- Tak jak ci obciełam Markuś, naleśniki prawie takie jak te w Kanadzie. Chciałam zrobić własne w domu, ale skoro już mam jakąś okazję to możemy mieć coś specjalnego.
Hyuk od razu jak dostał swój talerz spróbował, bo musiał się przekonać czy mu smakuje czy nie. Mark się mu przyglądał i kiedy już doszedł do wniosku że młodemu posmakowało, sam też zaczął jeść.
Pani Lee, jak to prawie każda ciocia, musiała obu chłopców wypytać o szkołę.
- Tobie Hyuk jak idzie angielski?
- Mam, sporo zaległości. W poprzedniej szkole mieliśmy mniej lekcji.
- Bo tak pomyślałam że Mark mógłby ci pomóc.
- W sumie chętnie, myślę że sam mógłbym się wtedy podszkolić. - uśmiech Marka mógł przekonać go do wszystkiego, więc energicznie pokiwał głową. Licząc że chłopak zapamięta to i będzie miał kolejny powód żeby się z nim spotkać.- No dalej podaj mi swój numer. - Hyuk był zdezorientowany. - No przecież nie będę cię szukał po całej szkole, żeby to ustalić. Już i tak wiem o tobie sporo. Dobra, ja podam ci swój, ale masz zadzwonić jutro.
CZYTASZ
BUS CRUSH // MARKHYUK
FanfictionOdkąd Donghyuk poszedł do liceum, codziennie jeździ autobusem, żeby się nie nudzić znlazł sobie obiekt na którym zawsze może zawiesić oko. Rozdziały krótkie (100 -200 słów) Zawieszone/skończone