Przez jeden ułamek sekundy moje serce zaczęło walić jak szalone. Nie słyszałem własnego oddechu oraz żadnego innego dźwięku poza uderzeniami. Z trudem udało mi się zapanować nad paniką. Odsunąłem się powoli, a Jungkook w tym samym czasie zdążył mnie przytulić do siebie. Poczułem jak jego silne ramiona obejmują mnie w pasie. Widocznie szatyn poczuł zimno i teraz chciał się trochę ogrzać. Czemu by mu tego nie ułatwić?
- Może oddam ci sweter? - zaproponowałem, wtulając się w jego ciało.
Jungkook nie odpowiedział, przytulając się do mnie mocniej niż wcześniej. Ostrożnie ułożył głowę na moim ramieniu, biorąc głęboki wdech. Słyszałem jak stara się oddychać miarowo, ale coś było nie tak. Czyżby nagle zaczął się czymś denerwować?
- Kookie, wszystko w porządku? - szepnąłem, a potem odsunąłem się żeby na niego spojrzeć.
- Tak, nic mi nie jest - szatyn uśmiechnął się do mnie uspokajająco, wpatrując prosto w oczy.- Potrzebowałem cię przytulić, to wszystko. Nie jesteś zły, prawda?
Zdumiony, pokręciłem głową.
- No pewnie, że nie - zapewniłem go, uśmiechając się.- Możesz mnie przytulać kiedy zechcesz.
- Naprawdę? - spytał, a potem bez wahania ponownie mnie objął.- Wobec tego zostańmy tak na trochę dłużej.
Uśmiech zagościł na mojej twarzy, a gdy spojrzałem na polanę, słońce nagle przebiło się przez chmurę owiewając naszą dwójkę splecioną w mocnym uścisku.
***
Jungkook pokazał mi kwiaty rosnące w okolicy, a potem pobiegł po swój aparat fotograficzny żeby zrobić kilka zdjęć. Swoją drogą, z tym sprzętem wyglądał całkiem dobrze. Jako fotograf prezentował się bardzo dostojnie. Uśmiechałem się gdy robił mi zdjęcia, a potem zaproponował wspólną sesję.
- Hmm, a dasz mi potem jedno zdjęcie na pamiątkę? - zapytałem, podczas gdy szatyn był zajęty ustawieniem mnie w terenie.
- Jasne, nawet więcej niż jedno - obiecał, szczerząc się do mnie szeroko. Jego uśmiech podziałał na mnie, tym razem o wiele bardziej niż zwykle. Może dlatego, że byliśmy tu sami?
Sam nie wiedziałem, ale z jakiegoś powodu przebywanie z Jungkookiem stało się dla mnie bardzo ważne. Chłopak uniósł wzrok, patrząc na mnie spokojnie. Jego oczy przesuwały się po mojej postaci, a gdy podniósł aparat, uśmiechnąłem się delikatnie.
- Wyglądasz ładnie - zauważył Kookie, spoglądając w ekran.- Lubię robić ci zdjęcia, Jiminnie.
Poczułem ciepło na sercu. Jednocześnie uświadomiłem sobie, że Yoongi nigdy nie mówił mi takich rzeczy. To napawało mnie smutkiem i żalem.
- Nie smuć się - Jungkook podszedł do mnie, ujmując mnie pod ramię.- Gdy ze mną jesteś powinieneś się śmiać. Proszę cię, zrób to dla mnie.
Spojrzałem na jego poważną twarz, a potem skinąłem głową. Miał absolutną rację. Myślenie o brunecie było złym pomysłem.
- Hmm...jakie powinniśmy zrobić sobie zdjęcie? - mój przyjaciel zastanowił się na głos, a potem zwrócił na mnie całą swoją uwagę.- Może się przytulimy?
- Dobrze, jestem za - zgodziłem się, obejmując szatyna w pasie i opierając głowę na jego ramieniu.
Jungkook przez moment w ogóle się nie poruszył, a potem uniósł aparat i nacisnął guzik. Zupełnie nieświadomie zamknąłem oczy, chłonąc ciepło płynące z bliskości szatyna. Dopiero teraz przekonałem się jak bardzo lubię się przytulać. Gdyby nie on, nigdy by mi nie przyszło do głowy, że jestem taki romantyczny.
CZYTASZ
Brillare
FanfictionJimin jest bardzo ciepłą osobą troszczącą się o dobro innych, lecz jego przyjaciel jest zupełnym przeciwieństwem radosnego chłopaka. Yoongi nie przepada za ludźmi, a jego powracające stany depresyjne sprawiają, że ma ochotę zniknąć. Jiminnie bardzo...