POV. Sara
- To jak, podoba ci się ten Bartek z 1c? - zapytała się Viv
- No coś ty. Nikt mi się nie podoba - powiedziałam popijając sok. Oczywiście Viv piła Colę z Wódką - typowo
- Kiedy twoi rodzice wrócą? Bo jak zastaną mnie pijaną to będę miała przejebane.
- Wracają jutro rano, bo pojechali na imprezę urodzinową kolegi taty.
- To spoko, zdążę wytrzeźwieć. W sumie to tez powinnaś się napić. Pamiętasz jak na osiemnastce ci odwaliło po alko? - powiedziała Viv śmiejąc się
- Przepraszam bardzo, jeden raz wypiłam za dużo. Już nigdy to się nie powtórzy, mam umiar.
- Oho pewnie. Właśnie pijesz trzeciego drinka.
- To jest sok debilu.
- Dobra włączaj jakiś horrorek.
- Już się robi. - po tych słowach włączyłam „ The Nun „, a następnie zrobiłam popcorn.GODZINĘ PÓŹNIEJ
- Ej Viv chyba za dużo wypiłaś...koniec...
- Nje mam umiarrrrr. Dam łade - bełkotała Viv
- Nie...dosyć masz już nie pi...- moje serce gwałtownie przyspieszyło. Na dolnym pietrze usłyszałam hałas...Viv tez go chyba usłyszała bo natychmiast się ogarnęła.
- Czy...ty tez to słyszałaś? - zapytałam Viv
- No - odpowiedziała krótko
- Pójdę to sprawdzić. - wstałam z łóżka i poszłam zaświecić światło na korytarzu
- Czekaj idę z tobą - powiedziała Viv podnosząc się z łóżka, jednak była taka pijana że nie była w stanie ruszyć się z miejsca. Nagle runęła na ziemie.
- Czekaj pomogę ci. - podniosłam ją i posadziłam na łóżku. - Ty leż a ja pójdę sama sprawdzić co to było.
Wyszłam na schody i zeszłam na dół. Zapaliłam wszystkie możliwe światła po drodze. Nagle usłyszałam głośny huk w pokoju rodziców. Podeszłam bliżej i uchyliłam drzwi. W ciemnościach ujrzałam wysokiego mężczyznę. Jednak nie był to zwykły mężczyzna. Ciężko mi w to uwierzyć jak i wytłumaczyć ale miał liczne rany i oparzenia na skórze. Obrócił się w moja stronę...na jego twarzy zobaczyłam blizny a jego oczy były przekrwione. Byłam taka przerażona, że chciałam krzyknąć, ale zasłoniłam sobie usta rękoma. Wolnym krokiem wróciłam na górę. Weszłam do pokoju i jak poparzona chwyciłam telefon.
- Sara co się stało? - zapytała niespokojnie Viv. Widać było że pomimo dużej dawki alkoholu myślała. Bez słowa wykręciłam numer do mamy. Nie odebrała... zadzwoniłam na policję. Nie odebrała. Usłyszałam kroki do mojego pokoju.
CZYTASZ
World War Z | YouTube |
Horror„- Kurwa porozmawiaj ze mną! - krzyknęłam z całej siły. - Obiecałeś, że mnie nie zostawiasz! - Nie wydzieraj się bo nas usłyszą. - odpowiedział Adam ze spokojem. - Mam to w dupie! I co chcesz mnie tak zostawić? - Nie mam innego wyjścia... - Zawsze...