Halloween część 2

245 24 4
                                    


Nie napisała bym w życiu tego rozdziału gdyby nie pomoc moich kochanych słoneczek❤️❤️
SailorMoonowa
XsouraX

XsouraX dziękuję za zaprojektowanie nowej zachęcającej okładki ❤️❤️❤️❤️

Pov. Kasia
Strój Kani
⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️

- Marta do jasnej kurwiecy co to ma być!?- krzyknęłam przestraszona po przejrzeniu się w lustrze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Marta do jasnej kurwiecy co to ma być!?- krzyknęłam przestraszona po przejrzeniu się w lustrze.

- Strój kurna nie widać?- opowiedziała obojętnie.

- No chyba kurwa nie koniecznie?- odpowiedziałam z nutką ironii- Strój coś, chociaż zasłania, a tu mi cycki wypływają! Jak mówiłam, że chce coś krótkiego i seksownego nie miałam na myśli czegoś, co zasłania o wiele mój niż mój strój kąpielowy...

- Nie zawracaj mi dupy. Starałam się ok? Poza tym wyglądasz zajebiście. Każdy chłop twój- machnęła na mnie ręka, pakując przy tym kosmetyki.

- Brak mi słów...

...Bal...

- Jesteś pewna, że nie widać?- Marta zadała kolejny raz jedno i te samo pytanie.

- No przecież mówiłam, że nie ! Poza tym masz czarne spodnie nie widać nic- powiedziałam już lekko zirytowana.

- Wiesz co ja, jednak zadzwonię po Mary. Przezorny zawsze ubezpieczony mimo wszystko- wyciągnęła telefon z moje kieszeni.

- Nie krępuj się.

- Wejdź beze mnie- powiedziała ,stukając coś w klawiaturę.

- Ta pampersy ważniejszy- wymamrotałam pod nosem.
Nie czekając, weszłam na salę.

Moje dekorację wyglądały efektownie. Szczęśliwa podziwiałam efekt swojej pracy.
Postanowiłam wejść do środka.
Dużo ludzi każdy w przebraniu... Bardzo kolorowo.
Westchnęłam ciężko. Nagle poczułam głód i burczenie w brzuszku.
Rozejrzałam się w celu odnalezienia prowiantu.
Moim oczom ukazał się pokaźny bufet. Światełko w tunelu!
Nieważne pobiegłam do niego.
Szczęka mi opadła. Na stole było wszystko. Krokeciki sushi słodycze, ale mój wzrok przykuła fontanna czekolady!
Przepchałam się łokciami do fontanny.
Pomyślałam sobie co by tu zanurzyć w tej cieczy radości i szczęścia.
Wzięłam papryczek. Nadziałam na nim kurczaka w panierce i zanurzyłam.
- Boże jakie zajebiste- przeżuwałam powoli ,rozkoszując się smakiem mięska i czekolady.

- Eee- spojrzałam na osobę obok. Chłopak przebrany za banana dziwnie na mnie patrzył.

- No co ? Jedzącej kurczaka w panierce zanurzającej to w czekoladzie dziewczyny nie widziałeś?- spytałam z pełną buzią. Chłopak spojrzał na mnie z litością i odszedł.

Delektując się cudownym smakiem, poczułam nagle czyjeś dłonie na moich biodrach oraz czyiś oddech.
Nie przestraszyłam się. Dobrze znałam zapach korzennych perfum.

- Ale bym wbił w ciebie ząbki aniołku- przez jego głos nisko seksownie pociągający przeszedł mnie dreszcz. A może to przez prawie brak stroju?

- Wbij kiełki w to- odwróciłam się gwałtownie i wsadziłam w jego usta kurczaka- Niezły wampirek z pana- pościłam mu oczko.

- Co..- przeżuwał, po czym spojrzał na mnie dziwnie- co to jest?

- Kurczak z czekoladą. Dobre?

- Zajebiste- zaśmiałam się- Znów nazwałaś mnie panem. Dobrze wiesz co, cię za to czeka?- poszedł do mnie gwałtownie. Jedną dłonią uniósł mój podbródka ,a drugą położył na moim udzie.

- Nie. Idź pan. Nie ma mowy- powiedziałam stanowczo.

- A może by tak się założyć?- zaproponował.

- A co?

- O niezapomnianą noc kochanie.

- Dobra. Jestem pewna, że wygram to!- odpowiedziała pewnie.

- No to zagramy w-nagle muzyka ucichła.

ZAPRASZAMY CHĘTNYCH NA POJEDYNEK TANECZNY!

- W to. Idziemy!- jestem w dupie...
W tańcu mam dwie lewe nogi.

Hosoeok pociągał mnie za rękę w stronę parkietu.
Każdy wzrok był skupiony na naszej dwójce.

- I co poddajmy się?- wyszeptał mi do ucha.

- Nie!- krzyknęłam- Zapuszczać muzę!- zawsze mam nadzieję.

Po konkursie.

Cała zmachana spocona i wykończona próbowałam złapać oddech.

Ten mężczyzna to maszyna taneczna.
Ostatecznie przegrałam.

- Do zobaczenia po balu słoneczko. Wyglądasz ślicznie w kostiumie, ale bez będzie jeszcze lepiej- dotknął mojego policzka delikatnie po nim przejeżdżając, po czym odszedł.

Kpopowy Harem Szkolnego PersoneluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz