- W porządku, nic mi nie będzie - szepnąłem, odwracając się w stronę Jungkooka.
Nasza podróż przebiegła bez większych przeszkód, a gdy dotarliśmy wreszcie do Seulu, niebo było prawie czarne. Szatyn postanowił mnie odprowadzić pod blok, chociaż prosiłem go żeby wrócił do siebie i odpoczął po naszej wycieczce.
- Chciałbym cię zaprosić na weekend do siebie - Jungkook patrzył na mnie z lekkim uśmiechem, a gdy dłużej na niego patrzyłem, dodał: - Naprawdę chcę cię pocałować, Jiminnie.
Westchnąłem, patrząc w drugą stronę. Czy Yooni już spał? Może czekał na mnie gdzieś w pobliżu? Wahałem się czy iść do niego czy dać sobie spokój.
- Muszę iść, Kookie - mruknąłem, a potem odwróciłem się żeby ruszyć przed siebie. Zanim zdążyłem postawić krok, poczułem jak chłopak oplata mnie ramionami, tym samym nie pozwalając odejść.
- Jesteś na mnie zły? - zapytał bezpośrednio, wtulając się we mnie. Słyszałem jak jego oddech owiewa mój kark.- Przepraszam, jeśli czujesz się źle ze mną, Jiminnie. Jest mi przykro, że milczysz i nic nie mówisz. Czy zrobiłem coś strasznego?
Zdumiony, odwróciłem się twarzą do szatyna. Jungkook przyglądał mi się spokojnie, ale w jego oczach było coś smutnego.
- Jestem tylko zmęczony, naprawdę - odpowiedziałem, zmuszając się do uśmiechu.- Poza tym chcę porozmawiać z Yoonim. Ale...trochę się boję.
Jungkook nie odezwał się, a potem postawił torbę na chodniku i znowu na mnie spojrzał.
- Czemu tak nagle o nim mówisz?- zapytał cicho, a jego głos trochę zadrżał.- Już zapomniałeś jak cię potraktował? Jakbyś nic dla niego nie znaczył.
- Wiem - skinąłem głową, spuszczając wzrok na swoje buty.- Ale mimo wszystko jest moim przyjacielem, Kookie. Znamy się trochę czasu, a ja wiem jaki on jest. Ma trudny charakter.
- To go nie usprawiedliwia - chłopak pokręcił głową, a potem dotknął mojej zimnej dłoni i splótł ze swoją. Jego ręka była ciepła, dlatego nie odsunąłem się.- Myślę, że najlepiej zrobisz jeżeli zostawisz go w spokoju.
Gwałtownie poderwałem głowę, a potem wyszarpnąłem się z jego uścisku i cofnąłem do tyłu.
- Przestań tak mówić - poprosiłem cichym głosem, a moje serce zabolało.- Yooni jest dla mnie ważny, nawet jeśli mnie zranił. Mimo wszystko mam dla niego ciepłe uczucia. Wiem, że tego nie rozumiesz, ale przynajmniej spróbuj, Kookie.
Jungkook patrzył na mnie uważnie, a potem zbliżył się do mnie tak, że nie miałem żadnych szans na ucieczkę. Nim zdążyłem go powstrzymać, objął mnie mocno i zamknął w swoich ramionach. Mimo mojej chwilowej złości na niego, wszystko wyparowało gdy mnie przytulił.
- Przepraszam - wyszeptał, pochylając się ku mnie.- Jestem bardzo zazdrosny gdy o nim wspominasz, Jiminnie. Tak zazdrosny, że to mnie przeraża. Mam ochotę coś rozwalić albo...
- Albo co? - wymruczałem, przytulony do jego ramienia. Poczułem miłe ciepło, które spowodowało moje ukojenie. Jungkook nigdy nie był zimny, zwykle jego bliskość sprawiała, że czułem się bezpiecznie.
- Albo cię pocałować - dokończył swoją myśl, bez wahania unosząc moją głowę do góry i przytrzymując ją swoimi dłońmi. Gdy objął moje policzki, miałem wrażenie jakbym dotknął mięciutkiego swetra. Dłonie chłopaka były właśnie tak przyjemne w dotyku. - Jesteś tak uroczy, iż mam ochotę nie puszczać cię nigdy więcej.
Wpatrywałem się w jego magnetyczne oczy, rejestrując jak jego twarz staje się coraz bliżej mojej. W momencie gdy nasze usta się zetknęły, dreszcz przebiegł mi po plecach. Nieświadom własnego zachowania, wsunąłem swoje dłonie pod sweter szatyna. Gdy Jungkook poczuł mój dotyk, jego pocałunek stał się bardziej gwałtowny. Nim zdążyłem go powstrzymać, Kookie przyparł mnie do muru, a jego usta niemal miażdżyły moje. Nie czułem się źle, ale takie zaangażowanie z jego strony zaczęło mnie przerastać.
- Uch, Kookie - jęknąłem, popychając chłopaka do tyłu i puszczając swoje dłonie. Z trudem złapałem oddech, a potem odetchnąłem świeżym powietrzem, wpatrując się w nocne niebo.- Nie powinniśmy robić takich rzeczy.
Jungkook nie odpowiedział, a potem stanął przy mnie i położył mi rękę na ramieniu.
- Boisz się, że Yoongi nas zobaczy? - zapytał wprost. Jego głos był bardzo cichy, a ja miałem wrażenie jakbym powiedział coś nie tak.
- Wcale nie - zaprzeczyłem, skupiając swoją uwagę na nim. Twarz szatyna była nieprzenikniona.- Wracam do domu. Ty też idź, jest późno.
- Nie chcę wracać - oświadczył stanowczo, znowu mnie obejmując.- Chcę zostać z tobą, Jiminnie.
Jego oddech na mojej twarzy był bardzo delikatny. Poczułem jak Jungkook głęboko wciąga mój zapach, a potem całuje mój policzek. Uśmiechnąłem się.
- Masz coś na zmianę? - zapytałem, a gdy skinął głową, westchnąłem.- Ale...będziesz spać? Jesteś pewny, że będziesz tylko spać?
Jungkook roześmiał się, wtulając w moją szyję. Łaskotał mnie, a potem czule cmoknął. Zadrżałem.
- Obiecuję, że nic więcej - zapewnił mnie spokojnie, a w jego głosie wychwyciłem radość i czułość.
- No dobra, to chodź.
****
Nie miałem pojęcia w jaki sposób tak szybko zostaliśmy parą. W obecności szatyna przestałem rozmyślać o Yoongim. Poza tym, Jungkook zaczął mnie uspokajać i śpiewać ballady tuż przed snem. Jak miałbym mu się oprzeć gdy był taki romantyczny?
- Moje łóżko nie nadaje się dla dwóch osób - powiedziałem, starając się spać w bezpiecznej odległości. Mimo to, chłopak wykorzystał każdą okazję żeby mnie objąć i przytulić.
- Ale zmyślasz, Jiminnie - Jungkook parsknął śmiechem, wtulając się we mnie i ciasno mnie obejmując.- Twoje łóżko jest dwuosobowe, tak przy okazji. Wiem co mówię.
Spojrzałem na niego, a gdy podchwycił moje spojrzenie, poprosiłem nieśmiało:
- Mógłbyś coś zaśpiewać? Lubię słuchać twojego głosu.
Jungkook posłał mi uśmiech, a potem przymknął oczy. Wpatrywałem się w jego usta, a gdy wydobył się z nich dźwięk, zamknąłem oczy żeby móc posłuchać piosenki. Musiałem przyznać, że mój chłopak miał prawdziwy talent.
Z trudem udało mi się zapanować nad szerokim uśmiechem gdy nagle uświadomiłem sobie całą prawdę. Ja i Kookie. Byliśmy parą dopiero od niedawna, ale czułem się jakbyśmy przeżyli razem wiele, wiele lat.
****************************************************************************************
Witajcie, moi drodzy. Z trudem udało się napisać ten rozdział, który wymusiła na mnie pewna osoba ( tak, dobrze wiesz że mam na myśli ciebie xd ). Oświadczam, że już wkrótce pojawi się zakończenie. Nie umiem wymyślić nic więcej. Dlatego postanowiłam zakończyć opowiadanie jakimś ciekawym epilogiem ;)
A teraz z innej beczki xd. Ostatnio zaczęłam oglądać świetną dramę yaoi ;) Otóż, chciałam wam ją polecić, bo uważam że naprawdę warto to zobaczyć, zwłaszcza jeśli jest się yaoistką ;) Tytuł: Love by chance ( można obejrzeć ją nawet na youtube z angielskimi napisami). Może kogoś zainteresuje, a może nie xd. Wasz wybór ;)
Do następnego :)
CZYTASZ
Brillare
FanfictionJimin jest bardzo ciepłą osobą troszczącą się o dobro innych, lecz jego przyjaciel jest zupełnym przeciwieństwem radosnego chłopaka. Yoongi nie przepada za ludźmi, a jego powracające stany depresyjne sprawiają, że ma ochotę zniknąć. Jiminnie bardzo...