*ON*
Kiedy doszliśmy do naszego domu pewnie wszedłem do środka i udałem się do sypialni. Niestety dziewczyna nadal nie przestawała się wyrywać przez co co chwilę zślizgiwała mi się z ramienia. Jednak nie mogłem pozwolić aby uciekła. Nie teraz kiedy w końcu ją znalazłem.
-Gdzie mnie niesiesz?- zapytała brunetka
-Do naszej sypialni
-Co?!?- jej oczy zrobiły się jak pięciozłotówki- nie ma żadnej naszej sypialni. Wyrzucam cię!
-Nie możesz mnie wyrzucić z mojej sypialni
-Przed chwilką jeszcze to była nasza sypialnia- westchnęła- w takim razie to ja się wyprowadzam!
-Nigdzie nie pójdziesz
-Pójdę
-Jesteś tego pewnaDziewczyna odsunęła się kilka kroków w tył. Zawachała się.
-Może- powiedziała po chwili
-Za niedługo sprawię że nie będziesz chciała niczego więcej niż ze mną zostać- znowu się zaśmiałem-Yymm- brunetka rozpaczliwie szukała wyjścia z tej sytuacji. Nagle jej wzrok padł na drzwi od łazienki więc powiedziała- to m-mo-oże p-pój-jdę d-do ł-łazie-enki
Kiwnąłem głową i w dokładnie w tej samej sekundzie drzwi od łazienki się zamknęły.
Zaśmiałem się pod nosem i pokręciłem głową. Co ta dziewczyna wyprawia?
...
Po godzinie brunetka nareszcie wyszła z łazienki-Chcesz coś zjeść?- zapytałem
-Nie- odpowiedziała zła
-Idziemy coś zjeść- powiedziałem pewnie, bo wiedziałem że Rachel niczego od rana nie jadła
-No dobra- powiedziała niechętnie
Zeszliśmy do kuchni połączonej z jadalnią.
-Co chciałabyś zjeść?
-Obojętnie- odburknęła
-O co ci chodzi?- zapytałem nie wiedząc dlaczego jest taka w stosunku do mnie
-O co? Ty się jeszcze pytasz!?!- zaczęła krzyczeć
Pokiwałem głową na nie
-Naprawdę nie wiem o co ci chodzi- powiedziałem
-Może o to że mnie porwałeś!!!
-To nie do końca było porwanie
-Jak to?!? Przecież ja się na to nie zgodziłam!!!
-Zgodziłaś się na oznaczenie
-Nieprawda. Zrobiłeś to wbrew mojej woli!!! Wszystko robisz tylko dla siebie
-Nieprawda-Daj mi odejść proszę- dziewczyna zaczęła płakać
-Dobrze wiesz że nie mogę
-Proszę- brunetka coraz bardziej płakałaPostanowiłem ją przytulić, chociaż wiedziałem że Rachel może mi przywalić za dotykanie jej
-Ćssiii księżniczko- zacząłem ją uspokajać- spojżyj na mnie proszę- zacząłem głaskać ją uspokajająco po plecach
Dziewczyna zaczęła coraz mniej płakać i histeryzować
-Nie wypuścisz mnie?- zapytała z nadzieją
-Wiesz że nie mogę
-A będę mogła chociaż zobaczyć się z rodziną?
-Zobaczymy- powiedziałem i jeszcze mocniej ją przytuliłem i zacząłem szykować coś do jedzeniaZrobiłem kilkanaście kanapek chyba ze wszystkim co miałem w lodówce. I postawiłem talerz przed dziewczyną
-Zjedz
-Nie jestem głodna
-Wiem że jesteś. Zjedz- próbowałem ją nakłonićW końcu dziewczyna zabrała niechętnie jedną kanapkę i zaczęła ją powoli jeść.
Ja w tym czasie również zabrałem się za jedzenie.
Kiedy ja już kończyłem 6 kanapkę Rachel kończyła dopiero pierwszą.
-Zjedz jeszcze- zachęcałem
-Nie już mi wystarczy- zapierała się
Westchnąłem. Nic na siłę, ale naprawdę zacząłem się o nią martwić.
~Przecież nie może tak mało jeść.~ zaczął wilk
~Wiem~ odpowiedziałem~ ale nie wiem jak ją do tego przekonać żeby więcej jadła
~Możesz ją zmusić~ zasugerował wilk
~Wiesz że nie chcę ją do niczego zmuszać~ ale coś wymyślę
~Tylko szybko
Na tym skończyłem mój wewnętrzny monolog z wilkiem
...
Po skończonym posiłku wróciliśmy do sypialni.###
Kolejny rozdzialik
Podoba się?
Jak tam w nowym roku?
Pozdrawiamy😘
ThreeCrazyGirl_
CZYTASZ
Od zmierzchu
WerewolfCzułam się dziwnie... Czułam się śledzona... Czułam się pilnowana... Czułam się jak w więzieniu... Mimo to... Czułam się bezpieczna... Czułam się kochana... Czułam się potrzebna...