Mam spanko.

438 25 7
                                    

Pov. Kani
Nie spałam. Nie mogłam. Cały czas myślałam nad tym, co zobaczyłam poprzedniej nocy.
Czy to była faktycznie Beta? A może to tylko moje zwidy. Fakt jest jednak taki, że Beatę poznałabym wszędzie.
Coś mi tu nie gra.
Chciałam wstać z łóżka, aczkolwiek ból głowy mi to uniemożliwił.
Dotknęłam swojego czoła. Było rozpalone...
Chyba dzisiejszych dzień spędzę pod kołderką z misiemi yaoi.

Napisałam tylko wiadomości do dziewczyn:

Do: Dzbany⚱️⚱️⚱️❤️❤️🏵️!
Dziewczyny dzisiaj mnie nie będzie! Nie pozabijajcie się w szkole i zjedzcie śniadanie!
Kocham<3
Ps: Nie pisać do mnie ! Mam spanko.

I cyk wysłane. Teraz spokojnie mogłam znów iść spać.

Pov. Marta

Po odczytaniu wiadomości od Kani zmartwiłam się.
Pewnie znów jest chora.
Po drodze do domu wpadnę do niej i dam jej czekoladę. Może to dziwne, ale po tym zawsze jakoś odzyskiwała siły.

Z kolei boje się tego dnia.
Dzisiaj mam dodatkowy indywidualny angielski z naszym wychowawcą. Od momentu, kiedy uciekłam od "kary" czuję się obserwowana. Możliwe jest, że mój umysł płata mi figle, ale wolę się mieć na baczności.

Do szkoły postanowiłam, że ubiorę moje "specjalne spodnie"
Dlaczego specjalne?
Ponieważ miały 10 mocnych guzków i mocny sumak plus rzepy.
Żeby je zdjąć potrzeba pół godziny.
Dostałam te spodnie od mojego taty na święta po tym, jak dowiedział się od mamy, że już miesiączkuje
Do spodni założyłam jeszcze białą zapięta pod samą szyję koszulę i grany. W takim outficie ruszałam do szkoły ,czując się bezpiecznie.
TRZEBA DBAĆ O SWOJE DZIEWICTWO KURŁA!

Pov. Beata.
Cudowne uczucie delikatnej aksamitnej pościeli otula moje nagie ciało.
Otworzyłam powoli powieki. Mój wzrok powoli się przyzwyczajał do jasności próbującej w pomieszczeniu.

Do moich uszu dotarł dźwięk melodia, śpiewanej przez okoliczne ptaki a do nozdrzy, dotarł zapach męskich perfum.
Odwróciłam głowę w tamtym kierunku.

Promień słońca pięknie oświetlała skórę mojego profesora. Mieniła się jak najcenniejszy kryształ.
Spał tak słodko.

Nabrała mnie ochota na przyrządzie mu śniadania.
Wstałam z łóżka delikatnie.
Założyłam na sobie koszulkę chłopaka która leżała na komodzie.
Wyprostowałam się.
I to był kurwa błąd. Zakuło mnie w podbrzuszu.
Spojrzałam gniewnie na śpiącego w najlepsze mężczyznę.

- Musiałeś być taki wielki. Musiałeś co? Bozia większego dać nie mogła nie?- wyszeptałam.

Ubrana w jego bluzkę i moją bieliznę udałam się do kuchni.
Zapamiętam ją po drodze.

Otworzyłam lodówkę. Pusto.
Szafki obok. Pusto.

W kuchni jednym asortymentem była kawa woda i trzy kubki zupki błyskawicznej.
Nagle poczułam czuję zimne dłonie ,na moich biodrach.
Przeszedł mnie dreszcz i nieprzyjemny chód.

- Nic z tu nie zbojujesz słoneczko. Chyba że umiesz zrobić mięsną potrawę z wody- Yonn pocałowała mnie w kark i puścił mnie. Poszedł do kuchni, by nalać wody do czajnika.
Jego włosy były wilgotne a krople wody ,spływały po jego nagiej bladej klatce piersiowej.
Nie powiem... Zrobiło mi się gorąco.

- Żyjesz tylko na kawie i zupce chińskiej? - podeszłam do błatu, by po chwili na nim usiąść. Przyglądałam się chłopakowi uważnie. Miał niezwykle poważną minę, gdy patrzył na czajnik.
- To mi wystarcza. Nie mam jakiś specjalnych wymagać kulinarnych. Jak jest w chuj głodny idę do mojego przyjaciela.

-a sam ruszyć dupę to nie łaska?- spytałam jednocześnie, bawiąc się kubkiem zupki chińskiej. Yoongi spojrzał na mnie poważne.
Podszedł do mnie błyskawicznie. Położył dłonie po obu stronach moich bioder mocno je ściskając a sam wszedł między moje nogi.

- Swoją dupę wolę ruszać w innych okolicznościach kotku. Niekoniecznie oo zakupy. W sumie jestem głodny.

- Co być zjadł?- położyłam swoje ręce na jego barkach.

- A jak myślisz? Nie nakarmiłaś mnie odpowiednio poprzedniej nocy. Nie postarałaś się-jego ręce powędrowały pod moją bluzkę. Zbliżał powoli swoją twarz. Ja natomiast poczułam mocny ścisk w pęcherzu i nie tylko...

- O kurwa! Ale mi się szczać chcę- zeskoczyłam z blatu, dając przez przypadek chłopakowi z główki.
Ile sił w nogach pobiegłam do łazienki. Olać, że nie wiem, gdzie jest.
Yoongi pozostał w kuchni z wymalowanym " co kurwa" na twarzy.

Gdy fala została spuszczona miałam zamiar wrócić do chłopaka, aczkolwiek zaciekawieni mnie drzwi.

Różniły się od innych. Były w kolorze białym gdzie pozostałe były brązowe a klamka czarna. Wyglądałyby jakbym były dźwiękoszczelne.

Podeszłam do nich.
Chciałam już chwycić za klamkę, ale powtarzała mnie ręka na mojej.

- Co ty kurwa robisz?

Kpopowy Harem Szkolnego PersoneluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz