce były takimi, które rzeczywiście mogły by się zdarzyc.
Wyraźcie opinie w komentarzu
Co sądzicie o zachowaniu poszczególnych osób oraz reali całej książki❤❤❤❤
CZYTASZ
All these years J.Jk ||
Fiksi PenggemarAnxiety - Zespół lęku uogólnionego. Kluczową cechą zespołu lęku uogólnionego jest obecność uporczywego i uogólnionego lęku nie wiążącego się z żadnym określonym czynnikiem. Podkreśla się, że lęk ten cechuje się nieadekwatnie wygórowanym nasileniem...