Halloween część 3!

268 21 0
                                    

Pov. Marta

- Nie! Bez skrzydełek. Skąd mam wiedzieć co to znaczy? Wiesz co? Weź mi tampony. Mniej skomplikowane. Ok zadzwoń do mnie ,jak będziesz. Pa- rozłączyłam się.

Czasem aż sama się dziwnie, że jest aż tyle rodzai podpasek. Przecież to i tak wszystko służy tylko do jednej i tej samej czynności.
Włożyłam telefon do kieszeni i miałam już wejść do szkoły, ale zatrzymałam się gwałtownie.
Mimo tego, że nie założyłam dzisiaj okularów mój wzrok mnie ,nie mylił. Zmierzającego zapewne w stronę sali gimnastycznej widziałam Geralda!!
Dobrze wiedziałam, kto jest za niego przebrany.

- A to jebany sprytny skurwiel- powiedziałam do siebie lekko już wkurzona.

On nie może mnie rozpoznać, ponieważ dobnie swego. Muszę czosnek szybko wymyśleć, żeby go zmylić. Tylko co?

- Marcik!-nagle na mojej szyi zawisła jakaś dziewczyna- jak ty ślicznie wyglądasz ! Mówiłam, że będzie ci pasować!- dziewczyna osunęła się ode mnie. Spojrzałam na nią od stóp do głów. Nie kojarzyłam jej.

- Dziękuję...

- No co ty? Wyglądasz ,jakbyś mnie nie znała- zaśmiała się- Jestem Alex z 3b. Robiłaś mi strój pokojówki. Plus jestem twoją nieoficjalną siostrą bliźniaczką- puściła do mnie oczka. Przyjeżdżałam się jej jeszcze bliżej.

To jest to!

- A no faktycznie pamiętam. Oo masz zajebistą maskę ,mogę?- nie czekając, na odpowiedź zdjęłam maskę z jej twarzy i ją założyłam- Może wejdziemy razem na salę? Co ty na to ?

- Jasne!

Pov. Kim Namjoon

Wszędzie szukałem wzrokiem Marty, aczkolwiek jej nie było. Nie jest możliwie to, że by jej nie było. Zawsze przychodzi ja każdą uroczystość czy imprezy szkolne.

- Zajebiście wyglądasz. Nie wiedziałem, że kręcą cię te klimaty- ktoś mnie mocno walną bark. Odwróciłem się do tej osoby gwałtownie.

- Łał Ji-yong nie poznałem cię- spojrzałem od góry do dołu na mojego przyjaciela i jednocześnie dyrektora D dragona.

- Dzięki. W końcu mogłem zdjąć ten pojebany sztywny Garniak i ubrać się po swojemu. Oo zakurwiście fontanna z czekoladą! O kurwa jakiś anioł opierdala mi kurczaka! Muszę iść! Na razie stary.

 Oo zakurwiście fontanna z czekoladą! O kurwa jakiś anioł opierdala mi kurczaka! Muszę iść! Na razie stary

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Gdy D dragon mnie opuścił, zauważyłam ją w końcu. Uśmiechnąłem się cwani i do niej podeszłym.

Ustałem za nią od tyłu i ją przytuliłem.

- I jak w końcu możesz chyba oddać mi swoje dziewictwo prawd- zapytałem ,obniżając głos.

- Słuchałam?! - o kurwa... Puściłem dziewczne objęć i na nią spojrzałem. To nie była Marta...ale była bardzo do niej podobna- Jakie DZIEWICTWO?!

- Przepraszam ,ja pomyliłem cię z kimś. Przepraszam naprawdę- gdy zażenowany tłumaczyłem się z mojej pomyłki Usłyszałem ciche "frajer". Spojrzałem w kierunku wyjścia. To ona! Zmylić mnie chciała skubana.
Nawet nie wie jak mnie to teraz i podnieciło. Aż miecz sam z pochwy wychodzi i uwidacznia się piękny długi miecz.

Po proszeniu dziewczyny udałem się do łazienki tam, gdzie była ona.

Tylko jedna kabina była zajęta.
Zamknąłem drzwi kluczem i czekałem.

- Co ty tu kurwa robisz?!- krzyknęła od razu ,jak mnie zobaczyła.

- Stoję kochanie i nie tylko ja.

- daj mi wyjść!- podeszła do drzwi szarpiąc je.

- Ja nadal pamiętam- przygwoździłem ją do drzwi-No więc... Dzisiaj oddajesz mi swoje dziewictwo kochanie.

- Ale... Mam okres!- zaśmiałem się. Po czym spojrzałem na nią wyzywająco.

- Dzielny rycerz nie boi się krwi na swoim mieczu. Dlatego też odpręż się i pozwól mi zabrać to, co należy do mnie.

Pov. Maria

- Czemu nie odbiera!- powiedziałam sama do siebie. Wyglądałam głupią z paczką tamponów w ręku.

Postanowiłam więc wejść do środka i poszukać jej.

Było naprawdę dużo ludzi aż za dużo. Nigdy nie czułam się dobrze w takich miejscach.

Będąc już na jakiś korytarzu ,poczułam się słabo. Zrobiło mi się automatycznie ciemno przed oczami. Nagle nie widziałam już nic...

- Hallo? Proszę, obudź się - czułam, jak ktoś mną potrząsa. Otworzyłam powoli powieki- Uff całe szczęście już się bałem, że coś jest nie tak- czy ja jestem w niebie? Mam przed oczami prawdziwego anioła.
- Wstań powolutku- pomógł mi wstać do pozycji siedzącej- Dzielna dziewczynka. Proszę, napij się wody- podał mi szklankę wody, którą posłusznie wypiłam. Mężczyzna cały czas na mnie patrzył, a gdy nasze oczy się spotkały uśmiechał ,się kwadratowo.

 Mężczyzna cały czas na mnie patrzył, a gdy nasze oczy się spotkały uśmiechał ,się kwadratowo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Jak ci na imię?

- Maria- opowiedziałam.

- Ślicznie! Ja jestem Taehyung.

Kpopowy Harem Szkolnego PersoneluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz