41. Miłość

614 49 15
                                    

Louis

Spuściłem głowę nerwowo bawiąc się dłońmi i za wszelką cenę unikając wzroku mężczyzny.

Czułem, że zrobiłem z siebie idiotę. W końcu robiłem wszystko tak jak w internecie, nawet dotknąłem go w to miejsce, a mimo to on mnie odepchnął. Wyobrażałem sobie to kompletnie inaczej, że mężczyźnie spodoba się mój dotyk i oboje skończymy w łóżku tak jak mężczyźni z nagrania, a on w końcu dowie się co do niego czuję. Co zrobiłem źle?

Może problem leży we mnie? Może po prostu Harry nie czuję do mnie tego samego co ja?

- Louis spójrz na mnie i odpowiedz.- Z myśli wyrwał mnie głos mężczyzny.- Martwię się o ciebie Louis...Po prostu to co zrobiłeś było do ciebie takie nie podobne i zastanawiam się, dlaczego? Chciałeś dowiedzieć się więcej o tych rzeczach i z kimś tego spróbować? Louis ja rozumiem, że dorastasz i jesteś bardzo ciekawy, ale to...- Nie dokończył, bo mu przerwałem.

- To nie o to chodzi.- Wyszeptałem i spojrzałem na mężczyznę.

- A więc o co? Wyjaśnij mi to.-  Brunet wziął głęboki oddech i zajął miejsce na łóżku zaraz obok mnie.- Widzę co oglądałeś na moim laptopie, chce po prostu wiedzieć, dlaczego?

- To trudno wytłumaczyć Harry. Po prostu myślałem, że to normalne, że tak się to okazuje.- Słowa ledwo wychodziły z moich ust. Nie mogłem opisać jak bardzo się denerwowałem.

- Co okazuje?- Kolejne pytanie wyleciało z ust zielonookiego.

- Miłość.- Wyszeptałem i spojrzałem prosto w zielone tęczówki.- Od dłuższego czasu chciałem Ci to powiedzieć. Spędzamy ze sobą tyle czasu i nie traktuje cię jak przyjaciela, wiedziałem że to coś więcej, jednak w moim kocim świecie nie mogłem tego nazwać. Stałeś się dla mnie ważny, cholera najważniejszy. Problem był w tym, że nie miałem kompletnie pojęcia jak ci to powiedzieć. Chciałem zrobić to jak najszybciej, Bałem się że ktoś mi ciebie zabierze o ile już tego nie zrobił.- Odwróciłem wzrok.- Nie wiedziałem czy ty też czujesz to do mnie, szczególnie że bardziej opiekowałeś się mną i traktowałeś jak syna niż kogoś więcej, ale po prostu chciałem spróbować. Znalazłem te strony, myślałem że ludzie tak robią. Chciałem to z tobą zrobić Harry i chciałem byś wiedział co czuje.

Mężczyzna zaniemówił. Jego zielone oczy były teraz szeroko otwarte tak samo jak pełne usta. Te kilka sekund zanim z siebie coś wydusił dla mnie były wiecznością. W końcu sam postanowiłem przerwać tą ciszę.

- Nie ważne, zapomnij o czym mówiłem.- Odwrócił wzrok.

- Po prostu nie wiem co powiedzieć, to dla mnie szok.- Poczułem jak jego duża dłoń dotyka mojej.- Mówiłeś, że nie potrafisz tego nazwać ja...Po prostu jeszcze dużo się uczysz, nie potrafisz nazwać niektórych uczuć i jesteś na pewno pewny, że to co czujesz to akurat miłość? W końcu nie poznałeś nikogo innego i może to po prostu przywiązanie?

- Nie wierzysz mi?- Wyszeptałem cicho. Nie spodziewałem się takich obrotów spraw. Niczego nie byłem bardziej pewien niż uczuć do Bruneta.

- Nie o to chodzi Lou...Chciałem po prostu żebyś przemyślał sobie parę rzeczy i zastanowił się czy to aby na pewno to.- Loczek Wziął głęboki oddech.- A co jeśli za jakiś czas poznasz kogoś innego? I wtedy znowu uznasz, że to jest to? Ktoś mógłby cię skrzywdzić, a ty mógłbyś skrzywdzić kogoś.
Musisz się jeszcze troszkę nauczyć zanim będziesz mówił takie rzeczy, dobrze Lou? I nie zrozum mnie źle, bo na prawdę jesteś mądrym chłopcem.

Nie mogłem znieść tych głupstw. Może i byłem kotem przez większość swojego życia, ale wiem co czuje. A czuję miłość do mężczyzny o zielonych tęczówkach.

- Co mam jeszcze zrobić żebyś mi uwierzył?- Mówiłem zdenerwowany czym zaskoczyłem Harry'ego.- Nie słuchasz mnie Harry, nawet nie powiedziałeś czy cokolwiek do mnie czujesz.- Mówiłem, a w moich oczach zebrały się łzy.- Może to cię przekona?

Nie zastanawiając się wskoczyłem na kolana mężczyzny rozpinając jego spodnie by po chwili wślizgnąć dłoń pod cienki materiał jego bokserek. Chciałem sprawić mu przyjemność, chciałem by przestał traktować mnie jak dziecko.

Chciałem by mnie pokochał.

Jednak on znowu mnie odepchnął. Tym razem jednak nie wydusił z siebie żadnego słowa tylko złączył nasze usta łącząc je w delikatnym i czułym pocałunku.

***

Witajcie kochani!

Jak wam mijają wakacje? U nas jest cholernie gorąco i nie da się wytrzymać

Mam nadzieję, że podoba wam się rozdział i byłoby nam miło gdybyście zostawili coś po sobie

Do następnego!

my kitten || larryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz