Podróż

77 8 0
                                    


24.06.2017

Wstałam o 6.00, ponieważ o 7.30 musiałam już być pod stadionem, gdyż właśnie dzisiaj miałam wyjeżdżać na kolonie do Hiszpanii. Byłam bardzo podekscytowana, bo był to mój pierwszy wyjazd za granice.

Na miejscu spotkałam się z moimi przyjaciółkami Olą i Julką. Zajęłyśmy miejsca na samym końcu autobusu, obok nas były jeszcze dwa wolne miejsca, na których usiadły dwie dziewczyny z poprzednich koloni (nie za bardzo je lubiłam). Z prawej strony przed nami siedzieli chłopcy Olek i Kuba, natomiast z lewej moja bardzo bliska koleżanka Agata i jakaś lasaka, której nie znałam, chyba miała na imię Amelia.

Siedząc w autobusie zastanawiałam się jak to będzie z Maksem, no bo w końcu mieliśmy się nie widzieć dwa tygodnie, bardzo za nim tęskniłam. Uruchamiając telefon otworzyło mi się nasze wspólne zdjęcie, miałam motyle w brzuchu patrząc na nie. Nagle Agata nachyliła się, żeby mi coś powiedzieć i zobaczyła zdjęcie. Załamałam się, bardzo nie chciałam, żeby się o tym dowiedziała, a przynajmniej nie tak szybko. Była zdezorientowana, więc potwierdziłam jej nasz związek.
Spojrzała na mnie tym swoim sukowatym wzrokiem, uniosła głowę i powiedziała, że zachowałam się jak suka w stosunku do Alexa. Znowu zrobiło mi się głupio. Nie moja wina, że zakochałam się w nieodpowiednim momencie...

Gdy robiło się już ciemno postanowiłam, że zadzwonię do Maksia. Ta rozmowa była bardzo nieudana. Nie dość, że w autobusie było głośno, to on brzmiał jakby rozmawiał ze mną na siłę.

Na tył dosiadł się Olek ( siedział obok mnie). Trochę pogadaliśmy, aż wszyscy szli już spać. Też postanowiłam to zrobić. Problem tkwił w tym, że mimo tego, iż miałam chłopaka położyłam się na Olku i spałam wtulona w niego. Ja się chyba nigdy nie ustatkuję.

Rano okazało się, że Agata zrobiła nam zdjęcie ( na szczęście nie swoim telefonem) i miała zamiar je wysłać Maksowi. Całe szczęście dziewczyna, która miała to zdjęcie na telefonie, a mianowicie Natalia (która miała mieć pokój ze mną, Olą i Julką) nie wysłała tego zdjęcia Agacie. Mimo, że Aga była moją bardzo dobrą koleżanką czasami naprawdę zachowywała się jak typowa suka. Myślałam długo nad tą sytuacją i dopadły mnie wyrzuty sumienia i to takie, że musiałam o tym powiedzieć ukochanemu. Zadzwoniłam do niego trochę pogadaliśmy, aż nagle postanowiłam wyznać mu prawdę. Powiedziałam o wszystkim co się zdarzyło, odrzekł tylko że nic się nie stało i nie jest na mnie zły. Od razu mi ulżyło. W końcu dotarliśmy do Hiszpanii, a dokładniej do Blanes.

On jest mój, suki.Where stories live. Discover now