23."Każdy zasługuje na drugą szansę"

350 7 1
                                    


Syriusz

Leżałem właśnie razem z Dorcas w moim łóżku. OCZYWIŚCIE W UBRANIACH! I nic się nie wydarzyło... Wciąż nie mogłem uwierzyć, że jesteśmy razem, życie jest naprawdę piękne!

-Dlaczego nagle pozwoliłaś nam...-nie wiedziałem jak to ująć w zdanie.

Miałem nadzieję, że zrozumie, o co mi chodzi.

-Może dlatego, że to ostatni rok, i że miałam dość ukrywania, chodź oboje wiemy, że to "ukrywanie" mi się nie udaje...-urwała.-Chciałam dać nam szansę, no wiesz...-zarumieniła się delikatnie.

-Uroczo wyglądasz, piękna-mrugnąłem do niej.

-Mam nadzieję, że nam wyjdzie...-szepnęła bardzo cicho, jakby chciała aby nie usłyszał, chyba nie wyszło.

Przytuliłem ją do siebie, odpowiadając jej na to.

-Jak się czujesz?-zmieniła temat.

-Wspaniale-uśmiechnąłem się szeroko.

-A... Co z twoim brzuchem?-zapytała nieśmiało.

-Nie przejmuj się, jestem przyzwyczajony-mówiłem szczerze.

Ona zdziwiona popatrzyła na mnie.

-Nie żartuj...

-Nie raz dostawałem Crucio, mówiłem wam...-nie kłamałem.

Uśmiechnęłam się szerzej.

-To dla mnie nie nowość...

-Przepraszam...-zaczęła że skruchą.-To moja wina-zasmuciła się.

-Dlaczego w ogóle z nim gadałaś?

-Jest miły...

-Ale to wciąż ślizgon...

-To twój brat.

-Kiedyś nim był...- poprawiłem ją.-Nie przejmuj się tym-pocałowałem ją w głowę.

-Każdy zasługuje na drugą szansę, nawet ślizgon.

-Nie raz próbowałem, ale on nie chce. On się boi...

-Jesteś jego starszym bratem, pomóż mu...-uparła się.

-Dorcas...

-Spróbuj-przerwała mi.-Proszę... On naprawdę jest dobry i nie chce tego wszystkiego, nawet nie wiesz jak on tęskni za tobą, a wiesz, że on chce być taki jak ty?

-To nic nie da, on musi się przełamać i się odważyć cokolwiek zrobić, zrozum...

-Syriuszu...-spojrzała na mnie błagalnie.-Pogadaj z nim szczerze, pomóż mu.

-Dobra!-szczerze powiedziawszy, od początku wiedziałem, że przegram z nią.-Ale nie obiecuję, że cokolwiek zmienię...

-Kocham cię!-pisnęła szczęśliwa całując mnie w policzek.

-Powtórz-spoważniałem.

-Kocham cię, Syriuszu-uśmiechnęła się delikatnie do mnie.

-Zrobię dla ciebie wszystko, skarbie-szepnąłem.

Po chwili moje usta znalazły się na jej ustach.

-Kocham cię, Dorcas-powiedziałem tak blisko jej ust, że musnąłem je delikatnie.

-Dobra, trzeba powoli działać-wstała i podała mi rękę, aby mi pomóc wstać.

-Ale, że już?-zdziwiłem się.

-Jak najszybciej.

Była uśmiechnięta od ucha do ucha.

-Okey, pod warunkiem, że zrobię to sam-wziąłem ją za rękę i wstałem.

-Ale wszystko mi opowiesz-zauważyłem ten jej błysk w oku.

************************************
Hejka!😘
Długo mnie nie było... Wróciłam, lecz dodam następny, gdy będę miała więcej czasu, bo jak wiecie szkoła i tak dalej 😶😶😐
Ktoś jeszcze tu jest? Piszcie w komkach 💕💕💕💕
A jak po rozpoczęciu? ^^
Czekam na Wasze komki i gwiazdki!
💖Pozdrawiam💖

Według HuncwotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz