29."Czekam tylko na waszą szczerość"

305 8 0
                                    


Lily

Po tym jak udało mi się przekonać Jamesa do pomocy młodszemu Blackowi w quidditchu, zaczęliśmy nasz plan wprowadzać w życie.
Z rana startuje James, gdy jest szansa Dorcas z nim rozmawia i stara się mu pomóc stać się lepszą osobą, a po lekcjach spotyka się z Remusem w bibliotece i tak w kółko. Oczywiście Syriusz o tym w ogóle nie wie, ale coraz bardziej czuję, że powinniśmy mu powiedzieć o wszystkim.

My pomagaliśmy, a czas leciał. Mieliśmy już zimę. W tym roku uzgodniliśmy, że zostaniemy na ten czas w szkole. Trzeba skończyć to, co zaczęliśmy, a dobrze będzie jeśli nie będziemy robić przerwy, tym bardziej, że Regulus nie wraca do domu na święta.

-Jak wam idzie?-zapytałam wchodząc do biblioteki, gdzie wśród książek siedział Regulus z Remusem.

-Szczerze, to Regulus ma potencjał-przyznał Lupin.

-Nie zapędzaj się tak-mruknął cicho Black.

-Przestań udawać skromniaka i uwierz w siebie-Lunio uderzył go lekko w ramię.

-Gdyby to było takie proste...

-Ej, jest bardzo-włączyłam się do rozmowy.

-Postaram się-uśmiechnął się nikle, a po chwili dodał:-Dziękuję wam i tobie Remus, ale dzisiaj już musimy skończyć. Poza tym mogą plotkować, więc do jutra-spakował swoje rzeczy i wyszedł.

-Jest w porządku, prawda?-zapytałam nagle, kiedy w tym czasie Remus pakował swoje książki.

-Nie spodziewałem się tego, że będzie taki-przyznał nieśmiało.
Zaśmiałam się lekko.

-Trzeba coś zrobić, żeby...-zaczęłam, gdy weszliśmy na korytarz szkolny.-No wiesz...-nie dane było mi dokończyć, bo nagle do nas podszedł Syriusz.

Nie był w humorze.

-Możecie mi to wytłumaczyć?-zapytał na powitanie.

-Co się stało?-zapytał lunatyk.

-Od dłuższego czasu Dorcas spotyka się z Regulusem. Gadają, śmieją się, co to ma znaczyć? Odpowiedzcie mi prawdę, oni są razem? A może i co gorsza, Mamba chcę zostać śmierciożercą?-był bardzo poważny, tak bardzo jak nigdy, nie poznaję go.

-Łapo, to nie tak jak myślisz-próbował spokojnie wszystko wytłumaczyć starszemu Blackowi.

-Nie? To jak?-niecierpliwił się.

-Syriusz...-próbowałam coś powiedzieć.

-Nie Syriuszuj mi tu-przerwał mi.

-Zaraz ci to wyjaśnimy...-Lupin uniósł rękę do góry, jakby myślał, że to pomoże w uspokojeniu go.

-Czekam tylko na waszą szczerość-powiedział albo może krzyknął niespokojnie.

************************************
Hejo!😘
Co u Was?
Jak Wam się podobał rozdział? ^^
Na razie nie mam zbyt wiele czasu, więc nie wiem kiedy będzie następny rozdział 😓
Czekam na Wasze komki i gwiazdki!
💖Pozdrawiam 💖

Według HuncwotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz