- To prowadź. - Mark złapał go za nadgarstek i pociągnął go do przodu żeby mógł prowadzić.
- No nie wiem, pierw mówisz że lubisz odprowadzać młodszych, a teraz chcesz mój adres.
- Czemu twoja mama nie odebrała. - Hyukowi nie spodobała się nagła zmiana tematu.
- Może w pracy... - Tylko cicho wydusił z siebie.
- No to widzisz potrzebujesz kogoś kto się tobą zajmie, dopilnuje żebyś trafił domu zjadł coś porządnego i podszedł do łóżka. - Te słowa spowodowały przyspieszenie pulsu młodszego.- Masz coś do jedzenia? - Spytał i zajrzał do lodówki zanim usłyszał jakąś odpowiedź. - Pójdę do sklepu nie ruszaj się, najlepiej się połóż.
- Nie musisz, poradzę sobie.
- Po prostu zaufaj mi, za raz wrócę.
I faktycznie zrobił tak jak powiedział, przepraszał że kupił tylko kimbap i nawet zrobił herbatę. Wyszedł po godzinie, w ciągu której zadawał pytania których Hyuk unikał jak ognia. O jego mamę, ewentualnie ojca, powód zmiany szkoły i prace.
CZYTASZ
BUS CRUSH // MARKHYUK
FanfictionOdkąd Donghyuk poszedł do liceum, codziennie jeździ autobusem, żeby się nie nudzić znlazł sobie obiekt na którym zawsze może zawiesić oko. Rozdziały krótkie (100 -200 słów) Zawieszone/skończone