ROZDZIAŁ 5

221 20 1
                                    

Otworzyłam oczy i pierwsze co, to rozjerzałam się po pokoju. Przypomniałam sobie, co stało się wczorajszego wieczora i trochę się przeraziłam. Jednak, kiedy odwróciłam się, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście Yoongi tutaj spał, obok nikogo nie było. Odetchnęłam z ulgą i rzuciłam się znowu na poduszkę.

Po kilkunastu minutach leżenia w łóżku, stwierdziłam, że dobrze by było pójść coś zjeść, bo mój żołądek ewidentnie się tego domaga.

Założyłam szlafrok w razie, gdyby Yoongi też już wstał. Nie chciałam go uraczać widokiem mojej osoby w tych cudownych piżamach.

Od razu, gdy wyszłam z pokoju usłyszałam dosyć cichą muzykę z dołu i kogoś, kto sobie podśpiewywał. No mężczyzna to to na pewno nie był.

Szybko poczłapałam piętro niżej i jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam na stole w jadalni pełno jedzenia i krzątającą się po domu kobietę.
-Dzień dobry, jak się pani spało? Zrobiłam śniadanie. Posprzątam jeszcze tylko łazienkę, gdy Pan Min z niej wyjdzie i już wychodzę. - uśmiechnęła się miło kobieta, a ja dopiero teraz uświadomiłam sobie, że na pewno tak wielkiej posiadłości to Yoongi sam na pewno by nie sprzątał, więc jest to pani, którą wynajął, by robiła to za niego.
-Dzień dobry. Dziękuję bardzo. - usiadłam przy stole i nalałam sobie gorącej herbaty do szklanki.

Gdy tak w spokoju konsumowałam wyroby pani jak się okazało Lee, na przeciwko zasiadł mój współlokator.
-Wyspałaś się? - zapytał z dziwnym uśmieszekiem, którego szczerze nienawidziłam.
-Tak, a ty? - próbowałam udawać niewzruszoną jego zachowaniem.
-Trochę się wierciłaś, ale jak w końcu zacząłem cię dobrze trzymać, było okej. - mówił zajadając się naleśnikami.

Po usłyszeniu tych słów zakrztusiłam się herbatą.
-To ty... jednak spałeś w moim pokoju? - spytałam patrząc na niego podejrzliwie.
-Oczywiście. I w dodatku w twoim łóżku. - uśmiechnął się zadziornie, a ja spuściłam wzrok ze wstydu.
-Trzeba było być grzecznym i przestrzegać zasad, które Ci narzuciłem. - dodał, wiercą we mnie dziurę swoim wzrokiem.

Wstałam natychmiast od stołu i powędrowałam do łazienki, by się umyć. Po drodze minęłam się z Panią Lee, z którą się pożegnałam.

Wychodząc o mało co nie zeszłam na zawał. Centralnie przy drzwiach od łazienki stał Pan Min, tak jakby na mnie czekał. Przejechał po mnie wzrokiem, prawdopodobnie, dlatego że wyszłam w samym ręczniku, ponieważ nie wzięłam ubrań z pokoju.
-Długo jeszcze będziesz się tak na mnie gapił? Po co tu stałeś? Chcesz mi coś powiedzieć? - zapytałam niewzruszona jego postawą.
-Dawno nie miałem takiego widoku, więc owszem, będę się na ciebie gapił. A tak w ogóle to chciałem Ci przekazać, że wychodzę do wytwórni. Masz dzisiaj tam jakąś robotę? Możesz jechać ze mną. - spojrzał na mnie, a ja oczywiście dopiero teraz przypomniałam sobie, że znalazłam pracę i w sumie za jakieś 20 minut powinnam w niej być.
-Daj mi chwilę! - krzyknęłam ruszając szybko do swojej sypialni. Ubrałam się, zabrałam wszystkie potrzebne rzeczy i zeszłam do salonu, gdzie czekał Yoongi.
-Możemy jechać. - chłopak od razu podniósł swój tyłek z kanapy i ruszyliśmy w stronę wyjścia.

Wsiedliśmy do samochodu blondyna i chwilę później byliśmy w drodze do wytwórni. Postanowiłam nie czekać już dłużej i zapytać go teraz o wczorajszy incydent.
-Yoongi... Kto cię wczoraj pobił i dlaczego nie zgłosiłeś tego na policję? - spytałam nieśmiało.
-Już Ci mówiłem, żebyś nie zadawała pytań odnośnie wczorajszego wieczoru, bo i tak nie dostaniesz odpowiedzi, a na pewno nie ode mnie. Wspomniałem już także, żebyś nie interesowała się mną i moim życiem, bo może się to dla ciebie niekoniecznie dobrze skończyć, więc łaskawie daj mi już spokój i zajmij się swoimi sprawami. - mówił patrząc cały czas na drogę i zaciskając dłonie na kierownicy.

Lies In The Dark - Suga (PL) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz