3- Jestem...

265 33 31
                                    

P. Palette
Obudziłem się i spojrzałem na zegarek. 9.20, nieźle. Dzisiejszy plan jest prosty. Iść do parku i spotkać tego szkieleta. Taaak... kiedy ja się do czegoś zabiorę to muszę to dokończyć! Ja go MUSZĘ poznać! Nie tracąc czasu ubrałem się i  zszedłem na dół po schodach. Mama Dream robił śniadanie, a Cross czytal jakąś książkę.   Ostatnio dowiedziałem się że Dream jest w ciąży czyli za 3 miesiące będę miał brata! Szybko usiadłem do stołu i szybko zjadłem śniadanie. Oczywiście trochę porozmawialem z rodzicami, ale moje myśli ciągle krążyły w około tego szkieleta...

P.Goth
Kiedy się obudziłem była 7.48... czyli ósma. Nie jest źle. Ubrałem się i pokierowalem się do kuchni. Geno i Reaper jeszcze spali. Pewnie dupa będzie ich boleć więc ja chyba pójdę do parku. Zrobiłem sobie na śniadanie tosty, chwyciłem jakąś książkę i pobiegłem do parku. Usiadłem na tej samej skale co zawsze, na przeciw wodospadów. Otworzyłem książkę i zacząłem ja czytać.

Nagle do parku przyszedł inny szkielet. Miał gwiazdy w oczach I poplamiony farbą szalik. Wyglądał trochę jak biały żołnierz (Nie jestem dobra w opisach). W ręce trzymał szkicownik i ołówek. Przysiadł koło mnie
-Cześć- posłał mi promienny uśmiech.
-H-hej- też się usmiechnąłem

P.Palette

Jejku jaki on słodki kiedy się uśmiecha! Po prostu idzie cukrzycy dostać
- Jestem Palette, a Ty?- poserzylem swój uśmiech. Odpowiedział po jakimś czasie
-G-goth- widać że jest nieśmiały. Muszę z nim więcej rozmawiać!

TIME SKIP

Z Goth'em bardzo miło się rozmawia. Już się tak nie jąką, co sprawia że jestem tylko bardziej szczęśliwy. Q szkicowniku zacząłem rysować. Nawet nie patrzyłem co bo akurat opowiadałem o mojej rodzinie. Trochę o tym, że rodzice są po rozwodzie i z kim mieszkam. Goth słuchał w zaciekawieniu
-A Ty? Opowiesz coś o sobie?- zapytałem ciągle rysując
-W-więc... moimi rodzicami są... G-geno i Reaper...- mowę mi odebrało. Taka słodka i niewinna istotka jest synem Śmierci? I do tego żywego trupa... no w sumie dobrali się tak samo jak Twórca i Niszczyciel. Goth ciągle patrzył się w wodospady. Jaki on jest słodki!!! Mówiłem to już, nie?

P.Goth

Z Palette rozmawia mi się bardzo miło. Cieszę się że mogłem to spotkać.
-Goth. Wiesz że jesteś słodki?- teraz mi odebrało mowę... poczułem się się rumienie
-D-dzięki- odpowiedziałem nieśmiało. Pogadaliśmy jeszcze 10 minut i musiałem iść. Pobiegłem do domu. Kiedy tatą mnie zobaczył spoważniał.
-Goth... musimy ci coś powiedzieć
-Będziesz mieć brata
Po raz kolejny odebrało mi mowę.

P.Palette

Kiedy Goth poszedł postanowiłem że będę tu przychodzić codziennie. Możliwe się się w nim zakochałem? W nowo poznanym szkielecie... Po prostu... nie wiem jak to wytłumaczyć. Spojrzałem na rysunek. CO?! Ja i  Goth się przytulamy...
Wstałem i schowałem rysunek do kieszeni. Pokierowalem się w stronę domu. Otworzyłem drzwi, ale nikogo nie było. Na stole była tylko kartka.
"Palette. Ja i Cross jesteśmy w szpitalu. Będziesz mieć brata! Obiad masz w lodówce
-Dream"
Oo! Super! Czekałem na ten dzień! Otworzyłem lodówkę i włożyłem obiad do mikrofali... ciekawe jak dadzą mu na imię...
--------
Sorki że nie było rozdziały. Brak weny ^^

Mamy szansę? [Poth] | ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now