Następnego ranka gdy Harry obudził się szybciej od Dracona zaczął się zastanawiać czy powiedzieć mu o zajściu z poprzedniej nocy. Z jednej strony chciał to wyjaśnić, z drugiej zaś domyślał się że Malfoy był pijany i mógł po prostu nie wiedzieć co mówi. Brunet spojrzał na zegarek, do śniadania pozostało jeszcze półtorej godziny więc postanowił wziąć poranną kąpiel. Po wziętym prysznicu i względnym ułożeniu włosów chłopak wyszedł z łazienki i niemal od razu zobaczył Dracona który pije eliksir na kaca. Potter uśmiechnął się do niego blado i usiadł na swoim łóżku. Draco po wypiciu eliksiru zauważył iż jego przyjaciela coś gryzie. On jako Malfoy od razu zechciał całą sytuację wyjaśnić.
-Harry widzę, że coś cię gryzie coś się stało?
Potter po tym pytaniu niemal od razu zrobił się czerwony i spuścił wzrok.
-Harry...możesz powiedzieć mi wszystko...naprawdę. To był jeden z koszmarów z Vol... sam wiesz kim prawda?
-Nie Draco to nie to...po prostu wczoraj w nocy byłeś pijany i...powiedziałeś coś głupiego.
Draco nagle jakby oprzytomniał przypomniało mu się co wczoraj powiedział jednak dla dobra sprawy uznał, że lepiej będzie jak uda że o niczym nie wie i zrzuci wszystko na alkohol.
-Co takiego powiedziałem?
-Powiedziałeś, że mnie kochasz. Po tych słowach brunet trochę się zaśmiał a zaraz po nim zrobił to blondyn.
-O kurcze chyba było ze mną źle *śmiech* przepraszam za to i dzięki że położyłeś mnie do łóżka...bo to ty tak?
Harry skinął głową i wybuchł śmiechem jednak był on sztuczny. Były gryfon bardzo się przywiązał do Draco i chyba czuł ostatnio coś więcej niż tylko przyjaźń? Wiedział jednak że z Draco zna się krótko a wcześniej nawzajem chcieli się pozabijać więc jaki to miałoby sens? Ostatni największy według Pottera argument to fakt że obaj są chłopakami a wszyscy wiedzą, że takich się tępi. Z przemyśleń wyrwał go głos Dracona.
-Właśnie Harry rozmawiałem z innymi i chcemy żebyś był nowym szukającym Slytherinu.
-Ale przecież ty nim jesteś nie chcę ci zabierać pozycji w twoim domu.
-Naszym domu jeżeli już i ustaliliśmy to wspólnie poza tym będę miał nową rolę.
-Jaką?
-Coż zrobiło się spore zamieszanie i można powiedzieć że skład będzie budowany od początku odszedł Blaise i paru innych teraz ja mam być ścigającym.
-Wow naprawdę aż tak się posypała drużyna?...No ale skoro chcecie to w porządku zostanę szukającym.
-Dzisiaj po lekcjach trening pójdziemy razem
-No dobra
Lekcję minęły Harremu długo i nudno w dodatku nie mógł się skupić, ciągle myślał nad tym co Draco mu powiedział ostatniej nocy po pijaku. W końcu jednak lekcję się skończyły a on razem z Draco wybrali się na stadion quidditcha. Trening przebiegł świetnie nowa drużyna ślizgonów bardzo dobrze i dokładnie przećwiczyła nową taktykę z nowymi zawodnikami w składzie. Po treningu wszyscy udali się do szatni, w końcu okazało się że to Malfoy i Potter najwolniej się przebierają i zostali sami. Harry nie mógł oderwać wzroku od nieumięśnionej ale pięknej klaty blondyna widać było że bardzo dba o całe swoje ciało. W końcu chłopcy opuścili szatnie i zaczęli iść w kierunku zamku.
-No Harry jeżeli będziemy tak grać w najbliższym meczu z gryfonami to zwycięstwo mamy w garści
-Trudno uwierzyć że za pierwszym razem idzie nam tak dobrze a myślę że będzie jeszcze lepiej
Gdy obaj dotarli położyli się w swoim pokoju po ciężkim treningu i niemal od razu zasneli.
Dni mijały aż w końcu nadszedł ten w którym mieli zmierzyć się z Gryfonami. Harry miał za zadanie pokonać swój były zespół. Dwaj chłopcy poszli w stronę sali od transmutacji ponieważ była to dzisiaj pierwsza lekcja jednak Draco był strasznie nie swój i poprosił Harrego o szczerą rozmowę na osobności w pokoju życzeń. Brunet chcąc nie chcąc się zgodził, transmutacja nie ucieknie tym bardziej że jest z niej dobry. Ślizgoni weszli przez duże drzwi do pokoju a w środku pojawiła się czarna skórzana sofa zielony miękki dywan i kominek w którym palił się ogień.
-Chodź usiądźmy... powiedział Draco wskazując sofe na której zaraz usiadł jego przyjaciel
-No słucham cię Draco.
-Uprzedzam to nie będzie zbyt miła rozmowa. Pamiętasz co powiedziałem ci po pijaku? Wredy w nocy? Harry kiwnął głową. To...była prawda.
-C-co? Harry był zaskoczony ale bardzo pozytywnie nie wiedział jak zareagować więc od razu pocałował Dracona w usta a ten oddał pocałunek.
-Czyli...Harry...spróbujemy?
-Tak. powiedział po czym ponownie wpił się w usta blondyna.
CZYTASZ
"Nienawiść czy miłość"
FanfictionOpowiadanie Drarry akcja ma miejsce na 6 roku nauki w Hogwarcie.