8

25.7K 868 136
                                    

Obudziłam się gdy ktoś zacząć głaskać mnie po głowie. Zdziwiłam się i podniosłam głowę. Matthew uśmiechną się do mnie i dalej gładzil moje włosy.

-Jak się czujesz? - Spytałam zachrypniętym głosem.

-Teraz o wiele lepiej. - uśmiechną się pokazując swoje białe zęby. Zarumieniłam się i schowałan głowę w rękach.

-Śliczne się rumienisz - powiedział. Na co ja czułam jak jeszcze bardziej zrobiłam się czerwona.

-Jesteś głodny? - Spytałam aby zmienić temat.

-Yhym- kiwną głową. Wstałam z fotela i wyszłam z pomieszczenia.

Tylko gdzie ja znajdę kuchnię? Szłam wzdłuż kotytarza miałam nadzieję, że znajdę kogoś, kto mi wskaże drogę. Ale ja na zawołanie nikogo nie było. Zeszłam po schodach i skręciłam w najbliższy korytarz. Na samym końcu były drzwi a na nich wisiał napis Kuchnia. Usieszyłam się jak małe dziecko i weszłam do pomieszczenia.

Po kuchni krzatała się na moje oko 40 letnia kobieta gdy mnie zobaczyła ukłoniła się i podeszła do mnie.

-Luno w czym mogę pomóc? - Spytała nie patrząc mi się w oczy.

-Mam na imię Avril. Chciała bym zrobić coś do jedzenia dla Alfy.

-Tak oczywiście kuchnia jest do Luny dyspozycji. - Podziękowałam i podeszłam do lodówki. Wzięłam 6 jajek bo napewno mój Mate jest głodny. Wbiłam je do miski i doprawiawiłam. Wzięłam ogórka i pomidora umyłan a następnie obrałam. Pokroiłam w plasterki i ułożyłam na dużym talerzu. Znalazłam patelnię i wstawiłam na palnik, polalam olejem i czekałam aż się zagrzeje. W międzyczasie pokroiłam wędline i wrzuciłam do jajek. Gdy patelnia była już gorąca wylałam na nią wymieszane jajka i smażylam. Wszystko ładnie się zcieło . Gotową jajecznice położyłam na talerzu. Obok położyłam trzy kromki chleba sok i szklankę. Gdy wszystko było gotowe wzięłam tace i skierował am się do mojego mate.

Weszłam do pomieszczenia gdzie leżał Matthew na mój widok od razu się uśmiechnął.

Podeszłam do łóżka i położyłam tace na jego kolanach.

-Smacznego. Mam nadzieję, że będzie Ci będzie smakowało. - Uśmiechnęłam się i usiadłam na fotelu.

-Dziękuję. - Matthew od razu zabrał się do jedzenia a ja z uśmiechem na twarzy przyglądałam się mu.

-Zrób zdjęcie na dłużej starczy. - Zaczą się śmiać a ja razem z nim.

-Jak bym miała telefon to bym już dawno to zrobiła. - Powiedziałam.

-Jutro Ci kupię. - Odpowiedział i dalej jadł. Nawet nie zauważyłam kiedy talerz stał się pusty. Wstałam i odłożyłam tacę na szafkę.

-Było pyszne. Dziękuję. - Powiedział.

-Kiedy możesz z tąd wyjść?-Spytałam.

-Ma przyjść Konrad lekarz i dowiemy się. O wilku mowa - Zaśmiał się a do pomieszczenia wszedł Konrad.

-Alfo jak się czujesz? - spytał podchodząc do łóżka.

-Już wszystko jest okej. - wiedziałam, że Matthew kłamie. Bo przy każdym ruchu krzywił się z bólu.

-Badania wyszły bardzo dobrze. Więc myślę, że za jakąś godzinę.

-Dziękuję - Matthew uśmiechną się a lekarza już nie było.

-To może ja przyniosę twoje rzeczy na przebranie z domu głównego? - Spytałam się.

-Jeśli byś mogła. - Matthew uśmiechną się a ja wyszłam. Cieszę się że mój mate zaraz wyjdzie ze szpitala ale obawiam się co będzie dalej. Jak będziemy razem.

Mój Mate Alfa (zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz