Widząc, z jaką ekscytacją powiedziała to zdanie, uśmiechnęłam się szeroko.
- Pójdziesz ze mną?
- Pewnie, że tak - zaśmiałam się.
- To idź się przebierz!
- Co? Ale, że teraz chcesz go zrobić? - zdziwiłam się.
- No tak. Chodź~! - złapała mnie za rękę i pociągnęła po schodach.
- Dobra, dobra, poczekaj - stanęłam, wyrywając delikatnie rękę z jej uścisku. - Daj mi się chociaż napić.
Skierowałam się do kuchni, a dziewczyna, dosłownie cała w skowronkach, kroczyła za mną. Ja zaś wyjęłam z lodówki wodę i napiłam się jej, pochłaniając pół butelki naraz.
- Pozwalam ci grzebać w mojej lodówce - usłyszałam za naszymi plecami głos przyjaciela Bin'a.
- Dziękuję za pozwolenie na wodę - prychnęłam.
- Jak tam siłownia? - stanął obok mnie i również wyjął butelkę wody.
- Fajna, dzięki. Mów, kiedy będziesz chciał z niej korzystać, nie będę wtedy ci tam przeszkadzać.
- Przecież możemy korzystać razem - uśmiechnął się uroczo, na co przewróciłam oczami.
- Lea~ - Whee zwróciła moją uwagę.
- Tak, już - dopiłam resztkę wody i wyrzuciłam pustą butelkę do kosza. - Następnym razem wezmę kranówę - powiedziałam jeszcze do DoJoon'a, po czym razem z moją przyjaciółką udałyśmy się do naszego pokoju. - Wezmę jeszcze prysznic - rzuciłam do dziewczyny, znikając za drzwiami łazienki.
Byłam spocona jak mops, więc oczywiste jest, że nie poszłabym w takim stanie; kto wie, może też zrobię sobie kolejny tatuaż?
Po dziesięciu minutach wyszłam odświeżona i gotowa do wyjścia.
- Wiesz w ogóle, gdzie tu jest jakiś salon? - zapytałam, kiedy wyszłyśmy z domu.
- Nie - zaprzeczyła. - Ale pójdziemy do centrum, więc tam zapewne coś znajdziemy.
- Bez zarezerwowania terminu - prychnęłam, z deka rozbawiona jej zachowaniem.
- Urok osobisty, kochana.
- Co sobie wytatuujesz?
- Zobaczysz~ - uśmiechnęła się zadowolona z siebie.
- A nie prościej znaleźć coś w internecie? W sensie jakiś salon - zagadnęłam. - Przy okazji sprawdzi się opinie.
- W sumie - wyciągnęła z kieszeni smartfona i zaczęła szukać.
Ja w tym czasie przeanalizowałam wzór, jaki mogłabym sobie zrobić. No i miejsce. Może by tak...
- Mam - oznajmiła blondynka. - Z tego, co widzę... - zrobiła pauzę, czytając komentarze na temat tego, co znalazła. - Pan J. robi najlepsze tatuaże, jakie można sobie wymarzyć.
- Pan J.?
- Tak go tu nazywają - wzruszyła ramionami.
- Gdzie to jest?
- Jesteśmy tutaj... - obejrzała się po ulicy, szukając numeru i nazwy miejsca, gdzie jesteśmy. - Dwie przecznice dalej? Jakoś tak.
- Na pewno chcesz ten tatuaż? - upewniłam się, patrząc jak wkłada telefon z powrotem do kieszeni spodenek.
- Tak! Nigdy nie byłam jeszcze tak pewna jak teraz, Lea.
- No to chodźmy.
- Jest - faktycznie, dwie przecznice dalej naszym oczom ukazał się salon tatuażu i piercingu. - Chodź! - pociągnęła mnie za rękę ku drzwiom i już po chwili znalazłyśmy się w środku. Jest tu ktoś, nie? Bo jak narazie nie widzę nikogo.
CZYTASZ
Pain || BTS
Fanfiction"Blizny nie szpecą. One pokazują, że człowiek wiele w życiu przeszedł" "Blizny przypominają nam przeszłość, ponieważ potwierdzają, że była rzeczywistością" Dziewczyna, która ignoruje chłopaków przez to, co się wydarzyło. Chłopak, który wygląda na...