Rozdział 6

3.8K 226 191
                                    

Następnego ranka gdy Harry obudził się szybciej od Dracona zaczął się zastanawiać czy powiedzieć mu o zajściu z poprzedniej nocy. Z jednej strony chciał to wyjaśnić, z drugiej zaś domyślał się że Malfoy był pijany i mógł po prostu nie wiedzieć co mówi. Brunet spojrzał na zegarek, do śniadania pozostało jeszcze półtorej godziny więc postanowił wziąć poranną kąpiel. Po wziętym prysznicu i względnym ułożeniu włosów chłopak wyszedł z łazienki i niemal od razu zobaczył Dracona który pije eliksir na kaca. Potter uśmiechnął się do niego blado i usiadł na swoim łóżku. Draco po wypiciu eliksiru zauważył iż jego przyjaciela coś gryzie. On jako Malfoy od razu zechciał całą sytuację wyjaśnić.

-Harry widzę, że coś cię gryzie coś się stało?

Potter po tym pytaniu niemal od razu zrobił się czerwony i spuścił wzrok.

-Harry...możesz powiedzieć mi wszystko...naprawdę. To był jeden z koszmarów z Vol... sam wiesz kim prawda?

-Nie Draco to nie to...po prostu wczoraj w nocy byłeś pijany i...powiedziałeś coś głupiego.

Draco nagle jakby oprzytomniał przypomniało mu się co wczoraj powiedział jednak dla dobra sprawy uznał, że lepiej będzie jak uda że o niczym nie wie i zrzuci wszystko na alkohol.

-Co takiego powiedziałem?

-Powiedziałeś, że mnie kochasz. Po tych słowach brunet trochę się zaśmiał a zaraz po nim zrobił to blondyn.

-O kurcze chyba było ze mną źle *śmiech* przepraszam za to i dzięki że położyłeś mnie do łóżka...bo to ty tak?

Harry skinął głową i wybuchł śmiechem jednak był on sztuczny. Były gryfon bardzo się przywiązał do Draco i chyba czuł ostatnio coś więcej niż tylko przyjaźń? Wiedział jednak że z Draco zna się krótko a wcześniej nawzajem chcieli się pozabijać więc jaki to miałoby sens? Ostatni największy według Pottera argument to fakt że obaj są chłopakami a wszyscy wiedzą, że takich się tępi. Z przemyśleń wyrwał go głos Dracona.

-Właśnie Harry rozmawiałem z innymi i chcemy żebyś był nowym szukającym Slytherinu.

-Ale przecież ty nim jesteś nie chcę ci zabierać pozycji w twoim domu.

-Naszym domu jeżeli już i ustaliliśmy to wspólnie poza tym będę miał nową rolę.

-Jaką?

-Coż zrobiło się spore zamieszanie i można powiedzieć że skład będzie budowany od początku odszedł Blaise i paru innych teraz ja mam być ścigającym.

-Wow naprawdę aż tak się posypała drużyna?...No ale skoro chcecie to w porządku zostanę szukającym.

-Dzisiaj po lekcjach trening pójdziemy razem

-No dobra

Lekcję minęły Harremu długo i nudno w dodatku nie mógł się skupić, ciągle myślał nad tym co Draco mu powiedział ostatniej nocy po pijaku. W końcu jednak lekcję się skończyły a on razem z Draco wybrali się na stadion quidditcha. Trening przebiegł świetnie nowa drużyna ślizgonów bardzo dobrze i dokładnie przećwiczyła nową taktykę z nowymi zawodnikami w składzie. Po treningu wszyscy udali się do szatni, w końcu okazało się że to Malfoy i Potter najwolniej się przebierają i zostali sami. Harry nie mógł oderwać wzroku od nieumięśnionej ale pięknej klaty blondyna widać było że bardzo dba o całe swoje ciało. W końcu chłopcy opuścili szatnie i zaczęli iść w kierunku zamku.

-No Harry jeżeli będziemy tak grać w najbliższym meczu z gryfonami to zwycięstwo mamy w garści

-Trudno uwierzyć że za pierwszym razem idzie nam tak dobrze a myślę że będzie jeszcze lepiej

Gdy obaj dotarli położyli się w swoim pokoju po ciężkim treningu i niemal od razu zasneli.

Dni mijały aż w końcu nadszedł ten w którym mieli zmierzyć się z Gryfonami. Harry miał za zadanie pokonać swój były zespół. Dwaj chłopcy poszli w stronę sali od transmutacji ponieważ była to dzisiaj pierwsza lekcja jednak Draco był strasznie nie swój i poprosił Harrego o szczerą rozmowę na osobności w pokoju życzeń. Brunet chcąc nie chcąc się zgodził, transmutacja nie ucieknie tym bardziej że jest z niej dobry. Ślizgoni weszli przez duże drzwi do pokoju a w środku pojawiła się czarna skórzana sofa zielony miękki dywan i kominek w którym palił się ogień.

-Chodź usiądźmy... powiedział Draco wskazując sofe na której zaraz usiadł jego przyjaciel

-No słucham cię Draco.

-Uprzedzam to nie będzie zbyt miła rozmowa. Pamiętasz co powiedziałem ci po pijaku? Wredy w nocy? Harry kiwnął głową. To...była prawda.

-C-co? Harry był zaskoczony ale bardzo pozytywnie nie wiedział jak zareagować więc od razu pocałował Dracona w usta a ten oddał pocałunek.

-Czyli...Harry...spróbujemy?

-Tak. powiedział po czym ponownie wpił się w usta blondyna.

"Nienawiść czy miłość"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz