Ø3

2.4K 131 4
                                    

Obudziłam się słysząc drażniący dźwięk dzwonka telefonu. Nieprzytomna zaczęłam szukać komórki pod poduszką. Na wyświetlaczu była nazwa "Sayoko"
Naprawdę czy ani razu nie mogę się wyspać? Żyje na tym świecie tyle lat a tak rzadko się wysypiam, wiem to bardzo smutne. Odebrałam telefon po czym przyłożyłam go do ucha.

-Halo...-powiedziałam zmęczonym głosem.

-Oh Madi obudziłam cię? Myślałam że już nie śpisz, w końcu jest 12...

Zdziwiona odchyliłam telefon aby zobaczyć jaka jest godzina, jeju jest już 12:19? No to nieźle sobie pospałam.

-Em nie, spokojnie... wstałam już godzinę temu. - sama nie wiem po co składam.

-No ale do rzeczy, pomyślałam że jak jedziemy na koncert Bts to trzeba jakoś się fajnie ubrać i czy chcesz wybrać się ze mną za zakupy?

-Em mogę pójść, ale serio myślisz, że ktoś zwróci uwagę jak jesteśmy ubrane pośród dwudziestu tysięcy ludzi? - zapytałam z rozbawieniem.

-Gdyby tak było to byśmy nie szły na zakupy, przecież jesteśmy w pierwszym rzędzie a po koncercie mamy spotkanie z chłopakami z BTS, przecież to bilety VIP...- powiedziła to tak jak by to była najoczywistrza rzecz na świecie.

-Oh to dla tego te bilety były tak cholernie drogie - wymruczałam do siebie.

-Ej Madi mówiłaś coś, wybacz ale średnio słyszlam.

-Hm? nic nic to kiedy i gdzie na te zakupy?

- Koncert zaczyna się o 17:30 więc 14:15 będzie dobrze, a co do miejsca to główne centrum handlowe, mieszkasz 10 minut od niego więc na pewno je znajdziesz.

-Okej to do zobaczenia. - uśmiechnęłam się gorzko do siebie, po czym rozłączyłam.

Jeju w co ja się wpakowałam... Nie mogę z nią spędzać tyle czasu jeśli mam zostać w Korei na dłużej. Przecież jeśli zobaczy, że się nie starzeje może komuś to powiedzieć a na sam koniec wyląduje w laboratorium gdzie codzinnie będą mi robili milion zastrzyków i badań a na sam koniec będę musiała im przekazywać informacjie o tym jak wyglądała historia świata na prawdę lub gdzie są ukryte szczątki różnych ważnych ludzi.

Potrząsnełam głową aby odgonić od siebie te myśli. Miałam pełno znajomych, dziewczyn, chłopaków ale to bardzo jednorazowo. Coś w stylu dobra zabawa i część.
Wiele razy było mi przykro z tego powodu, bo kto by nie chciał mieć kogoś na kim moż polegać. Ehh dziewczyno przestań o tym myśleć dzisiaj masz miło spędzić czas z nową "znajomą" i jakimiś Bts więc się ogarnij.

Postawiłam umyć się i założyć  wczorajsze ubrania bo innych obecnie nie miałam. W sumie dobrze że idę na te zakupy to zrobię sobie zapas ubrań i innych potrzebnych rzyczy. Po umyciu moich długich, ciemnych włosów i ciała wyszłam z pod prysznica po czym umyłam zęby i rozczesałam mokre włosy. Jak miło że hotel ma pełno jednorazowych rzeczy i nie muszę się zamawiać bo szczoteczkę do zębów jaki i tą do włosów.

Po ubraniu, założyłam buty, wzięłam potrzebne rzeczy i wyszłam z pokoju zakluczając drzwi. Była godzina 14:02 więc będę na miejscu w dobrym czasie. Po paru minutach byłam u celu, rzeczywiście było bardzo łatwo trafić dzięki pomocy wszelkich plakatów i strzałek gdzie znajduje się centrum. Pod głównym wejściem wielkiego szklanego centrum zauważyłam Sayoko która machała do mnie ręką. Podbiegłam do niej a ona odrazu mnie przytuliła,po czym zalała tysiącami pytań "co u mnie?" i tak dalej.
Oczywiście odpowiadałam typowymi odpowiedziami jakimi były  "okej" "spoko"
Widać było że Sayoko jest bardzo podekscytowana dzisiejszym koncertem, w sumie jak osiągnie się cel to na pewno jest się wtedy bardzo szczęśliwym, ja swojego raczej nigdy nie osiągnie może to zabrzmiec jak bym miała depresję ale moim celem jest umrzeć, brzmi to jak brzmi ale nie dziwcie mi się okej? Żyje na tym świecie naprawdę sporo czasu...oj sporo.

Nieśmiertelna || BTS || Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz