8

551 26 0
                                    

POV. Sara
Trzymam w jednej ręce książkę pt.: „ Dom Snów" a w drugiej „ Lśnienie". Hmmm. Obydwie z opisu wydają się spoko, ale....o kurde. Jestem pewna że coś słyszałam po drugiej stronie regału. Wychyliłam się, żeby zobaczyć co to.
- O kurwa - szepnęłam do siebie. Po drugiej stronie stała jedna dziewczyna, może o rok starsza ode mnie, oraz pani. Obie były zarażone tym wirusem. Całe szczęście, że nie widzą, bo ta latarka od telefonu już dawno by zdradziła moją obecność. Obróciłam się w stronę regału z którego brałam książki. Ktoś złapał mnie za usta i już chciałam wrzasnąć, kiedy zobaczyłam, że to Adam. Położył mi palec na usta żebym była cicho i machnął ręką, żebym za nim szła. Przeszliśmy do kolejnego regału, aż w końcu znaleźliśmy się przy drzwiach wyjściowych do biblioteki. Stał przy nich jakiś brunet i Karol. Powoli i po cichu podeszliśmy do nich z Adamem.
- Gdzie jest Przemek?- Szepnął Adam do Karola.
- Niewiem. Miał iść z wami. - Nagle coś, albo raczej ktoś zrzucił z półki książki. Wydało to straszny hałas. To był Przemek
- Serio Przemek - powiedział Marcin i naładował broń. Pozostali tez tak zrobili.
- Nie ma czasu biegniemy! - krzyknął Adam i zaczęliśmy biec. Zbiegliśmy po schodach. Biegłam ile sił w nogach przez korytarz do drzwi. Jednak ci ludzi zarażeni wirusem byli szybsi. Dobiegliśmy do drzwi. Poczułam szarpnięcie i wylądowałam na ziemi. Adam był już przy drzwiach i jak zobaczył co się stało od razu zareagował.
- UWAGA! - krzyknął po czym zaczął strzelać do „ zombich „. Strasznie bolała mnie głowa, mocno przywaliłam nią o podłogę. Usiadłam na ziemi ale nie byłam w stanie wstać. Adam coś do mnie krzyczał, jednak nic nie słyszałam. Siedziałam i się nie ruszałam. Nagle Adam podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce. Przytuliłam się do niego i....niewiem co było dalej bo tak jakby film mi się urwał. Chyba zemdlałam.

World War Z | YouTube |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz