-Zobacz co mam!- wykrzyknął Hoseok, wchodząc do sypialni, w której spał brunet, ściskający poduszkę.
-Hm? Musisz mnie budzić tak wcześnie?- warknął, chowając twarz pod kołdrą, którą zaraz zrzucił z niego Jung.
-Ale jest trzynasta, Yoon!- pisnął rudzielec, siadając tuż obok wybudzającego się chłopaka. Przysunął się bliżej, a Min mógł poczuć coś łaskoczącego go w nos. Gdy tylko otworzył oczy, cały kadr zajmował mu koci tyłek i ogon, który jeszcze chwilę temu dotykał jego twarzy.
-Powiedz mi, czy na moim łóżku stoi kot?
-Naszym- poprawił go cicho młodszy chłopak.- I tak, na naszym łóżku stoi kot- uśmiechnął się szeroko, delikatnie dotykając miękkiego futerka zwierzaka.
-Dlaczego przyniosłeś do mieszkania zwierzę?- podniósł się do siadu, spoglądając niepewnie na białą kulkę, która wąchała jego ukochaną, najwygodniejszą i najwspanialszą poduszkę.
-Bo ty całymi nocami siedzisz w pracy, a ja po prostu czuję się samotny. Chciałem mieć kogoś, kto będzie się ze mną przytulał- powiedział nieśmiało, skubiąc koszulkę bruneta.
-Oh przestań, przecież możesz dostać tyle przytulasów w dzień, ile tylko zapragniesz, tak samo ze wszystkimi innymi czułościami- uśmiechnął się, wstając.- Ale najpierw muszę wziąć prysznic i umyć zęby, bo bez tego pakiet nie działa- podszedł do szafki, zabierając ze sobą czyste ubrania.
-Ale właśnie chodzi o to, że czasem chcę mieć z kim oglądać serial, gdy ciebie nie ma, Yoongi- młodszy sięgnął po kociaka, którego posadził sobie na kolanach. - I jakbyś chciał wiedzieć, to ma na imię Soap!- krzyknął, za chłopakiem, który właśnie zamykał drzwi od łazienki. Opadł plecami na poduszkę, głaszcząc zwierzaka, który przeniósł się na jego klatkę piersiową. Nie miał pojęcia ile czasu leżał tak, rozmyślając nad swoją relacją z Minem. Przecież go kochał. Dlaczego nie mogli stworzyć czegoś, co nie jest zwykłą przyjaźnią z bonusami? Brunet nigdy nie powiedział, na jakim etapie są, a Jung po prostu potrzebował tego zapewnienia i drobnego, jednak bardzo istotnego wyznania. Gdy usłyszał otwieranie drzwi, zdążył jedynie rozchylić powieki i poczuć, że kot bardzo szybko ucieka z miejsca zdarzenia, bojąc się o swoje życie. Yoongi wylądował na nim, zgniatając go całym swoim ciężarem, czemu towarzyszył jego głośny śmiech.
-Hyung, złaź ze mnie, bo połamiesz mi wszystkie kości!- parsknął, gdy starszy jedynie zaczął go łaskotać, wkładając mu łapy pod plecy.
-Nie piszcz mi do ucha, dzieciaku- sapnął Min, uśmiechając się szeroko.- Przestanę, jak dostanę mojego zasłużonego buziaka, okej?- zrobił z ust dziubek, serwując Hoseokowi ostatnie ciosy, jakimi były wbijanie palców pod łopatkami.
-Dobra, dobra, już- cmoknął go szybko w usta, aby ten zaprzestał głupich tortur.
-Nie do końca o to mi chodziło, ale niech Ci będzie- skończył znęcać się nad swoim przyjacielem, który zdyszany chichotał pod nim.
-Mi też nie do końca o to chodziło, gdy mówiłem o przytulaniu, ale niech Ci będzie- wzruszył ramionami na tyle, na ile pozwalało mu gniotące go ciało.- Czy możemy się zamienić?- spytał nieśmiało młodszy. Brunetowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Wstał ze zmaltretowanego Junga, samemu układając się wygodnie na łóżku. Nie musiał długo czekać na drugie ciało, które wtuliło się w to jego, delikatnie go obejmując.
-Kurwa, znowu?- warknął, gdy usłyszał dzwonek, ustawiony na połączenia przychodzące od Jungkooka.- Czego chcesz, Jeon?- zapytał, gdy tylko odebrał. Jung patrzył na niego, nieprzerwanie gładząc delikatnie jego tors.
-Przeprosić za wczoraj. Poniosło mnie i nie powinienem na ciebie krzyczeć- Yoongi usłyszał, że Jungkook jedzie samochodem, więc pewnie właśnie załatwiał sprawy firmy na mieście.
-Nie powinieneś wcale krzyczeć. Na tych chłopców też- wolną ręką gładził ramię rudowłosego, którego głowa spoczywała na ramieniu współlokatora. Hoseok zmarszczył brwi, nie wiedząc o czym rozmawia jego najlepszy przyjaciel.
-Dobrze wiesz, że ja-
-Gówno mnie to obchodzi. Przecież te dzieciaki nie muszą o tobie wiedzieć wszystkiego. V chciał tylko napić się z tobą pieprzonego drinka. A ty jak zwykle zachowałeś się jak burak, Jeon. Bez odbioru- nie czekając na na jakąkolwiek reakcję przyjaciela, po prostu się rozłączył. Był przekonany, że ten i tak pojawi się w jego pracy dziś wieczorem. - Dziś znów impreza--mruknął w stronę Hoseoka.
-Uwielbiam, gdy budzi się ta twoja druga strona- pochwalił go rudzielec, składając na jego ustach krótki pocałunek, który może, ale tylko może, przerodził się w coś więcej.
---
Man, moje tempo aż mnie zadziwia lol
YOU ARE READING
Where my money [ vkook taekook ] ZAKOŃCZONE
FanfictionGdzie Jungkook ma za dużo pieniędzy i nie wie, co z nimi zrobić, a Taehyung ich nie ma, ale doskonale wie na co można je przeznaczyć. A w między czasie w tej całej specyficznej sytuacji pojawiają się roztrzepany Hoseok, beztroski Jimin i zaborczy Yo...