*perspektywa Steve'a*
Wczoraj zdałem raport z mojego spotkania z Olą, muszę przyznać, że podoba mi się jednak nie na miejscu była moja propozycja o udawaniu, że jesteśmy parą. Bałem się o nią i o to, że może jej się coś stać. W końcu nie wiemy czym jest moc jej przyjaciółki i czy nad nią panuje. Moje rozmyślania po porannym treningu przerwał telefon. Na wyświetlaczu pojawił się nieznany numer.
-Słucham Steve Rogers.
- Hej to ja Ola, pamiętasz mnie – odezwał się głos kobiety, który mówił, że jest zdenerwowana.
- Naturalnie, witaj Olu i jak zastanowiłaś się nad moją propozycją ? – spytałem
- Tak... zgadzam się, kiedy mam zacząć?- zapytała z lekkim lękiem w głosie. Mówiąc szczerze nie dziwie się mieszkała pod jednym dachem z najniebezpieczniejszą osobą w całej Ameryce, która jednocześnie była jej przyjaciółką.
- Od zaraz. Czy Klaudia jest w domu?
- Nie, właśnie wyszła na zajęcia.- stwierdziła dziewczyna.
- Dobrze, zaraz po ciebie przyjadę. Nie denerwuj się wszystko będzie dobrze. – powiedziałem i zakończyłem naszą rozmowę telefoniczną.
Trzeba działać szybko i dyskretnie. Jeżeli Klaudia się dowie, nawet nie chce myśleć co zrobi Oli .
Po dziesięciu minutach byłem na miejscu. Zsiadłem z motoru i prawie natychmiast drzwi otworzyła blondynka. Była jeszcze bardziej zjawiskowa niż wczoraj... Do jasnej ciasnej Steve o czym ty myślisz? Masz ją ochraniać, a nie wyrywać. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu dziewczyna wybiegła w moją stronę i rzuciła mi się na szyję.
- Dobrze, że jesteś. Tak strasznie się bałam. Myślałam, że coś mi się stanie. W prawdzie nie robiła nic nadzwyczajnego, ale to że znam prawdę powoduje, że nie mogę jej już ufać. – stwierdziła. Była cała roztrzęsiona i zrozpaczona. Nie dziwie się .
- Już wszystko w porządku. Chodź pojedziemy do bazy, mój szef... nie raczej już nasz, przekaże ci wszystkie informacje dotyczące twojego zadania.- powiedziałem głaszcząc jej włosy.
- A więc w drogę.- zakomunikowała oddalając się ode mnie.
Wsiedliśmy na motor i ruszyliśmy w stronę bazy, gdzie Fury wszystko jej wyjaśnił. Zaczynając od tego o czym musi nas informować skończywszy na planie jej treningów. Ola była bardzo zdenerwowana i popłakała się kilka razy. Po wszystkim poprosiła mnie, żebym odwiózł ją do domu.
- Może z tobą zostać ? – zapytałem już kiedy wchodziła przez drzwi
- Nie dziękuję. Reszta jest w domu.
- Dobrze, więc do zobaczenia. – powiedziałem wsiadając na motor.
- Steve... - zaczęła
- Tak?
- Dziękuje, że się o mnie troszczysz. To wiele dla mnie znaczy.- powiedziała, a mnie zatkało. Dlaczego kolejny raz kiedy coś do mnie mówi, nie wiem co powiedzieć.
-Polecam się na przyszłość. – wydukałem po chwili ciszy. Ola pomachała mi na pożegnanie, a ja zrobiłem to samo i odjechałem.
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
Kapitan Mrożonka atakuje!
Hejka! Dzisiaj krócej, ale może jeszcze coś wstawię w tym tygodniu, jak w szkolę mnie nie zajadą.
Dajcie znać co sądzicie !
~Laufeysonowa
17.09.18
CZYTASZ
Ciemność i Kłamstwo: Nauka kochania
FanfictionZwykła dziewczyna z niezwykłymi zdolnościami znalazła się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Spotyka kogoś kto zmienił jej życie na zawsze... 07.04.20 - #103 w polishgirl 17.04.20 - #21 w polishgirl