26.Malutki gest

309 9 0
                                    


Dorcas

Następnego dnia postanowiłam spotkać się z Regulusem. Chcę mu pomoc, bo szkoda mi go. Wiem, że on tego wszystkiego nie chce i bardzo się cieszę, że będzie w końcu szczęśliwy.

Stoję teraz na korytarzu i się rozglądam poszukując wzrokiem młodszego Blacka.

W końcu znalazłam go. Szedł wolno, może nawet się ociągał, a wzrok miał skierowany w chodnik. W końcu znalazł się przede mną.

-Ej, pomogę ci-zaczęłam na powitanie.

-Nie lituj się nade mną, nie potrzebuję tego-widziałam jego twarz. Miał obojętny wyraz twarzy, a jego oczy niby puste, a jednak smutne, patrzyły prosto w moje.

-Nie lituję się, na prawdę chcę ci pomóc-uśmiechnęłam się szeroko do niego.-Ale to nie tylko ja, Alicja, Marlenka i Mary też chcą ci pomóc... I Tonks... Remus-dodałam nieśmiało.
Bałam się jego reakcji, w końcu różnie bywa... Nie wiadomo, co zrobi, jak zareaguje...

-No i Lily-dodałam jeszcze ciszej.

Prychnął.

-Ja już nie potrzebuję pomocy.

-Dam nam szansę, proszę cię...

-A co Syriusz na to?-zapytał ledwo słyszalnie.

-On niczego nie wie-odpowiedziałam po chwili milczenia.

Syriusz jest uparty jak osioł, ale kiedyś to się zmieni i na pewno mu pomoże, wiem to. Ma dobre serce i na pewno przyjdzie dzień i pomoże swojemu młodszemu braciszkowi.

-Tak myślałem...

Miał smutny głos.
Tak bardzo jest mi go żal!
Znowu się na kimś zawiódł... na bliskiej dla niego osoby...

-Na pewno ci pomoże, razem z nami, obiecuję ci-ostatnie słowa wypowiedziałam prawie szeptem, bo nie chciałam zapeszać.

-To w czym ci pomóc na początek?-zapytałam zmieniając temat.

-No w sumie to...-jęknął.-Jest coś na początek...-urwał.-Bo... Potrzebuję pomocy w lekcjach, nie rozumiem kilku tematów i...-mówił nieśmiało.

-Okey, Regulus nie bój się, do nas możesz zawsze przyjść-mrugnęłam do niego powodując nikły uśmiech na jego twarzy.-Tylko pytanie, czy zgodzisz się żeby to Remus ci pomógł?

-Na prawdę?-teraz w jego oczach pojawiły się iskierki nadziei.-Jasne-niemalże pisnął ze szczęścia.

Jednak, jeden malutki gest, a tak wiele szczęścia! Nie wiedziałam, że Regulus mógłby być taki wdzięczny, tym bardziej z tak "normalnej" rzeczy. Nie wiem dlaczego, ale zawsze jak z nim rozmawiam, to staję się nieśmiała i w ogóle inna, bo jakoś nie potrafię stać się sobą. Może to przez to, że boję się, że swoją normalnością go zniechęcę od tego wszystkiego.

-Cieszę się, że ci się podoba ten pomysł-uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.-To może jutro w bibliotece?

-Super!-pierwszy raz dzisiaj się uśmiechnął.-Dziekuję.

-Nie mi dziękuj, tylko Remusowi-zaśmiałam się.

Przytulił mnie pierwszy raz odkąd go znam.

************************************
Hejo!😘
Od razu przepraszam za to, jakiego "zrobiłam" Regulusa. Trochę mi on nie wyszedł... 😐 Miał być wdzięczny, troszku nieśmiały, samotny (również pesymistyczny) i bojaźliwy chłopak. Ale chyba mi to troszku nie pykło 😶
Czekam na Wasze komki i gwiazdki!
💖Pozdrawiam💖

Według HuncwotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz