— Zoey, wstawaj! — słyszę głos jakby zza mgły. — Rusz się! — robi się wyraźniejszy, dzięki czemu poznałam, iż mówi do mnie dziewczyna.
— Co chcesz? — pytam zaspana.
— Próbujemy cię obudzić od pół godziny! —mówi chyba Natalie.
— Pogadamy na śniadaniu, teraz się szykuj, bo masz tylko 40 minut! — po usłyszeniu tego zdania zrywam się na równe nogi.
— Ja...nie zdążę. — zniechęcam się do wszystkiego i ponownie opadam na łóżko.
— Zdążysz! Spakujemy ci walizkę... tylko nie wiem, czy wyrobimy się w czasie. — chichocze.
— Co ja bym bez was zrobiła... — mówię śmiejąc się.Udaję się do łazienki. Wchodzę pod prysznic i już po chwili po moich plecach spływa ciepły strumyk wody. Wszystkie nerwy się uspokajają, a ja czuję się cudownie odrywając się od świata...
— Zoey! — dobiega do mnie wołanie Nate. —Wszystko okej? Woda leci od piętnastu minut.
Nie mogę wydusić z siebie żadnego słowa, bo od tej gorącej wody zakręciło mi się w głowie.
— Żyjesz?! — zamartwia się Amy.
Nie udzielając odpowiedzi, wychodzę z kabiny i owijam się ręcznikiem. Spoglądam na zaparowane lustro, po czym wszystko wokół lusterka również się zamgliło...
Ktoś trzęsie moim ciałem i uderza lekko w poliki. Czuję ciepły oddech na swojej twarzy.
— Obudź się...
— G-gdzie j-ja... — jęczę.
— Otwórz oczy. — wypełniam rozkaz i nad swoją twarzą widzę Tim'a. — Czy ty oszalałaś?
— Ale c-co...?
— Po co bierzesz aż taki gorący prysznic? Jak czułaś, że ci się kręci w głowie, to było wyjść!
— Byłam jakby zahipnotyzowana. Chciałam coś powiedzieć, coś zrobić, ale nie mogłam. Nie zdążyłam.
— Wstawaj, masz 5 minut. — oznajmia spokojnie.Chłopak pomaga mi unieść się na nogi i patrzy mi w oczy. Przechodzi mnie dreszczyk zimna. Myślałam, że to przez jego wzrok ale...Spoglądam w dół i się rumienię. Ręcznik, który dopiero co osłaniał moje ciało, leży u mych stóp. Gdy Tim ma już schylić głowę by zobaczyć, co mnie tak zainteresowało, szybko unoszę jego brodę i całuję go. W tym czasie niechlujnie oplatam się ręcznikiem.
— Dziękuję, Tim.
— Nie ma sprawy, kochanie. Pierwszy raz widzę cię bez makijażu. — zauważa, przez co robi mi się głupio i zakrywam twarz dłońmi. — Jesteś najpiękniejsza.Oh, nie... czy ja w ogóle myślę?! Ten cholerny ręcznik znowu mi pewnie opadł...
Mój wzrok wędruje na moją talię... Tim oplótł ją rękami i podtrzymał ręcznik.
Delikatnie przenosi moje dłonie z twarzy, na miejsce, w którym mnie trzyma. Wtedy już może zabrać swoje i łapie nimi za moje policzki przybliżając nasze usta do siebie i mówi:
— Nie chciałem, żebyś się czuła nieswojo.Po wypowiedzianym zdaniu odwraca się i wychodzi z pomieszczenia.
Zakładam ubrania przygotowane wcześniej przez moje przyjaciółki, a jest to krótka, biała bluzka z napisem 'love' i czarne, dżinsowe spodenki. Szybko przeczesuję włosy i robię sobie lekki makijaż, przy czym towarzyszy mi pocieszająca myśl, że podobałam mu się bez makijażu, a nie zależy mi, żeby podobać się komuś innemu, niż jemu.
Ciągnąc za sobą walizkę, kieruję się do Pana, który odbiera bagaże, przenosi na wózek i odwozi w miejsce przy wyjściu ze statku.
Następnie podchodzę z dziewczynami na śniadanie do kawiarenki, w której już jest sporo osób. Zajmujemy stolik i składamy zamówienie.
— I herbatę poproszę. — kończę, a kiedy kelner znika nam z oczu, Natalie piorunuje mnie wzrokiem. — No co? Chce mi się pić.
— Nie o to chodzi. Może zacznijmy od...
— DZIEWCZYNO JA PRAWIE UMARŁAM ZE STRACHU NA MYŚL, CO CI SIĘ MOGŁO STAĆ W TEJ ŁAZIENCE! — wrzeszczy Amy, na co ja i druga przyjaciółka wybuchamy śmiechem. — TO NIE JEST ANI ODROBINĘ ŚMIESZNE!
— Spokojnie, wszyscy obecni w tej restauracji nie muszą o tym wiedzieć... — ratuje mnie Natalie. Lecz gdy dostrzega, że doznałam ulgi od razu kończy:
— ... Ale to nie zmienia faktu, że masz nam to wytłumaczyć.
— Po prostu zemdlałam z gorąca. — odpowiadam krótko.
— „Po prostu"?
— No tak.
— Dobrze... to teraz odnośnie tego twojego długiego wybudzania...
— Yhm? — odchrząknęłam.
— Powiesz nam co ci się śniło?
— Skąd wiecie, że w ogóle miałam jakiś sen? —spoglądam na nie pytająco.
— Gadałaś...
— Co mówiłam? — biorę łyk gorącej herbaty.
— „Myślałam, że jesteś moim przyjacielem... —przerywa- ... Chris". — na te słowa wypluwam napój, który rozbryzguje się po stole.
— Pokłóciliście się? — pyta ciekawsko Amy, a ja wycieram serwetką mokry stół.
— Tak jakby...— przewracam oczami — Wczoraj wieczorem miał do mnie pretensje, że chodzę z Tim'em i powiedział mi, że znudziłam się już David'em i że wiedział, że tak będzie...
— Zazdrośnik... — mruczy Natalie. — ... AŁĆ! Amy przestań mnie ciągle deptać!
Spoglądam raz na jedną, raz na drugą szybko mrugając. Chcę wiedzieć, o co im chodzi.
CZYTASZ
Siła Przyjaźni
Romanceromans/science-fiction/fantasy Zoey nie wie, że jej całe życie nie zależało od niej. Zależało ono od niepozornych sytuacji ustawionych przez tajemniczą osobę, która kontrolowała jej życie. To wszystko po to, żeby znalazła się w odpowiednim miejscu i...