fgg

408 25 8
                                    

Pov. Maria

- Przestań się tak wiercić. Robaki w dupie masz?- spytała się mnie moja rodzicielka ewidentnie już wkurzona moim zachowaniem.

Po prostu rozpierała mnie czysta żywa energia. Nie mogłam się już doczekać chwili, gdy samolot wyląduje, a moje stopy spotkają się drogami Seulu.

Nie widziałam dziewczyn dobre kilka lat.
Wcześniej byłyśmy niemalże nierozłączne, aczkolwiek praca i przeniesie mojego ojca,wszystko zmieniło.
Ja wróciłam do ojczystego kraju, a dziewczyny zostały tu.

Mniejszy nami zrodziła się przepaść. Nie pisaliśmy za często. Nie zwierzałyśmy się sobie jak kiedyś. Nasze rozmowy ograniczały się do kilku SMS-ów, a potem cisza przez kilka miesięcy.
Tak dalej być nie może.
Czas na reaktywację naszej ekipy dzbanów! Ja to dobrze przypilnuję.
Tak więc. Koreo! Szukaj się na kolejnego dzbana!

Pov. Kani
Nie można niestety w łóżku spędzić całego życia. Nawet jakby się tak uprzeć nic z tego...nic z tego.

Czemu jak się jest chorym w filmach to wszystko, wygląda tak pięknie?
Domowy rosół rozgrzewający ciało, dzięki któremu na twarz wkrada się uśmiech po posmakowaniu nawet małej kropki. Wspierających przyjaciół, którzy przyjdą z czekoladą i sprawią przyjemnym ból brzucha z dawki zdrowego humoru.
Nawet te laski w filmach wyglądają oszałamiająca w łóżkach!.

A ja?
Jeden wielki ziemniak. Jedynie co dostałam to dodatkowe dwa kilogramy plus wypryski.

I wspierającego SMS-a od przyjaciół;

(Tworzone na potrzebę rozdziału xDD)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Tworzone na potrzebę rozdziału xDD)

Gdy patrzyłam na sobie w lustrze ,miałam ochotę się rozpłakać.

Ze spodni ,które były na mnie idealne wylewały się wałki. Stanik ledwo trzymał moje piersi na wodzy. Miałam wrażenie, że zaraz wyskoczą.

Twarz? Lepiej kurwa nie mówić.

No nic. Trzeba ruszyć tłustą dupę do szkoły.

Chciałam pogadać z Beatą o tym, co widziałam. Cały czas nie daje mi to spokoju i odbija się echem w mojej głowie.

Pov. Beata

Czekałam na dziewczyny przed wejściem do szkoły. 

Yonn nie odezwał się do mnie od tamtego momentu.

Co takiego było za tymi drzwiami że tak gwałtownie zareagował i kazał mi „spieprzać” 

Niby zwykle słowo którego używam na co dzień a tak zabolało.

- Hejo!

- Hej Marta- przytuliłam przyjaciółkę.

- Kasi nie ma jeszcze?- rozejrzała się po bokach 

- Nie. Napisała że się spóźni.

-dziewczyny jestem już!- w naszym kierunku biegła cała czerwona i spocona Kasia- jestem- wzięła głęboki oddech- już.

- boże- spojrzałam na nią od stóp do głów- trochę ci coś się wylewa ze spodni- wskazałam na jej brzuch. Ona spojrzała na mnie gniewnie.

- Nawet nic kurwa nie dodawaj, bo ci przypierdolę i zęby wyjdą ci poza nawias kwadratowy- Pociągnęła koszule tak by wykrywała to, co trzeba.

- Dobra olać wory Kani wchodzi na lekcje- zaśmiałam się cicho z Marty ,a Kasia wyglądała jakby miała ją zabić.tu i teraz.

Pov. Kani

Był już prawie koniec lekcji.

Jeszcze kilka minut do końca i kilka pociągnięć ołówka, by idealnie podkreślić zarys idealnego absu naszego profesora Parka.

- No dobrze. Odłóżcie już ołówki ,a pracę schowajcie do swoich szuflad. Na następnych zajęciach ocenię. Mam nadzieję że szkice wyszły wam perfekcyjnie i doskonale odzwierciedlą piękno pana Jimina- mówiąc to, dotknął delikatnie policzka nauczyciela.

Serio chyba coś między nimi na rzeczy jest albo ja jestem yaoiską i wszędzie widzę shipy.

Teraz albo nigdy. Nie dam Becie tak się spławić. Pora na szczerą rozmowę.

- Beata! Poczekaj- zawołałam ją z daleka. Dziewczyna zatrzymała się 

- Co tam?

- Chodźmy do mnie. Babcia robi twoją ulubioną, lazanie- nie prawda. Tak naprawdę robi znienawidzą jej zapiekance serowo warzywną.

- Ok!- uśmiechała się i ruszyła za mną.

Pov. Maria.

Nie rozpakowałam się nawet tylko od razu ,gdy samolot wylądował, ruszyłam a kierunku domu Kani.

Nie mogłam się już doczekać kiedy w końcu je zobaczę i wyściskam po wsze czasy. 

Byłam tak szczęśliwa i rozkojarzona iż nie zauważyłam gdy na kogoś wpadłam. 

Ja upadłam na kolana a ktoś ewidentnie na dupę.

- Tak BARDZO cię przepraszam ja nie patrzyłem, jak idę. To moja wina- mężczyzna szybki wstał i pomógł i mi wstać. 

- Nic nie szkodzi. To ja chodzę jakbym, miała głowę w chmurach- uśmiechłam się.

- Jeju... Zdarłaś sobie skórę z kolan- nie rozumiałam ,o co chodzi lecz gdy spojrzałam na moje kolana wszystko było jasne- Poczekaj chwilę. Mam przy sobie swój awaryjny zestaw. 

Z małej torby wyciągnął niewielką saszetkę a niej podstawę rzeczy do pierwszej pomocy. 

Z małej torby wyciągnął niewielką saszetkę a niej podstawę rzeczy do pierwszej pomocy. 

Nasączyć wacik wodą utleniają i przyłożył mi do rany. Syknęłam z bólu nieprzyjemnego pieczenia.

Mężczyzna chyba się domyślił i zaczął dmuchać w ramkę. 

Po oskarżeniu założył plaster.

- i gotowe- wstał na równe nogi- masz szczęście że wpadłaś na higienistę szkolnego- uśmiechał się i poczochrał mnie po głowie- Byłaś dzielną pacjentką. Tym razem uważaj i patrz rozważnie na drogę. Dobrze?- pokiwałam głową na tak 

- Cieszę się. Ja już uciekam. Miło było na ciebie wpaść.

Pierwsze minuty w Korei a tu już trafiam na takiego anioła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwsze minuty w Korei a tu już trafiam na takiego anioła. Myślę że będzie ciekawie.



Ostatnio nie jest ze mną w porządku...
Nie pisze za dużo gdyż zdrowie i rozbicie emocjonalne mi na to nie pozwala...
Przepraszam jeśli rozdziały są do dupy.
Stworzyłam drugą książkę w której możecie dowiedzieć się co jest przyczyną tego.
Traktuje to jako mój pamiętnik.

Dziękuję że czytacie harem i komentujecie.
Kocham. ❤️❤️

Kpopowy Harem Szkolnego PersoneluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz