Kolejka była no trochę długa, a każda dziewczyna mogła spędzić 2 minuty z każdym że swoim idoli, kiedy jedna skończyła rozmawiać z pierwszym przesiadała się miejsce obok i zaczynała rozmawiać z drugim a w tym czasie jej poprzednie miejsce zajmuje kolejna dziewczyna i tak cały czas. Coś czuję, że długo sobie poczekam.
Postanowiłam, że pójdę do toalety bo i tak jestem ostatnia to mi nikt miejsca nie zajmie. W łazience zdjełam bluzę zostając w krótkim topie bo było trochę duszno. Skorzystałam z toalety, umyłam ręce i opierając się o ścianę zaczęłam sprawdźać instagrama. Nic ciekawego nie zobaczyłam, ale wpadłam na pomysł, że trochę poczytam o całym zespole i ich członkach aby nie wyjść na kretynke która przychodzi na spotkanie z nimi a nawet imion nie zna.
Po 30 minutach, mniej więcej widziałam jak kto ma na imię i dowiedziałam się o nich różnych dziwnych rzeczy np.
Jungkook ma grupę krwi A, Jin jak był mały chciał być detektywem albo jakiś Taehyung ma rozmiar buta 41.
Okej to idzie za daleko jeszcze dowiem się rzeczy których nie chcę widzieć. Pospiesznie zaczęłam wracać na salę bo trochę się zasiedziałam
Przyszłam idealnie jeszcze jedna osoba i będę ja. W tym czasie zobaczyłam, że wszyscy członkowie zespołu mają na głowach dziwne opaski z uszkami i misiami a do okoła siebie jakieś pluszaki. Jeden z chłopaków, wydaje mi się, że ten co na scenie pokazał mi abym nie płakała, trzymał właśnie na swoich kolanach dziewczynkę którą wcześniej widziałam a straszy brat skakał zadowolony obok. Na ten widok uśmiechnęłam się pod nosem po chwili wpatrywania się w nich, blondyn złapał ze mną kontakt wzrokowy na co ja szybko się odwróciłam. W tej samej chwili zwolniło się miejsce, usiadłam na przeciwko... Hm jak on miał na imię chyba Jung Kook.-Hejka- powiedziałam niepewnym głosem.
Chłopak złapał moje dłonie i zaczął nimi śmiesznie ruszać. Byłam conajmniej zdziwiona.
-Spoko nie masz co się wstydzić - uśmiechnięty puścił moje ręce a ja zaczęłam się cicho śmiać.
-Okej, twoj sposób bardzo pomógł - powiedziałam z rozbawieniem w głosie.
-No widzisz, ja zawsze pomogę.
-Nie wiem co powinnam powiedzieć ale powiem, że to był serio świetny koncert i genialnie tańczyliście. Serio nie mam pojęcia jak wy to robicie, że tak razem się super zgrywanie- powiedziałam z podziwem w głosie.
-Oh dziękuję, czuję się zaszczycony ale przyznaj że robię to najlepiej - wstał i ukłonił się teatralne, przez co wszystkie parę oczy na tej sali były zwrócone na nas.
-Okej zwolniło się miejsce, miło było pogadać i.. to trzeba przyznać że masz wieki talent - posłałam mu jeden z moich miłych uśmiechów i przesiadłam się o misce w bok.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że nie wzięłam bluzy i zaczyna mi być zimno ponieważ jest tu mocna klimatyzacja ale może to i lepiej bo gdyby nie było tu klatyzacji pewnie większość fanek by już padła z wrażenia.
Teraz byłam na przeciwko chłopaka o imieniu Suga łatwo go zapamiętam bo ma takie charakterystyczne kocie oczy. Jednak kiedy tylko na niego spojrzałam zaczęłam się śmiać.
-Ej czemu się śmiejesz? - zapytał zdziwiony.
-Em nic, nic po porstu przypomniałeś mi coś.
-A co takiego? - zapytał z rozbawieniem z głosie?
-Bo po koncercie jakaś dziewczyna chwaliła się że dotknęła twojego buta i, że nigdy nie umyje tej ręki- od powstrzymywania śmiechu zaczęły boleć mnie policzki.
-Ah już mi się przypomniało, prawie się wywaliłem o jej rękę- teraz to on zaczął się śmiać.
-Muszę dodać że super rapujesz.
-Ej a tańczyć to już nie umiem? - zrobił obrażają minę chociaż widniał na jego twarzy uśmiech.
-Oj ty wiesz sam, że umiesz - pacnełam go w ramię.
-Uważaj bo wezwę ochronę - zaśmiał się kiwając mi palcem przed nosem.
-Oh przepraszam i oh żegnam bo miejsce obok się zwolnilo.
Na pożegnanie przybił mi piątke i przesunełam się o miejsce w bok siedział tam tak zwany RM pogadałam z nim podobnie jak z porzednikami potem kiedy się rozluźniłam było jeszcze fajniej.
Gadałam z Jinem, J-Hope, z Jiminem była naprawdę miła atmosfera śmialiśmy się z tego, że różniłam się od innych osób na koncercie które śpiewały i piszczały a ja tylko głową ruszyłam i opowiadali mi różne śmieszne sytuacjie, Jin nawet dał mi potrzymać jednego ze swoich pluszaków które trzymał na swoich kolanach. Teraz zwolniło się miejsce obok, więc tak jak poprzednio przesiadłam się miejsce w bok i obecnie byłam przed V.
-Cześć płacząca dziewczyno. -Uśmiechnął się delikatnie.
-Witaj wybawicielu -powiedzisłam z rozbawieniem.
-Czemu płakałaś? Raczej to nie były łzy szczęścia jak u innych - przechylił głowę w bok.
-Emm powiedzmy, że piosenka dobrze oddawała pewien aspekt mojego życia -powiedziałam smutno.
-Ej nie martw się, jak rzeczywiście jest beznadziejne w danym momencie to będzie tylko lepiej - w tym momencie dotknął palcem mojego policzka.
Mimowolnie się uśmiechnęłam czując dotyk jednak po chwili smutno się na niego popatrzyłam.
-Niestety nie w moim przypadku.
Taehung próbując mnie pocieszyć przejechał dłonią po moim przedraminiu.
-Masz gęsią skórkę, zimno ci.
-Em no tak trochę jest tu chłodno ale zaraz pójdę po bluzę bo zostawiłam w...
Nie dane było mi dokończyć bo chłopak zdjął swoją czarną kurtkę, wstał z miejsca i założył mi ją na ramiona. Byłam bardzo zdziwiona i miło zaskoczona jego gestem.
-To bardzo miło z twojej strony ale naprawdę nie było trzeba, teraz tobie będzie zimno.- Powiedziałam z poczuciem winy w głosie.
-Spokojnie ja sobie poradzę. - Powiedział uśmiechając się do mnie.
-Jeszcze raz dziękuję-Teraz to ja dotknęłam jego policzek po czym cicho się zaśmiałam.
Dopiero teraz zauważyłam, że inni członkowie Bts patrzą na nas z zaciekawieniem. W sumie może to dla tego, że po za mną już nikogo nie ma i nie mają co robić to się patrzą albo dla tego że ich przyjaciel dał mi kurtkę. Nagle do pokoju wszedł ochroniarz który powiedział, że czas skończony i mamy udać się do wyjścia.
-No to miło było pogadać, oczywiście dodam jeszcze, że super koncert był.
Kiedy ruszyłam się do wyjścia czułam na sobie wzrok, ale zignorowałam go i udałam się do wyjścia gdzie były inne dziewczyny i przeżywały spotkanie z idolami.
Kiedy zobaczyły, że mam na sobie kurtkę Taehyunga zaczęły patrzeć na mnie z zazdrością i niedowierzaniem. Większoc z nich podeszła do mnie i zaczęły błagać abym ją oddała. Jednak uznałam, że zachowam ją jako pamiątkę i nie będę jej nikomu oddawać.Od Sayoko:
Jak coś tata mnie odebrał bo musiałam wracać do domu, jeszcze raz dziękuję za te bilety ❤️Do Sayoko:
Spoczko 😛Kiedy zaczęłam iść w stronę domu zaczęło mi coś wibrować w kieszeni i to nie był mój telefon, bo swój mam w dłoni. Zdziwiona zaczęłam grzebać w kieszeni kurtki chłopaka i na wyświetlaczu zobaczyłam przychodzące połączenie od "Jimin"
W tej chwili widziałam, że to nie koniec wrażeń na dzisiejszy wieczór.
______
W końcu się spotkali haha
Mam nadzieję, że rozdział jako tako możesz zostawić po sobie coś⭐⭐⭐
CZYTASZ
Nieśmiertelna || BTS || Kim Taehyung
FanfictionWiele ludzi zadaje sobie pytanie "Czy istnieją ludzie którzy naprawdę maja nadnaturalne moce?" Odpowiedź brzmi tak, jednak nieśmiertelność głównej bohaterki nie można nazwać mocą lecz klątwa, która dotknęła ją wiele lat temu. W pewnym czasie poznaj...