POV. Sara
Minęło kilka dni od tego, jak Adam zobaczył mnie i Stu w tej dosyć dziwnej sytuacji. Od tego czasu nie uśmiechał się do mnie, ani nie odzywał.
- Co się tak zamyśliłaś? - zapytał Łukasz siadając obok mnie. Z racji tego, nie przebywałam już tak często z Adamem, ani z Viv która cały czas spędzała z Karolem, miałam okazje poznać wiele nowych i fajnych osób.
- A nic nic. Tak sobie... - odpowiadałam zupełnie bezsensu i dobrze o tym wiedziałam.
- Ty lepiej zjedz dzisiaj więcej niż zwykle, bo dzisiaj ktoś musi wybrać się na wyprawę po jedzenie. - powiedział Łukasz i zaczął jeść swój posiłek. Moje umiejętności w strzelaniu z pistoletu były niższe niż myślałam. Kompletnie nie umiałam celować. Jednak byłam jedną z najlepszych z walczenia nożami. Viv natomiast świetnie sobie radziła z pistoletem.
- Uwaga! - Krzyknął Karol i wstał z krzesła - zapewne zastanawiacie się kto pójdzie po zapasy żywności. Będzie to niebezpieczna wyprawa, dlatego wybrałem najlepszych. Pójdzie: Łukasz, Adam, Stuart, Sara, Viv i ja. Te osoby proszę po śniadaniu do mnie, a ja powiem co trzeba zabrać i wytłumaczę nasz plan działania. - O kurde. Czy naprawdę nie ma nikogo lepszego do wzięcia na tą całą wyprawę? Ja przecież tam prędzej umrę, niż zrobię coś pożytecznego. Świetnie.
Po śniadaniu podeszłam do Karola, który dał mi i Viv plecaki, w których były już potrzebne nam rzeczy. Sklep był oddalony o 3 kilometry. Niby mało ale jak zza drzewa może wyskoczyć człowiek zarażony wirusem, to już jest wyzwanie. Pod drzwiami zebraliśmy się o 10:30. Wszyscy gotowi i uzbrojeni.
- Dobra tak jak wam mówiłem biegniemy i nie obracamy się dopóki nie dojdziemy do asfaltu.
Tak tez zrobiliśmy. Biegnąc rozglądałam się na wszystkie strony, a serce waliło mi jak młot. Bałam się. Bardzo się bałam. I chyba to sprawiło, że dostałam „ przyspieszenia „ i jako pierwsza dotarłam do asfaltu. Naprzeciwko mnie stał sklep spożywczy.
- Wszyscy są? - zapytał zziajany Karol. Kiedy wszyscy dobiegli poszliśmy w stronę drzwi. Było bardzo cicho i spokojnie. Niby wszystko okej, ale budziło to we mnie duży niepokój. Weszliśmy...właśnie wtedy zaczęła się najlepsza zabawa...
CZYTASZ
World War Z | YouTube |
Horror„- Kurwa porozmawiaj ze mną! - krzyknęłam z całej siły. - Obiecałeś, że mnie nie zostawiasz! - Nie wydzieraj się bo nas usłyszą. - odpowiedział Adam ze spokojem. - Mam to w dupie! I co chcesz mnie tak zostawić? - Nie mam innego wyjścia... - Zawsze...