Thor: Um, hej.
Thor: Myślę, że to z moim bratem to była pomyłka.
Śmierć: Tu nie ma pomyłek.
Śmierć: Śmierć zawsze jest sprawiedliwa.
Thor: Jestem tu, żeby zabrać mojego brata do domu!
Thor: *błyskawice pojawiają się wokół niego* Nie zmuszaj mnie do użycia siły!
Śmierć: Śmiesz grozić śmierci?!
Thor: Nie pozostawiasz mi wyboru.
Thor: To jest mój ostateczny atak!
Thor: *przyciąga Petera przed Śmierć*
Thor: Spójrz w jego oczy!
Śmierć: *patrzy w oczy Petera* J-ja... Nie mogę... Odwrócić wzroku...
Śmierć: Ten chłopak jest taki cudowny.
Thor: *przemyka się za Śmierć i ciągnie Lokiego za nogi do wyjścia*
Loki: *zapiera się jak tylko może*
CZYTASZ
Marvel Talks
RandomNie trzeba chyba dużo opowiadać. W większości tłumaczę teksty, czasami sama wymyślę