*perspektywa Klaudii*
Obudziłam się rano z wyjątkowo dobrym humorem. Pewnie jest to zasługa braku koszmarów w nocy. Po porannej toalecie oraz ubraniu się ruszyłam przez kuchnię na poziom -6 do Lokiego. W końcu musiałam potwierdzić czy to jego zasługa, że nie miałam ataku. W kuchni minęłam Starka, którego cmoknęłam w policzek i łapiąc jabłko pobiegłam do windy. Niedługo później stałam już przed celą boga.
- Witaj. – powiedziałam wesoło do sylwetki leżącej na łóżku z rękami pod głową i nogami skrzyżowanymi w kostkach.
- To ty. – powiedział zdziwiony podnosząc się gwałtownie.
- No ja, a spodziewałeś się kogoś innego. Znaczy jeszcze pewnie wpada do ciebie Natasza i twój brat, ale...
- On nie jest moim bratem! – warknął
- Dobrze, już spokojnie powtarzam tylko co słyszałam- stwierdziłam wchodząc do środka.
- Co ty robisz ?- spytał
- Wchodzę do ciebie, a nie widać?
- To ty się mnie nie boisz ?
- Dlaczego niby bym miała? No dobra przyznaję, że wczoraj mnie trochę przestraszyłeś jak upadłeś na kolana, bo nie wiedziałam o co ci chodzi, ale wszystko jest gicior. – powiedziałam z wielkim bananem na ustach.
- Mówisz tak bo nie wiesz jakim potworem jestem.
- Przestań tak mówić i zakładać tą chorą maskę. Może i zostałeś dotkliwie skrzywdzony przez bliskich, ale nie widzisz, że sam krzywdzisz się bardziej.
- I kto to mówi?- powiedział tym samym lodowatym tonem co wczoraj- Dziewczyna, która odizolowała się od innych pozwalając zbliżyć się tylko przyjaciółce.
- Nie wiesz jak to jest! Nie wiesz jaki to jest strach przeciw krzywdzeniu innych! Ja nie chce by komuś stała się krzywda, a ty się tym bawisz.- powiedziałam i poczułam jak wzbiera we mnie moc jednocześnie słysząc pikanie pulsometra.
- Twoje usta mówią to, a oczy i ciało co innego...
- Przestań – powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
- Co boisz się usłyszeć prawdy? Myślisz, że to co od nich słyszysz nią jest. Tak naprawdę chcesz tego, chcesz krzyków, płaczu. Ty pożądasz chaosu.- mówił to, a ja się cała trzęsłam ze złości.- Nawet teraz. To czego tak naprawdę pragniesz to świat pogrążony w chaosie i rozpaczy. W CIEMNOŚCI...
- Przestań!!! – krzyknęłam machając ręką z której wyleciał czarny dym. Cholera jest źle. Nad ogniem jeszcze trochę kontroli mam, ale nad dymem nic, a nic.
Zanim się obejrzałam bóg leżał na ziemi. Dusił się. Klaudia rusz się, bo zaraz będzie trzeba kupować wiązankę nagrobną.
Po chwili wyszłam z szoku z powodu tego co zrobiłam i podbiegłam do niego. Przez moje uderzenie odległość miedzy nami z metra powiększyła się do pięciu. Był już ledwo przytomny z powody niedotlenienia. Mój dym oprócz ran zewnętrznych powoduje uszkodzenia wewnętrzne. Musiałam go szybko wydostać z płuc Lokiego. Chyba nie mam wyjścia. Zbliżyłam moje usta do jego, dzielił je milimetr. Nie dotykały się ale były tak blisko, że czułam chłód pochodzący z warg boga. Tak jak we śnie. Ten przyjemny chłód. Dobra Klaudia rusz tyłek, a właściwie płuca, bo sen się nigdy nie ziści. Czy ja to naprawdę pomyślałam? Dobra do roboty.
Jednym wdechem wyciągnęłam cały dym z jego płuc, na co on natychmiastowo się ocknął i zaczął łapczywie wciągać powietrze.
- Co ty zrobiłaś ? - zapytał patrząc jak trzymam powietrze. Nie mogłam wypuścić dymu ponownie w celi, bo Loki byłby zagrożony. Musiałam wyjść, a on mi to utrudniał, ponieważ złapał mnie za ramiona i zaczął potrząsać. – Coś ty zrobiła? - zapytał z ... przerażeniem?
Odpowiedzią na jego pytanie było wskazanie przeze mnie drzwi.
- Musisz wyjść?- kiwnęłam głową i zanim się spostrzegłam otoczyła nas zielona mgła rozejrzałam się po otoczeniu. To nie była jego cela tylko korytarz przed nią. – Możesz już wypuścić. – powiedział, a ja wykonałam polecenie. – Dlaczego to zrobiłaś ?
- Przepraszam, zraniłam cię. – powiedziałam leżąc na jego nogach. Zbliżyłam moją dłoń do jego policzka, kiedy go dotknęłam przeszedł mnie dreszcz. Nie miałam siły trzymać mojej ręki dlatego ją opuściłam. Zauważyłam wtedy, że jego rana zniknęła.
- Dlaczego chciałaś mnie uratować?- powiedział z przejęciem patrząc mi w oczy
- Skoro nikt się o ciebie nie troszczył to postanowiłam być pierwsza. – odpowiedziałam i poczułam się bardzo śpiąca.
- Nie zasypiaj, nie wolno Ci.- powiedział łapiąc moją twarz w swoje dłonie
- Nie będziesz mi rozkazywał- stwierdziłam już prawie niesłyszalnie zamykając oczy.
*perspektywa Lokiego*
Straciła przytomność. „ Nie będziesz mi rozkazywał", chyba w jej snach. W tej dziewczynie jest coś zarazem niepokojącego jak i zastanawiającego. Czy to możliwe, żeby to ona... Nie to jest nierealne. Próbuje to sobie wmówić. Dlaczego ta dziewczyna tak bardzo mnie pociąga? Nie mogę oderwać od niej wzroku i jeszcze to co powiedziała. Loki teraz jesteś żałosny zawróciła ci w głowie jakaś zwykła śmiertelniczka.
Jednak jej bliskość, dotyk nawet głos powoduje, że chciałbym... Naprawdę jestem żałosny. Ja książe Asgardu chce się uganiać za Midgardką. Gdzie moja duma i honor. Skup się i niech powróci stary Loki. Zimny drań niezważający na nikogo. Tylko jak ja mam się skupić kiedy ona na mnie leży. Jej słodki zapach w połączeniu z cudownie ciepłym dotykiem. Jest tak gorąca, że prawie mnie parzy. Cholera ma gorączkę. Myśl Loki.
Przeniosłem nas z powrotem do mojej celi i położyłem ją na czymś co miało być łóżkiem. Chodziłem po tej szklanej klatce i zastanawiałem się jak jej pomóc. No to upadłem na samo dno skoro chce ratować śmiertelniczkę. Jednak jeżeli szybko jej temperatura nie spadnie to będzie z nią bardzo źle. Zdjąłem górne odzienie.
- Chyba nie mam wyjścia.- powiedziałem kładąc się obok niej i przenosząc ją na swoją klatkę piersiową. Była tak rozpalona, że sprawiała mi ból. Jednak był on do wytrzymania.
Po niedługim czasie dziewczyna wtuliła się w mój tors, sprawiając że przeszedł mnie dreszcz. Oparłem moją brodę o jej głowę i nawet nie zauważyłem, że zmorzył mnie sen.
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
Hejo! Wróciłam!
Mam nadzieję, że ktoś to jeszcze czyta.
Dajcie znać czy się podoba!
~Laufeysonowa
CZYTASZ
Ciemność i Kłamstwo: Nauka kochania
FanfictionZwykła dziewczyna z niezwykłymi zdolnościami znalazła się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Spotyka kogoś kto zmienił jej życie na zawsze... 07.04.20 - #103 w polishgirl 17.04.20 - #21 w polishgirl