Harry- Harry, do cholery! - Krzyknął blondyn rzucając się na mnie.
- Co? - Zmarszczyłem brwi patrząc na przełożonego Nialla. - Hej, co Ty w ogólnie tu robisz?
- Przechodziłem nie daleko i pomyślałem, że mógłbym odwiedzić dobrego przyjaciela. - Uśmiechnął się, jednak szybko zmienił wyraz twarzy. - Ale nie teraz o tym... Jakiś stwór siedzi Ci w pokoju!
- Niall... O czym Ty znowu mówisz? - Przewróciłem oczami, bo blondyn zbyt często odlatywał i gubił się w internecie. - Jaki znowu stwór?
- Taki czarny... I kudłaty...
I wszystko jasne.
- To mój kot, baranie. - Zaśmiałem się krótko.
- Co? Ty masz kota? - Zmarszczył brwi. - Od kiedy Ty w ogóle lubisz zwierzęta, na litość boską!
- Niall... - Mruknął wchodząc po schodach kierując się w stronę mojego pokoju, w którym znajdował się ten dziki 'stwór' zwany moim kotkiem. - Witaj, kociaku. - Uśmiechnąłem się podchodząc do zwierzaka, biorąc go na ręce, w międzyczasie głaszcząc go za uszkiem.
Wiem, że tam lubi.
- Widzisz? Nie jest groźny. - Uśmiechnąłem się podchodząc z zwierzakiem bliżej blondyna.
- Może dla Ciebie. - prychnął. - Gdybyś Ty widział, jak on na mnie spojrzał, kiedy nadepnąłem mi na ogon.
- Co? Nadepnąłeś mu na ogonek? - Spojrzałem na niego, a kiedy ten pokiwał głową twierdząco, przytuliłem do siebie kotka. - Moje biedactwo... - Wyszeptałem.
- Skąd go masz? - Szepnął marszcząc brwi.
- Można powiedzieć, że ze śmietnika. - Zachichotałem cicho. - Kręcił się już tutaj nie daleko dość często... A teraz w dodatku przyszła zima i cholernie mi było go szkoda...
- Od kiedy Ty masz takie dobre serce? - Zaśmiał się. - Kąpałeś go w ogóle?
- Uh, Jeszcze nie.
- Może mieć pchły, wiesz o tym? - Szepnął a ja przyłożyłem kota do swojej twarzy, zaciągając się jego zapachem. Może to głupie, ale zwierzak o dziwo nie śmierdział jakoś bardzo źle, wręcz przeciwnie. On pachniał.
- Może on jednak jest czyiś?
-Czemu tak myślisz?
- Pachnie. - Szepnąłem.
- Co?
- No kot. - Powtórzyłem i spojrzałem na kotka, który również wlepił wzrok we mnie.- W sensie, że nie śmierdzi.
- Może jednak powinienem go zanieść do jakiegoś schroniska? - Szepnął patrząc na kotka.
Jest taki uroczy.
CZYTASZ
my kitten || larry
Fanfiction(ff zostało zaczęte dwa lata temu i wiadomo, że styl naszego pisania się zmienił, więc prosimy byście nie zrażali się po pierwszych rozdziałach, bo z każdym kolejnym jest lepiej! Miłego czytania) Harry pewnego zimowego ranka znajduje nieopodal swoj...