Przed wyjściem z Markiem, Hyuk się jeszcze upewnił że wrócą do jego domu. Kazał mu poczekać.
Mark obserwował jak Donghyuk podchodzi do mamy która leżała na materacu w salonie.
— Przepraszam mamo, sprawiłem kłopoty. Jak wrócę to posprzątam, ale teraz pójdę ma zakupy.
— Potrzebujesz pieniędzy? — Chłopak się zawahał, nie chciał pytać o pieniądze, ale sam nie był pewny czy coś mu zostało.
— Nie, wszystko mam.
— To dobrze. Nie wracaj późno, chodź zapewne jak wrócisz to już mnie nie będzie. Obiecaj że pójdziesz wcześnie spać.
— Oczywiście, tak zrobię mamo.— Na pewno sok ci wystarczy?
— Tak.
— Może skoro twojej mamy i tak nie ma, to mógłbyś przyjść do mnie. Bo wiesz żebyś nie siedział sam.
— Oh, już się przyzwyczaiłem... Zawsze siedziałem sam... — Hyuk powiedział to ciszej, jak wszystko co wydawało mi się nie wygodne.
CZYTASZ
BUS CRUSH // MARKHYUK
FanfictionOdkąd Donghyuk poszedł do liceum, codziennie jeździ autobusem, żeby się nie nudzić znlazł sobie obiekt na którym zawsze może zawiesić oko. Rozdziały krótkie (100 -200 słów) Zawieszone/skończone