16. E. Nousiainen x A. Wellinger

382 32 1
                                    

15 kwietnia 2018

Drogi pamiętniku,

Jest godzina 12:03. Dziś o 15:31 jadę na tydzień do mojej cioci. Niby cieszę się, że ją odwiedzę, ale z drugiej strony... Skoro nie będę chodził do szkoły, to przez tydzień nie zobaczę Jego. Całe SIEDEM dni. Znowu jest mi źle z tego powodu. To chyba już obsesja, ale nie umiem przestać o nim myśleć. Tak w ogóle, to już mój sto pięćdziesiąty trzeci wpis o Andreasie i trzydziesty szósty z rzędu. Kto normalny tak robi?!

Ok, resztę dopiszę później, bo muszę już wyjść na dworzec. Po kolacji na pewno tu zajrzę.

Godzina 17:15

No i fajnie, nie zdążyłem na pociąg. Teraz czekam na następny o 17:58. Niestety, tym będę jechał dłużej, więc na miejscu powinienem być około 23:00. Wtedy nie będę już myśleć, więc jutro, z samego rana, opiszę podróż i być może radość z powodu ujrzenia mojej cudownej cioci Janice. Oby pomogła mi nie wspominać choćby przez chwilę Wellingera...


15 kwietnia 2018, godz. 18:24

Cześć Eetu!

To pisze Andreas. TEN Andreas. Znalazłem Twój pamiętnik na peronie i z góry przepraszam, że zajrzałem do środka. Widzę, że wracasz za tydzień, więc pamiętnik powinien być w Twoim domu. Skoro przeczytasz to dopiero po powrocie, to mam nadzieję, że spędziłeś cudowny czas u swojej cioci.

No i jeszcze jedna sprawa... Jak już wrócisz, to może poszlibyśmy razem na kawę? Ja stawiam. Mój numer znajdziesz na tylnej okładce ;)

_________________________________

Jak tam studenci? Mieliście dzisiaj zajęcia? Przeżyliście? Bo ja już marzę o tym, żeby było po obronie :)))

Chore serce otwieram - ski jumping shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz