Pov. Palette
Odprowadziłem Goth'a do domu i zacząłem iść w stronę mojego. Nie spodziewałem się, że moje spotkanie z nim zakończy się właśnie tak...
Z Fell Mną znam się nie od dziś. Dobrze wiem jak on traktuje Cupcake'a i znam jego stadystyczne podejście do każdego potwora. Nie dziwię się Lotusowi. Sam nie wytrzymałbym z takim potworem...Chociaż... miłość potrafi zadziwić, prawda?***
Dotarłem do domu, przywitałem się z rodzicami i od razu rzuciłem się na łóżko. To był męczący dzień... ale pozytywne było to, że mogłem spędzić tyle czasu z Goth'em. Pewnego dnia zastanawiałem się nad tym czy kiedyś znajdę sobie miłość... i.. może to to? Nie wiem jak czuje się zakochana osoba!
Może zapytam PJ'a? On powinien mi pomóc! Przy okazji zapytam się jak tam między nim a Fresh'em!
Ale to wszystko jutro...
Wskoczyłem pod kołdrę i przytuliłem poduszkę. Po zamknięciu oczu niemal natychmiast zasnąłem.Pov. Goth
Palette był wczoraj taki miły, że odprowadził mnie do domu. Nie chciałbym na pewno wracać samemu po tym co się stało...
Pisałem do Pally'ego- Tak, wymyśliłem mu przezwisko- w nadziei, że nie śpi.. zwykle odpisywał od razu, ale pewnie wtedy już dawno leżał w łóżku. Nie dziwię mu się...
Wtedy, kiedy płakałem, pozwolił mi się w siebie wtulić i wypłakać. Muszę mu się jakoś odwdzięczyć! Ale jak...?
Hmm... Może pomyślę nad tym później? Dzisiaj spędzę czas z rodzicami! I oczywiście moim jeszcze nie narodzonym braciszkiem!
Zbiegłem na dół aby na chwilę zapomnieć o wczorajszym dniu.*Time Skip*
Wszystko co dobre się kiedyś kończy, prawda? Dzień minął mi bardzo dobrze w towarzystwie rodziców. Dowiedziałem się że mój braciszek będzie nazywał się Raven- pięknie, prawda?
Cały dzień starałem się nie myśleć o Palette. Potrzebowałem...tego? Ehh... kogo ja chcę oszukać? Wpadłem na pomysł, że... zaproszę Palette do kina i kawiarni. Wtedy będziemy mogli porozmawiać, pośmiać się, oglądnąć film i przy okazji wypić herbatę!
Usiadłem na łóżku i chwyciłem telefon. Sprawdziłem listę kontaktów i wybrałem SMS do Palette. Teraz albo nigdy.Goth: Hej, Palette! Tak sobie myślę... i czy nie chciałbyś się ze mną spotkać w piątek po południu? Poszlibyśmy do kina i kawiarni :)
Iii... Wyślij.
Heh... powinno być dobrze. To przecież nie... randka?Pov. Palette
Goth: Hej, Palette! Tak sobie myślę... i czy nie chciałbyś się ze mną spotkać w piątek po południu? Poszlibyśmy do kina i kawiarni :)
Chyba właśnie umieram wewnętrznie ze szczęścia! Tylko Goth i ja... kino, kawiarnia! Brzmi jak randka! Aż na samą myśl się rumienię!
Ale muszę oddychać spokojnie... wdech i wydech... (jesteś szkieletem XD -Autorka)...Palette: Brzmi świetnie! :) W piątek o 13.00?
Czekałem na odpowiedź...
Goth: Mi pasuje. Do zobaczenia! :)
O jejku... Nie mogę w to uwierzyć! Wspominałem już że tak się cieszę?
To może być randka... ale czy na pewno?
Chyba myślę za dużo. Teraz liczy się tylko to co będzie w piątek po południu.---
465 słów ^^
Kolejna część znowu z opóźnieniem. Nie zostaje mi nic innego jak czekać na przypływ weny ^^
YOU ARE READING
Mamy szansę? [Poth] | ZAKOŃCZONE
RomanceJest ich dwóch. Jeden aspołeczny i zamknięty w sobie syn Śmierci i Żywego Trupa. Drugi wesoły i uśmiechnięty, nastawiony do świata pozytywnie syn Twórcy i Strażnika Snów. Czy ich miłość ma jakieś szanse?