Przebudziłam się, czując na swojej skórze gorące usta chłopaka. Całował moją twarz, powoli schodząc do szyi, a ponieważ miałam tam łaskotki zaczęłam się od razu śmiać i mogłam uznać, że pobudka udała mu się znakomicie, bo momentalnie odechciało mi się spać, kiedy poczułam łaskotki.
-Hej, co to za miła pobudka? - uśmiechnęłam się do chłopaka, co on odwzajemnił.
-Teraz będziesz taką miała codziennie. - zbliżył się i musnął moje wargi, po czym podniósł się do siadu i zgarnął z szafki, która stała obok łóżka tacę, na której znajdowały się tosty i kawy.
-Śniadanie do łóżka dla już teraz mojej księżniczki. - zaśmiał się uroczo i wyraźnie widziałam, że lekko się zawstydził tym jakże gentelmańskim gestem.
-Wow. Tego się nie spodziewałam. Dziękuję bardzo mój ty księciu z bajki. - pocałowałam go w policzek, a w tym samym momencie ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę. - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy.Chwilę później próg mojego pokoju przekroczył drugi mężczyzna, mieszkający w tym domu.
-Nelaaa, śniadani...-przerwał, kiedy tylko zobaczył, co się właśnie dzieje.
-O czymś nie wiem? Nieważne, dobrze, później pogadamy. To ja...już wyjdę. - zaczął miotać się we własnych słowach i odwrócił się by wyjść z mojej sypialni, jednak jeszcze po drodze spotkała go futryna, o którą uderzył małym palcem od stopy, więc od razu odskoczył od nieszczęsnego miejsca wypadku i z powodu bólu, skakał na jednej nodze, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu.Wyglądało to dosyć zabawnie, więc o mały włos, a parsknęłabym śmiechem dokładnie tak samo jak Yoongi, ale w ostatnim momencie udało mi się na tyle uspokoić, żeby Hoseok nie zauważył mojego ubawu.
-Bardzo śmieszne. - spojrzał złowrogim wzrokiem na blondyna i opuścił pomieszczenie i dopiero wtedy pozwoliłam sobie na śmiech.
-Która jest godzina? Nie zaspaliśmy dziś? - spytałam, biorąc tosta z talerzyka.
-Nie, ustawiłem dwanaście budzików, obudził mnie dopiero trzynasty. - stwierdził, na co ja zmarszczyłam brwi.
-Trzynasty? - dopytałam, a on tylko przytaknął.
-Ten pajac z pokoju obok obudził się trochę wcześniej i usłyszałem jak rzuca chyba budzikiem, bo później już go nie słyszałem, do tego chwilę później zaczął krzyczeć jakby rodził. To już chyba czas, żeby jednak się wyprowadził. - wytłumaczył, na co ja zaczęłam się głośno śmiać.
-Nela. Mam pytanie. Czy na razie moglibyśmy nie mówić nikomu o nas? Teraz już oprócz Hoseoka. - zapytał, patrząc na mnie.
-W sensie...nawet chłopakom? - spojrzałam na niego zdziwiona.
-Mhm. - złapał kosmyk moich włosów i założył go za ucho, uśmiechając się.
-Jak długo? - zadałam kolejne pytanie.
-Tylko przez jakiś czas. - złapał moja dłoń i lekko ją ścisnął.
-Jeśli to konieczne. - stwierdziłam, a on tylko pocałował mnie w czoło i upił łyk kawy.****
Wyszłam z łazienki i podreptałam do swojego pokoju tylko po torebkę, a następnie skierowałam się na dół.Zdziwiłam się kiedy przy drzwiach czekał tylko Hoseok, przy czym Yoongi nie poinformował mnie tak jak zwykle, że zaczeka już w samochodzie.
-Gdzie Yoongi? - spytałam chłopaka.
-Musiał jechać wcześniej, bo ma coś do załatwienia. - oznajmił, wskazując na wyjściowe drzwi.Wsiedliśmy do samochodu i wtedy zaczęło się typowe przesłuchanie.
-Czyli jesteście razem? - spytał, spoglądając na mnie.
-Na to wygląda. - stwierdziłam, uśmiechając się pod nosem.
-Cieszę się waszym szczęściem, ale proszę...nie zapominaj o mnie. - złapał moją dłoń swoją, udając że się wzrusza.
-Żartujesz? Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz. - zaśmiałam się, po czym on spojrzał na mnie z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Aha...mam prośbę. Nie mów o tym nikomu. Jeszcze nie teraz. - chłopak tylko przytaknął.
-Rozmawiałem już z Yoongim, wszystko wiem. Będzie dobrze, zafuaj mu. - uśmiechnął się, a ja nie będąc pewna, czy wiem o co chodzi tylko zmrużyłam oczy i uśmiechnęłam się lekko.
CZYTASZ
Lies In The Dark - Suga (PL)
Fanfiction23-letnia Nela opuszcza kolejny kraj, w którym aktualnie mieszkała. Cały czas ucieka przed problemami i konsekwencjami. W końcu po wielu ucieczkach chce zacząć normalne, spokojne życie w Korei Południowej, w której poznaje Yoongiego - niemiłego, szc...