Jeongguk uwielbiał trzymać w ramionach swój mały świat.
Kochał patrzeć zza jego ramienia na rozgrywkę odgrywającą się na ekranie telewizora. Kochał patrzeć jak ten zdenerwowany marszczy nosek, gdy po raz kolejny nie udało mu się przejść jednego z poziomów. Kochał patrzeć jak ten odwraca się do niego i patrzy błagalnie, wręczając pada, aby przeszedł mu dany epizod.
A najbardziej kochał, gdy ten uradowany pozytywną odpowiedzią na jego prośbę ponownie siadał między jego nogami, brał jego ręce i oplatał się nimi, tak, aby być pomiędzy jego ciałem a padem.
Uwielbiał, gdy ten wtulał się w jego ciało, przez co wydawał mu się tak strasznie malutki.
Czuł wtedy, że musi chronić swoją miłość najbardziej jak potrafi, aby nigdy nie stała jej się krzywda. Chciał być jej bohaterem, o którym myślałaby z nieopisaną dumą.
— Kocham, gdy mnie przytulasz.
Mruknął Taehyung, próbując się bardziej wtulić w ciało chłopaka.
— Czuję się wtedy tak... bezpiecznie.
— A ja kocham ciebie.
Szepnął Jeongguk, całując swoje słońce w tył głowy.
— I cieszę się, gdy czujesz się bezpieczny w moich ramionach.
Już nie obchodziła ich ciągnąca się rozgrywka w grze. Nie obchodziła ich straszna pogoda za oknem. W tamtej chwili liczyli się tylko oni, bezpieczni w swoich ramionach.
— Nigdy mnie nie zostawiaj, proszę.
Cicha prośba rozeszła się echem po pomieszczeniu. Jeongguk poczuł jak pojedyncza łezka zakręciła się niebezpiecznie w kąciku jego oka. Kochał tego drobnego chłopaka ponad wszystko i nie wyobrażał sobie, aby mógłby go kiedykolwiek zostawić. Był dla niego niesamowicie ważny.
Mówił to szczerze wszystkim swoim przyjaciołom - zakochał się na zabój. Nigdy by nie pomyślał, że Taehyung aż do takiego stopnia zawróci mu w głowie. Gdyby ktoś te pięć lat temu, gdy się poznali, powiedziałby, że kiedyś w przyszłości będą dzielić razem życie, bez wątpienia by go wyśmiał. Początkowo miała to być tylko zwykła znajomość zawarta dzięki Seokjinowi, który koniecznie chciał swoim przyjaciołom przedstawić nowego kolegę ze swojego wydziału. Zwykła znajomość, która jednak bardzo szybko okazała się dla Jeongguka nie taka przypadkowa jakoby myślał. Po roku uświadomił sobie, że czuje coś więcej do wtedy blondwłosego chłopaka. I do tej pory nie wiedział czy ta informacja była dla niego szczęśliwa czy jednak nie, patrząc na kolejny rok, który był dla niego istnym katuszem. Denerwował się na samo wspomnienie, gdy jakiś obcy facet podrywał Taehyunga, a on nie mógł nic zrobić. Jednak z drugiej strony cieszył się, bo dzięki jednej z takich sytuacji pod wpływem emocji wyznał zmartwionemu chłopakowi wszystko. I od tamtej też pory mógł bezkarnie łapać swojego blondyna za rękę i odciągać od zbyt nachalnych nieznajomych.
— Nigdy nie śmiałbym cię zostawić, kochanie. Nigdy.
CZYTASZ
❝HAPPINESS❞ taekook
Fanfic❝i to właśnie od tamtego feralnego wieczoru jego słońce przestało świecić tak jak dawniej❞ |short story, depression, violence, topjk| © rvxvkv | 2018