Dziewzyny moich chłopców

60 4 0
                                    

       Poranek zaczęłam wyjątkowo dobrze, słońce mocno świeciło, szybko się ogarnęłam i zeszłam na dół. Zaparzając herbate poczułam się dziwnie, gdyż nie miałam żadnych planów na dzień, a zazwyczaj w wakacje mam ich spoto. Pijąc herbate zaczęłam przeglądać messenger, w aktywnych pojawiła się Amanda, bezwachania napisałam zapoznawczą wiadomość, nie czekałam długo na reakcje, praktycznie od razu mi odpisała. Nie miałam pojęcia o czym z nią porozmawiać aby rozmowa się gładko ciągneła, wysłałam więc wiadomość o treści: ,, Ogólnie Jery dużu o tobie gadał, mówił też, że na pewno się polubimy a przynajmniej mia taką nadzieję stwierdziłam więc, iż warto się z Tobą poznać'', wiadomość zwrotna brzmiała: ,, hah cieszę się, że napisałaś, ponieważ bardzo chciałam Cię poznać, Jeremi cały czas mi o Tobie opowiada, musisz być naprawde niesamowitą osobą jeżeli ciągle mówi o Tobie jakieś pozytywne rzeczy, mi się niestety nie udało utkwic w jego życiu tak jak tobie'', czytając to zrobiło pochłonęła mnie abiwalencja, pomimo że zrobiło mi się miło gdy usłyszałam jak Jery cudownie o mnie opowiada poczułam też smutek nie chciałam zabierać tej zakochanej dziewczynie miejsca w życiu mojego przyjaciela. Napisałam jej: ,, Amanada jesteś naprawde super, zobaczysz on Cię jeszcze obdarzy prawdziwym uczuciem to przyjdzie z czasem, a jeżeli chodzi o mnie nie masz co się przejmować, my się tylko przyjażnimy i nie będe cie okłamywała, chce żebyś wiedziała, że on też jest dla mnie bardzo ważny tylko, iż troch w inny sposób nie umiałabym spojrzeć na niego jako swojego chłopaka po prostu go znam i moim zdaniem na partnera się w ogóle nie nadaj, aczkolwiek życze wam naprawde dużo szczęścia, a poza tym zapomniałaś że mam chłopaka którego naprawdę kocham", uspokoiła się. Rozmowa otem ciągneła się już gładko, okazało się że mamy bardzo podobne gusta, lubiła słuchać tej samej muzyki co ja, z tego powodu rozmowa o muzyce toczyła się również długo. Była na prawdę miła i widać, że głeboko zakochana, cieszyłam się ze moj chłopiec znalazł miłą i pomocną dziewczyne, lecz jej bardzo współczułam, widziałam że nie była w ogóle szczęśliwa w tym związku a mimo to dalej w nim trwała nie potrafiłam tego pojąć, niektórzy wręcz takie zachowanie uznało by za nie szanowanie siebie, nagle naszła mnie myśl iż mimo tego że wiem jaki jest Jeremi nie umiałabym go zostawić, nie potrafiłabym z niego zrezygnować, był dla mnie kimś wyjątkowym, miał w sobie coś co sprawiało że jak cię obejmował byłaś kimś wyjątkowym albo jak skierował swój wzrok na Ciebie i patrzył się tylko na Ciebie swoimi zielonymi oczami od razu stawałaś się szczęsliwsza i pewniejsza siebie, odkrywałaś w sobie noew wartości, to któtkie spojrzenie potrafiło poczuć się jakbyś była inna niż wszystkie, wyjątkowa, mimo iż wiedziałaś że patrzy tak na większość. Po tej refleksji zrozumiałam wię czemu nie chce go stracić zarówno ja jak i ona, jej uczucie do niego można nazwać miłością ablo bardzo mocnym zauroczeniem, problem sie pojawił wtedy gdy ja miałam zweryfikować uczucia do niego, nie chiałam ich nazwać miłością gdyż nie chiałam mieć go nigdy w życiu za chłopaka aczkolwiek nie wyobrażałam sobie go straćic bo wiedziałam że zarówno bym straciła też cząstke siebie czym więc były moje uczucia do niego? Nie potrafiłam ich nazwać. Uznałam, że warto byłoby spotkać się z Amandą twarzą w twarz, zaproponowałam wię spotkanie, dziewczyna pozytywnie przyjęła moją propozycje wysunęła rownież wałasną, która miała na celu przyjście również dziewczyny Harpera Zuzi, zgodziłam się, gdyż ją również chciałam poznać. Zapowiadało się fajne spotkanie dwie przyjaciółki, których chłopcy rownież są przyjacielami i dziewczyna przyjazniąca się z nimi obojga, może to brzmieć troche absurdarnie ale czułam, że to spotkanie naprawde wypali i że moge się z nimi na prawde zakolegować.

Ten sam dzień godzina 16.30
         Udałam się w umówione miejsce, usiadłam na ławce i zadzwoniłam do Amandy aby poinformować, że jestem już na miejscu. Nie czekałam długu, szybko się pojawiły. Przedstawiłam się i rozpoczęłyśmy konwersacje, bardz miło się rozmawiało tylko problem tkwił w tym, iż były troche nieśmiałe. Na pierwszy rzut oka Amanda nie była w ogóle ładna z reszta na każdy kolejny też, byłam przekonana, iż Jery ma lepszy gust, bo jednak mógł przebierać w dziewczynach. Na szczęście szybko się ogarnęłam, i przypomniałam że uroda nie jest najważniejsza, liczy się to jaką jest cudowną dziewczyną, w sumie przypominała mi stara wersję mnie, była miła, kochająca i nieśmiała była po prostu dobrym człowiekiem, a wtych czasach przy takim otoczeniu jest to naprawdę trudne, zresztą wiem to z własnego doświadczenia. Zuzia natomiast była troche brdziej otwarta, była przsliczna, niska, długie brązowe włosy, bardzo subtelna i dziewczęca, lecz również była niesamowicie miła i uprzejma. Z czasem atmosfera się rozluźniła, otworzyły się przede mną a ja przed nimi, zapomniałam nawet, że dopiero się poznałysmy. Zwierzyły mi się, że są o mnie bardzo zazdrosne bo ich partnerzy spedzają duż czasu ze mną, aczkolwiek widać było że Amanda jest bardzie zazdrosna, gdyż nie dość, że Jery spędza ze mną dużo czasu to jeszcze cały czas o mnie mówi. Jak mi to opowiadała miałam przez chwile wrażenie, że to ja jestem jego dziewczyną a nie ona, poczułam się strasznie, ale co miałam powiedzięc więcej niż kilka godzin temu? Powtórzyłam więc jeszcze raz tylko że teraz w liczbie mnogiej: Są moimi najlepszymi przyjaciółmi czasmi nawet nazywam ich moimi chłopcami ale nie wyobrażałabym sobie związku z nimi więc na prawde nie macie się o co martwicto tylko przyjaźn", tym razem stały sie chyba spokojniejsze, aby rozluźnić sytuację wmyśliłam rożne gry abyśmy się bardziej zintegrowały, dzień ten zleciał bardzo szybko ale zarazem bardzo dobrze. Myśle, że chłopcy się ucieszą z tego, że się polubiłyśmy, wiem na pewno iż Jeremu sprawi to wielką przyjemność.

On jest mój, suki.Where stories live. Discover now