Man i spend it like some party II {13}

868 96 14
                                    

Min przygotowując śniadanie dla siebie i Hoseoka (bo Jimin musiał jechać do szkoły), krzątał się po kuchni będąc w bardzo niewygodnej pozycji. Obydwie ręce miał zajęte, przez co telefon, przez który rozmawiał z Jungkookiem, musiał być wgniatany wręcz ramieniem w ucho. Gdy tylko kawa została przesypana do kawiarki, a ręce nie musiały sprawnie operować zmielonymi ziarnami, brunet usiadł, przekładając komórkę w dłoń. Odetchnął z ulgą, wciąż słuchając wyżalającego mu się przyjaciela. 

-Jeon, ja się pogubiłem. Podsumujmy to, co mamy, dobrze?- z ust Yoongiego uciekł cichy jęk, gdy poczuł dłonie współlokatora na spiętych ramionach, które tak dobrze zaczął pieścić sprawnymi uciśnięciami i ugnieceniami.- Oh, przepraszam, rozkojarzyłem się. 

-Musicie zawsze zaczynać grę wstępną, gdy rozmawiamy?- Min zaśmiał się na pretensjonalny głos biznesmena. 

-Spokojnie, Hoseok tylko masuje mi plecy. No, ale to jest nieistotne. Wróćmy do tej twojej relacji z tym dzieciakiem, bo na prawdę się pogubiłem. Gadasz jak opętany- brunet odchylił lekko głowę w bok, aby móc odebrać słodkiego całusa, którym już od samego początku chciał obdarzyć go rudzielec.

-Oprócz w klubie, spotykamy się jeszcze prywatnie i to praktycznie codziennie. I jest taka opcja, że czasami się całujemy i zasypiamy u siebie nawzajem w weekendy. Ale do niczego nie dochodzi, spoko. Czy wychodzenie do kina i kawiarni można uznawać za randki?- zapytał Jeon, a Yoongi nie był pewny, czy to było skierowane do niego, czy młodszy po prostu głośno myśli.

-Tak, to są randki, ale jeżeli każesz mu płacić za samego siebie, to jesteś największym dupkiem jaki chodzi po tej planecie- skwitował Min, mrucząc na odpowiedni dotyk męskich dłoni.

-Miałbym za niego płacić? Okej, znamy się już prawie miesiąc, ale to nie znaczy, że mam stać się sponsorem- warknął Jungkook, nieświadomie zaciskając palce na telefonie.

-Spokojnie kochasiu, po co się tak pieklisz? Przecież nie każę ci nic robić. Jeżeli jemu nie przeszkadza to, że jesteś sknerą, to mi tym bardziej- odpowiedział spokojnie.- Dobra, Jeon, muszę kończyć, bo kawa jest już gotowa, a obiecałem Hobiemu, że zjemy razem śniadanie. Bez odbioru- rozłączył się, nie czekając na jakąkolwiek reakcję przyjaciela. 





Ty:
Hej maluchu
Sorry że wczoraj nie mogłem zostać długo w klubie

TaeTae:
Muszę się poważnie zastanowić czy ci wybaczę

Ty:
Zobacz co dla ciebie mam

Masz zaraz przerwę, prawda?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Masz zaraz przerwę, prawda?

TaeTae:
Moooże

Ty:
Bo generalnie stoję pod sekretariatem
I jakaś miła pani zrobiła mi to zdjęcie
Więc chodź tu mały bo wyglądam jak debil z 
kawami z moją twarzą
Siedząc samemu 
Nie licząc miłej pani

Where my money [ vkook taekook ] ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now