Rozdział 4

133 14 14
                                    

                          ~*~
Budzi mnie głośne wycie budzika.

— Co jest...? — zła wzdycham w poduszkę. Biorę telefon do ręki i wyłączam dźwięk, który wybudził mnie ze snu.

Jest godzina 2 nad ranem. Może położę się ponownie na poduszkę i spróbuję zasnąć? Nie udaje mi się to. Dobra nie zasnę. Wstaję i ruszam do łazienki.  Biorę gorącą kąpiel z bąbelkami. Wiążę długie, blond włosy w luźnego koka, chociaż w międzyczasie sprawia mi to wiele trudu, ponieważ są gęste. Potem robię sobie lekki makijaż i tuszem do rzęs podkreślam wielkość swoich niebieskich oczu. Po porannej toalecie podchodzę do szafy. Wybieram ciemne jeansy i czarną, za dużą bluzę z Nike, która należy do Chrisa. Zakładając ją, przypominam sobie nasze wspólne wyjście do kina. Było śmiesznie, po filmie rzucaliśmy w siebie popcornem.

— Muszę mu ją oddać...— myślę sobie, dosłownie topiąc się w jego za dużej bluzie, co uwielbiam. Ta bluza często towarzyszy mi w oglądaniu Netflixa, nauce oraz czytaniu książek i opowiadań na Wattpadzie.
Chris to cudowny przyjaciel. Zawsze mnie wspiera. Opiekuńczy, kochany, ambitny, przystojny brunet, wyższy ode mnie o ponad 20cm, umięśniona sylwetka, gracz drużyny football'u - to go idealnie opisuje. Tylko nie wiem, co się z nim teraz dzieje...
Schodzę na dół, by zrobić sobie śniadanie. Zauważam moją mamę śpiącą z laptopem na kolanach w pozycji siedzącej na kanapie. Pewnie wróciła późno i zasnęła ze zmęczenia.

Robię sobie jajecznicę, a mamie szykuję kanapki. Jest mi jej żal, bo tak długo i ciężko pracuje...

Piszę na kartce:

„Kochana mamo i Lucasie!

Poszłam do szkoły już o 4 rano, więc nie mogłam inaczej się z wami pożegnać. Dbajcie o Deave'a i uważajcie na siebie. Nie martwcie się o mnie. Możecie do mnie dzwonić, kiedy tylko chcecie. Niedługo wrócę. Całuski!

Ps. Mamo, nie martw się. Nie mam ci za złe za to, że mnie nie odprowadziłaś. Kocham Cię!"

— Deave! — wołam mojego owczarka niemieckiego. Podbiega do mnie i merda słodko ogonem. — Muszę się z tobą pożegnać psinko. Nie będzie mnie aż miesiąc.

Chcę z nim spędzić jak najlepsze chwile. Najpierw spacerujemy, a potem rzucam mu patykiem i piłeczką.

Patrzę na zegarek.

— Już 4.10, muszę iść piesku... — szepczę i głaszczę go za uchem.

Zamykam drzwi do mojej białej willi na klucz. Szybko zarzucam plecak na plecy, łapię za uchwyt walizki i zmierzam w stronę szkoły. Co prawda wyszłam za wcześnie, ale wiadomo -lepiej być przed czasem niż się spóźnić.

Idę na skróty przez park, gdy nagle zauważam Matt'a, Louis'a i Sylvie. O nie, tylko nie oni.

— O! Idzie moja kochana przyjaciółka, Zoey—cedzi sarkastycznie dziewczyna.

— Nowa laleczka David'a! Ciekawe jak długo będziecie razem — śmieje się Matt. — Pewnie jest z tobą dla zakładu.

— Szkoda czasu na nią — stwierdza Louis, patrząc na mnie ze złością.

Pewnie myśleliście, że mam cudowne życie. Owszem, kiedyś byłam lubiana w szkole, i to bardzo. Lecz rok temu pojawiły się dwie nowe dziewczyny w klasie - Amy i Victoria. Tak naprawdę, były moimi przyjaciółkami od dawna i to ze względu na mnie przeniosły się do mojej klasy. One zmieniły moją „popularność". Wszyscy zaczęli zwracać uwagę na nie, a mnie traktowali jak powietrze. Potem paczka Matt'a zaczęła mnie z tego powodu wyśmiewać, co potem zmieniło się w gnębienie. Przez nich robiłam sobie głodówki - załamałam się, gdy nazywali mnie grubą. Sporo schudłam, ale na szczęście przed anoreksją uchronili mnie moi kochani przyjaciele i mama. Nie wiedzą jednak o tym prześladowaniu. Nie chcę ich martwić.

W ich towarzystwie jestem zabawna, radosna i przyjacielska, czyli taka jak kiedyś. Przy tych, którzy mnie ranią jestem nieśmiała i posmutniała.
~*~
Dochodzę pod szkołę, siadam na schodkach i słucham muzyki czekając na kogoś z klasy. Po kilkunastu minutach podchodzi Amy.

— Hej siostrzyczko! — mówi słodko moja najlepsza przyjaciółka — Co tak wcześnie przyszłaś?

— Przebudziłam się o 2 w nocy. Nie miałam nic do roboty domu, więc przyszłam.

- Ohh, ja ledwo wstałam o 4! — chichocze —Siedzisz ze mną w samolocie? Bo w autokarze siedzę z Natalie.

— Jasne!

Amy ma krótkie, blond włosy i duże, niebieskie oczy. Jest zgrabna i trochę wyższa ode mnie.
To moja najlepsza przyjaciółka. Zawsze mi pomaga i się o mnie troszczy. Otrze mi łzy i pośmieje się ze mną. Zrobi dla mnie wszystko. Gdy ktoś mi dokucza, stoi po mojej stronie i nie daje za wygraną. Nie obchodzi ją zdanie innych. Wystarczy, że obydwie wiemy, że mamy siebie.

Po chwili dotarła reszta klasy.

— Jedzie z nami 2b — powiadamia mnie Vicky.

— O nie... — szepczę jak najciszej.

— Co tak posmutniałaś? Nie wiedziałaś? — pyta Victoria.

Do klasy 2b chodzą właśnie moi „prześladowcy".

A myślałam, że to będzie najlepsza wycieczka w moim życiu... Straciłam nadzieję.

— Hej Zoey! — wita się ze mną Max —Pogodziłaś się z Chrisem?

— Nie do końca. — przewracam oczami. — Ty lepiej powiedz jak z Amy?

— A jak ma być? — uśmiecha się, puszcza mi oczko i rusza w jej stronę.

Już rozumiem. Ona mu się podoba!

Następnie przychodzi Erric z Conradem. Er (taki jest nasz skrót od jego imienia) podchodzi do swojej dziewczyny - Patrici Johnson, i całuje ją w polik. Condi (następny skrót) od razu zaczyna rozmowę z Natalie - wiadomo, widać było, że coś iskrzy między nimi.

Damien przybywa z Chrisem. Victoria od razu podbiega do chłopaka i uroczo go przytula. Chris zerka na nich, a potem jego wzrok przechodzi na mnie. Całkiem długo patrzy mi w oczy, do momentu, gdy postanawiam to przerwać:

— Cz...eść... — jąkam się.

— H...Hej — widać, że nie tylko dla mnie to niekomfortowa sytuacja.

Odwracam się na pięcie i idę do Amy.

— Hejka Chris! — do moich uszu dociera ten przesłodzony głos Caroli.

— Siemka — uśmiecha się.

Zbliża się do niego i przytula. Poprawia mu włosy i głaszcze po policzku. Wszyscy, i dziewczyny, i chłopaki patrzą na nią jak na debilkę.

Co się dziwić, jeszcze wczoraj pocałowała Max'a- jedyna to widziałam. Obiecałam mu, że nie powiem Amy.
                               ~*~
-------------------------------------------------------
Co sądzicie o Caroli? Rozdział ma 900 słów ❤️

Alohaaa

Siła PrzyjaźniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz