YOLO X {23}

732 85 25
                                    

-Jungkook!- pisnął nastolatek, gdy mężczyzna od tak przekroczył próg łazienki w jego domu. Na szczęście chłopiec był już po wszystkich podstawowych i intymnych czynnościach, więc Jeon nie miał możliwości zobaczenia młodszego w niekorzystnym stanie. 

-Twoja mama otworzyła mi drzwi i powiedziała, że mogę wejść- oparł swoją klatkę piersiową o plecy szarowłosego, przyciągając go bliżej siebie, aby złożyć parę słodkich pocałunków na jego karku i boku szyjki.- Wczoraj widzieliśmy się tylko chwilę, ale muszę to jeszcze raz powiedzieć. Bardzo, bardzo, bardzo cię przepraszam- między każdym słowem biznesmen przyciskał wargi do gorącej skóry chłopaka. 

-I nawet ona przeciwko mnie?- sapnął, odchylając głowę tak, aby udostępnić brunetowi jak najwięcej miejsca, na drobne całusy. -Właśnie, króliczku- odwrócił się przodem, do niezadowolonego z tego powodu mężczyzny, bo właściwie, to miał ochotę jeszcze chwilkę popieścić swoje maleństwo. -Dokąd tak właściwie idziemy? Nie wiem, czy jestem dobrze ubrany- spojrzał na  dłonie, których część była zakryta przez przydługie rękawy koszuli Jungkooka, którą młodszy zakosił swojemu chłopakowi przy ostatniej wizycie w jego mieszkaniu. 

-Wyglądasz świetnie, słoneczko- ucałował go w czółko, łapiąc za dłoń i wyprowadzając z łazienki.- Możemy już iść? Wydaje mi się, że jesteś gotowy.

-Kookie! Zwariowałeś? Ja nawet nie jestem w połowie- szybko wyrwał się z uścisku mężczyzny, wracając z powrotem przed ogromne lustro. Brunet przewrócił oczami, śmiejąc się pod nosem. Oparł się o framugę, rzucając odbiciu swojego chłopaka szczere, szerokie uśmiechy. 

-Co ty jeszcze chcesz robić?

-Nie widzisz, że nie skończyłem robić makijażu? I włosy? Nie mogę nie mieć ułożonych włosów, króliczku nie zadawaj mi głupich pytań! Muszę się starać, żeby nie wyglądać jak obdartus przy tobie, gdy jesteś w tej idealnie dopasowanej koszuli i marynarce- westchnął, dokładając odrobinę cienia pod prawym okiem. 

-Po pierwsze, zawsze wyglądasz bardzo dobrze, a po drugie, codziennie prawie jestem tak ubrany. Nie mam żadnych kolorowych, radosnych ubrań...-wzruszył ramionami, zakładając ręce na piersi.- A wiesz, że koszula u mężczyzny to jak szpilki u kobiety, plus pięć do klasy i stylu.

-Ty zawsze masz plus pięć do klasy i stylu, nie ważne czy jesteś w ubraniach czy bez- odpowiedział nastolatek, podpinając lokówkę do gniazdka. 

-W tego co wiem, to nigdy nie pokazywałem ci się bez ubrań, Tae- zachichotał, na widok zaczerwienionych policzków chłopaka, który zaczął w ekspresowym tempie nakładać na usta błyszczyk. 

-Może cię podglądam, gdy idziesz pod prysznic?

-Może? 

-No jak czasem paradujesz między sypialnią a łazienką w samym ręczniku, to przecież grzechem by było, gdybym nie spojrzał- wzruszył lekko ramionami, czekając aż lokówka się nagrzeje.

-Zawsze mówiłeś, że zasłaniasz oczka.

-Oj no ale jednym patrzyłem, Kookie.

-Masz rację, jednym, to prawie jak żadnym- przewrócił oczami, na te irracjonalne tłumaczenia Taehyunga, który właśnie zawijał na gorący metal pojedyncze kosmyki. 

-Cieszę się, że się dogadaliśmy. I przepraszam cię, Jungkookie, że musisz czekać, ale na prawdę przyszedłeś odrobinę za szybko.






-Na prawdę? One tu tak chodzą i ja mogę je głaskać i przytulać cały czas?!- wykrzyknął Kim, wręcz wieszając się na szyi swojego mężczyzny.- Uwielbiam cię, uwielbiam cię, boże pocałuj mnie teraz!-Jeon zaśmiał się, nie czekając długo, by spełnić życzenie swojego skarba. Niestety nie miał dużo czasu, by nacieszyć się chwilą bliskości z nastolatkiem, ponieważ ten odskoczył od niego tak szybko, jak się przykleił.-O boże jaki cudowny!- pisnął chłopak, od razu klękając przy puchatym zwierzątku. Kotek otarł swoją "buźkę" o wyciągniętą w jego stronę dłoń zafascynowanego szarowłosego. 

-Tae, kochanie, wszyscy się na ciebie patrzą- powiedział spokojnie Jeon, przyglądając się z rozczuleniem całej tej przesłodkiej scenie. Prawdą było to, że gdyby nie wiek wszystkich gości kawiarni, dwójka nie mogłaby sobie pozwolić na jakiekolwiek czułości. Im młodsi ludzie, tym większa tolerancja na odmienność. Mieli ogromne szczęście, że w przybytku wszyscy goście byli w wieku Jeona lub Tae.
A to, że biznesmen nie przepadał za kotami, nie znaczyło, że dla swojego chłopca nie byłby w stanie spędzić tu paru najbliższych godzin. Speszony nastolatek, po usłyszeniu uwagi od Jeona, od razu się podniósł, posyłając paru gapiom uroczy uśmiech. 

-Na prawdę spędzimy całą randkę w kociej kawiarni?- spytał nastolatek, patrząc w oczy swojego chłopaka, który nie miał pojęcia co odpowiedzieć. Bo tak, w planach miał zostać tu aż do późnego popołudnia, aby potem pojechać do niego na kolację. 

-Eee... Tak? Nie? Nie wiem Tae, powiedz mi, że nie wyszedłem na debila- westchnął, prowadząc chłopca do stołu. 

-Wyszedłeś na ogromnego debila, Kookie, bo wystarczy, żebyś się rozluźnił trochę. Bardzo się cieszę, że zabrałeś mnie do kotków i na kawę- Jeon dopilnował, by szarowłosy usiadł wygodnie przy małym stoliku. 

-Nie oszukujmy się, to co pijesz, nie może być nazywane kawą, Taehyungie- zaśmiał się cicho, patrząc na oburzonego nastolatka i zajmując miejsce naprzeciwko niego. Słowa chłopca na prawdę pozwoliły mu na kompletne wyluzowanie się. Wiedział, że ten dzieciak docenia jego starania i jest nieziemsko wyrozumiały. 

-To, że nie lubię tego gorzkiego, czarnego, ohydnego, sypanego gówna, nie znaczy, że jestem gorszy.

-Oczywiście, że nie, po prostu mleko z kawą jest dużo bardziej adekwatnym określeniem na to, co pijesz- może i młodszy starał się być obrażonym, ale jego radosne, rozbiegane spojrzenie skaczące po całej kawiarence, każdym kocie i twarzy Jungkooka zdradzało go doszczętnie. 

-Chyba jestem w panu zakochany, panie Jeon. 


---
Ej to już 10 rozdział YOLO, więc można świętować (ja będę lol).
Idk czy w ogóle rozróżniacie rozdziały i ich nazwy, ale dzięki tym tytułom łatwiej jest się połapać we wszystkim tutaj.
Kocham napalonego na koty Tae i tego Jungkooka, który dla niego jest w stanie spędzić resztę dnia z kotami.

A i bardzo Was proszę, zwracajcie uwagę, czy czytacie wszystkie rozdziały, bo jak patrzę na statystyki, to wygląda to tak, że niektóre chyba są przez część osób pomijane. 
Dodaję nowe części bardzo często, więc błagam, bądźcie ostrożni. 
Wow zabrzmiało poważnie.
No to dodam że Gnomek pije mleko z kawą żal
 

buzIbuzIbuzI 

Where my money [ vkook taekook ] ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now