Ale właśnie widząc to zmęczenie, Mark zdecydował się na ustąpienie mu miejsca. Tak właściwie to nie było nic wielkiego, ktoś wyszedł z autobusu i miejsce koło nich się zwolniło. Mark od razu zwrócił się do młodszego żeby to on usiadł, bo jemu i tak to nie robiło różnicy. Z jednej strony było to dla niego coś cudownego, a z drugiej jak źle musiał wyglądać. Przez chwilę próbował się uspokoić myśląc że chłopak jest po prostu miły, ale i tak przez resztę dnia w pracy, oczywiście w wolnym czasie, dyskutował z koleżankmi na temat tego jaka maska jest najlepsza na jego zmęczoną życiem twarz. Tego dnia wrócił z plackiem pełnym specyfików które miały polepszyć kondycję jego skóry, na czym ucierpiała jego wypłata. I to tylko po to żeby następnego dnia usłyszeć od innej współpracowniczki że bez zdrowej diety nie ma co liczyć na poprawę.
CZYTASZ
BUS CRUSH // MARKHYUK
FanfictionOdkąd Donghyuk poszedł do liceum, codziennie jeździ autobusem, żeby się nie nudzić znlazł sobie obiekt na którym zawsze może zawiesić oko. Rozdziały krótkie (100 -200 słów) Zawieszone/skończone