Stojąc z Hoseokiem jeszcze na korytarzu, usłyszałam, że ktoś idzie w naszym kierunku. Odwróciłam się i ujrzałam przejętego Yoongiego o kulach.
-Nic wam nie jest? - spytał lekko zdenerwowany.
-Mi nie. - stwierdził Hoseok, a następnie spojrzał na moją, całą zapłakaną twarz i czerwone od płaczu oczy, z których nadal jeszcze lały się łzy, a teraz nawet jeszcze mocniej, kiedy to wszystko do mnie dotarło.-Myślę, że powinnaś już pójść spać. Odpocznij. - blondyn pokazał gestem na schody, na co brunet przytaknął.
Kiedy nadal tak stałam w miejscu bezczynnie i nie zamierzałam się nawet ruszyć, Hoseok wziął mnie na ręce i powędrował do mojego pokoju.
Z tego, co widziałam Yoongi jeszcze poszedł zamknąć drzwi i również później wchodził po schodach.
Kiedy weszliśmy do mojej sypialni, Hobi ułożył mnie na łóżku i delikatnie pogłaskał mnie po głowie, a następnie zaczął kierować się w stronę wyjścia, ale postanowiłam go zatrzymać, ponieważ bałam się sama przebywać w jakimkolwiek miejscu, nawet w swoim pokoju.
-Hoseok... Możesz ze mną zostać? Boję się. - wyjeczałam zmęczona.Chłopak tylko przytaknął głową na znak, że się zgadza i ułożył się obok mnie w łóżku. Po jakimś czasie w końcu udało mi się zasnąć.
****
Od razu, gdy otworzyłam oczy zauważyłam, że spałam w ubraniach, a obok mnie leżał Hoseok. Przypomniałam sobie wczorajszą sytuację i poczułam się znowu lekko przybita, bo domyślałam się, że była to ta sama osoba, która była tu mojego pierwszego wieczora w tym domu.Nie chciałam budzić Hobiego, więc wstałam po cichu z łóżka i sięgnęłam po jakieś ubrania z szafy, po czym powędrowałam pod prysznic, gdzie zamierzałam spędzić trochę więcej czasu, niż zazwyczaj, żeby przemyśleć to wszystko, co się do tej pory wydarzyło, bo było to co najmniej dziwne.
Wyszłam z łazienki i pierwszym miejscem, które miałam zamiar odwiedzić od razu po prysznicu był pokój Yoongiego, jednak coś lub bardziej ktoś mi przeszkodził.
-Hej, jak się masz? - zapytał Hoseok, wychodząc z mojej sypialni.
-Słabo. - odpowiedziałam krótko, nie patrząc na niego.
-Spróbuj zapomnieć o tym, co się wczoraj stało. Tak będzie lepiej dla wszystkich. - stwierdził.
-Słucham? Ktoś ewidentnie chciał mnie uprowadzić, a ty mi mówisz, żebym o tym zapomniała?! Nie ma nawet takiej opcji. Idę z tym na policję. - powiedziałam stanowczo.
-Nie rób głupot. Jeżeli pójdziesz na policję, może być jeszcze gorzej. - mówił lekko uniesionym głosem.
-Może być jeszcze gorzej w ogóle? - spytałam, mrużąc oczy.
-Zdecydowanie tak...dlatego proszę cię. Dla twojego dobra, zapomnij o tym. Obiecuję nie dopuścić już do podobnej sytuacji. - podszedł do mnie.
-Niby jaką masz pewność, że to już się nie powtórzy? - zapytałam, patrząc mu w oczy.
-Mam pewien pomysł. Wiem, że na ogół to Yoongi dba o twoje bezpieczeństwo, ale ponieważ teraz nie ma takiej możliwości, będę przez jakiś czas z wami mieszkać. W ten sposób będę miał oko na to, co się tutaj dzieje i przede wszystkim, czy Ci coś grozi. Co ty na to? - zaproponował.
-Hoseok, o co tutaj chodzi? Dlaczego wy nie jesteście w ogóle zaskoczeni tymi włamaniami i próbą porwania? Skąd wiesz, że może się to jeszcze pogorszyć? Jak mogę wam ufać? Jaką mam pewność, że nie zrobicie mi krzywdy? - zaczęłam lekko szlochać, mówiąc o tym wszystkim.
-Nela... Zaufaj mi po prostu. Wszystko będzie dobrze... - nie słuchając już tego, co miał mi do powiedzenia, wyminęłam go i szybko wyszłam z domu.Nie miałam pojęcia, gdzie prowadzą mnie nogi, ale potrzebowałam takiego spaceru, żeby odetchnąć, pomyśleć i zaczerpnąć świeżego powietrza.
To wszystko wydawało mi się strasznie podejrzane i nie miałam pojęcia komu ufać w tej sytuacji. Oczywiście to, że i Yoongi i Hoseok obronili mnie przed tymi porywaczami uświadamiało mi, że nie chcą dla mnie źle... chyba, ale w Meksyku przekonałam się, że nikomu nie warto ufać.
CZYTASZ
Lies In The Dark - Suga (PL)
Fanfiction23-letnia Nela opuszcza kolejny kraj, w którym aktualnie mieszkała. Cały czas ucieka przed problemami i konsekwencjami. W końcu po wielu ucieczkach chce zacząć normalne, spokojne życie w Korei Południowej, w której poznaje Yoongiego - niemiłego, szc...