5 miesięcy później…..
Avril
-Zabije cię! Już nigdy mnie nie dotkniesz! Aaaaa!!!! - krzyczałam leżąc na łóżku szpitalnym. Zaczęłam właśnie rodzić. Ból był nie do wytrzymania Matt trzymał mnie za rękę ze wzrokiem pełnym współczucia.
-Kochanie spokojnie oddychaj - Powiedział całując mnie w czoło.
-Przecież oddycham! - krzyknęłam miałam już dość a to dopiero pierwsze skurcze.
-Luno spokojnie oddychaj. Zaczęłaś rodzić ale rozwacie jest za małe. - Powiedział kondrad lekarz.
-Nie mam siły. - Jęknęłam.
-Jeszcze trochę. - Matt zachęcał mnie a ja chciała bym żeby było po wszystkim.
-Aaa!! - znów krzyknęłam kiedy następny skurcz dał o sobie znać.
-Przyj!-kondrad zachęcał mnie wygladajac zza kotary.
Parłam ile tylko mogłam.
-Zaczynasz rodzić?! - krzykną a ja czułam jeszcze gorszy ból. Dziecko już chciało wyjść. Gdy poczułam kolejny skurcz zaczęłam mocniej pchać.
-Jeszcze dwa skurcze i będziemy w domu. - Matt zaśmiał się ze słów kondrada a ja spojrzałam na niego spod byka.
Następny skurcz i następny aż nie usłyszałam najpiękniejszego dźwięku płacz naszego dziecka.
-Alfo przetnij pępowine. - Powiedział lekarz a mój Mate podszedł do niego. Podał mu nożyczki i przecia pepowine. Widziałam jak zbladl na twarzy.
Pielęgniarka owinela nasze dziecko kocykuem i podała mi go.
-Proszę Luno macie syna. - blondynka uśmiechnęła się i podała mi mój skarb.
Wzięłam go od razu w ramiona i przytuliłam ze łzami w oczach.
-Damy mu na imię Tomas. - Powiedział mój Mate podchodząc do mnie patrząc na nasze dziecko. Uśmiechnęłam się i spojrzałam się na Tomasa. Był cały pomarszczony i czerwony. Mój mały synek. Przytuliłam go i zamknelam oczy.
CZYTASZ
Mój Mate Alfa (zakończone)
Lobisomem-Śpij - Powiedział mój Mate. -Już się wyspałam - dałam mu szybkiego buziaka w usta. -Możesz robić tak częściej. - zamruczał mi w ucho. Najwyższe notowanie : #89 o wilkołakach 15.04.2018 #84 o wilkołakach 18.04.2018 #58 o wilkołakach 21.04.2018 #3...