ROZDZIAŁ 18

122 12 3
                                    


Był już późny wieczór, kiedy wróciłam do domu. Cały dzień spędziłam z chłopakami u Jina, który zaprosił nas na małe piwo, jednak skończyło się na tym, że większość ledwo chodziła w tym ja.

Potrzebowałam takiej małej regeneracji po tej całej kłótni z Yoongim, a to była świetna okazja, więc też nie hamowałam samej siebie.

-Gdzie ty byłaś? Wiesz która jest godzina? - usłyszałam znajomy mi głos i nagle ktoś zapalił światło na korytarzu. Aktualnie moje oczy były przeciwne tej jasności, więc natychmiast zasłoniłam je dłońmi i przetarłam.
-Zgaś, Zgaś. Oślepnę przez ten blask. - zaczęłam coś mamrotać z zaciśniętymi oczami gestykulując rękoma.
-Piłaś?! - podszedł do mnie, a ja w końcu uchyliłam powieki i spojrzałam na niego, po czym się zaśmiałam.
-Odrobinę. - moje nogi także odmawiały współpracy ze mną i przez moment straciłam równowagę i przechyliłam się w przód. Yoongi gwałtownie zareagował i po prostu wziął mnie na ręce i poszedł do mojej sypialni.
-Odrobinę? Śmierdzi od ciebie na kilometr. Do tego nawet nie umiesz utrzymać równowagi. Z kim byłaś? - położył mnie na łóżku i zaczął zdejmować ze mnie ubrania.
-Nieważne. - stwierdziłam i przekręciłam się na bok na łóżku.
-Co za ciężki gatunek... - blondyn sapał sam do siebie.
-Może pójdziesz się umyć? - spytał, kiedy zobaczył, że ja już odpływam.
-Eh, tak myślałem. Jutro tylko do mnie nie przychodź z okropnym kacem, żebym dał ci coś na ból głowy. - rzucił, kiedy ja już nic nie odpowiadałam.

****
Otworzyłam oczy i pierwsze, co poczułam to przeszywający mnie ból. Nagle wszystko podeszło mi do gardła i chwilę później szybko biegłam do łazienki.

Kiedy wyszłam, przed drzwiami zastałam Yoongiego, który wpatrywał się we mnie.
-Jak się czujesz? - spytał bez żadnego kpiącego uśmieszku na twarzy, co było dla mnie niezwykle dużym zaskoczeniem.
-Nie najlepiej. - stwierdziłam spuszczając wzrok.
-Pamiętasz coś z wczoraj? - zadał kolejne pytanie nadal nie ukazając żadnej ironii w tym, co mówi.
-Nie za wiele. - powiedziałam delikatnie zawstydzona, bo właśnie się dowiedziałam, że on najprawdopodobniej widział mnie wczoraj w tragicznym stanie upojenia alkoholowego, a ja kompletnie nic nie pamiętam.
-Chodź, powiedziałem Lee, żeby zrobiła ci mój specjalny napój na kaca. Powinien ci pomóc. - spojrzałam na niego, a on tylko ręką pokazał na schody.

Zeszłam na dół i przywitałam się z Panią Lee, która wręczyła mi ten jakże pięknie pachnący specifyk, który miał mnie dzisiaj uratować.
-Nie ma szans, nie wypiję tego. To okropnie śmierdzi. - mówiłam odstawiając kubek na stół, przy którym siedział blondyn.
-Jeśli chcesz cierpieć przez cały dzień, proszę bardzo. - stwierdził chłopak i zabrał się za jedzenie jak się okazało już obiadu.
-O Jezu. Przecież ja powinnam być w pracy. Dlaczego nikt mnie nie obudził rano?! - zaczęłam panikować patrząc na zegar na ścianie.
-Spokojnie. Dzwoniłem do Lin, że cię nie będzie. Poza tym Tae też się dzisiaj w wytwórni nie zjawił. Ani żaden inny oprócz Namjoona, który w sumie ledwo żywy przyszedł załatwić tylko jakąś sprawę. Podejrzewam, że piliście razem, huh? - zaśmiał się, a ja odetchnęłam z ulgą.

Poczułam jak znowu cała zawartość mojego żołądka się przewraca i podchodzi mi do gardła, więc szybko reagując, pobiegłam łazienki.

Wracając do kuchni spotkałam się z dwoma niezwykle rozbawionymi wzrokami, przez co nie chcąc dać Yoongiemu satysfakcji z patrzenia na mnie w takim stanie i śmiania się z tego podeszłam do stołu i na raz wypiłam całą zawartość szklanki receptury Min Yoongiego, przygotowaną przez Panią Lee.
-A jednak. - skomentował Yoongi uśmiechając się zwycięsko.
-Robię to tylko dlatego, żeby sprawdzić czy rzeczywiście ten twój eliksir zadziała, bo czuję się okropnie. Nie myśl, że to, że aktualnie z tobą chwilę rozmawiam i to, że pomagasz mi z kacem oznacza, że już mi przeszło i nie mam do ciebie żalu za to, co powiedziałeś. - stwierdziłam połykając te ohydztwo.

Lies In The Dark - Suga (PL) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz