... I co ja mam teraz powiedzieć??! Pf najpierw chce żebym przychodziła a teraz mnie wygania. No co za cwel.
- że co że jak? - powiedziałam szybko. On w odpowiedzi tylko westchnął i wstał.-poprostu... - stanął centralnie przede mną. Troszku za blisko. Spojrzałam w jego oczy koloru oshee. Moje policzki po chwili zaczęły piec więc szybko odwróciłam wzrok. Podziwiałam krajobraz ziemi - muszę to wszystko przemyśleć... To wszystko... To porostu za dużo dla mnie naraz.- I to dlatego tak mnie wygania?? Dlatego, że musi wszystko przemyśleć?! - ej - przecież to nie... Nie możliwe, ja go polubiłam a on tak poprostu..
- PATRZ SIĘ NA MNIE JAK DO CIEBIE MÓWIĘ
-AA TAKTAK JASNE, Jasne. -spojrzałam znów na niego. Był zdenerwowany i może trochę... Zmieszany? To było widać po jego wyrazie twarzy.Odwróciłam się na pięcie.
Pff po co się go pytać o konkretniejszy powód skoro mogę pójść do domu i mieć go w dupie hehe???Zwinęłam manaty (ominęłam Arthura ogórka który definitywnie był zadowolony moim wyjazdem) zabrałam swoje butki otworzyłam drzwi i WDEEEEECH ach ten zapach smogu. Mogłabym go wciągać dniami i nocami a nie...
A gdzie mój motorek prestiżu?
SHERLOCK TIMEEEEE
Przecież stał tu ostatnio... Ale kiedy było "ostatnio"??? Hmmm.... Zastanówmy się.
Nie wiem jak inni ale ja nie mam pojęcia. Udałam się na rzecz śledztwa do domu somsiada Pana brewki.
Kto normalny pyta sąsiada o zagubiony motor???
Zapukałam. Niestety, ale... Nie mogłam się oprzeć pokusie. Pukpukpupukpukpuk
- ULEPIMY DZIŚ BAŁWANAAA?Ku mojemu zdziwieniu zza drzwi wyszedł *wdech*! To ten gościu z budową ciała niczym z robloxa i wyrazem twarzy mówiącym "to nie ja zabrałem koparkę maciusiowi"!. I ta mroczna aura... Brrr aż mnie ciarki przeszły. Już miałam się obrócić gdy chwycił mnie kurczowo za ramię (całkiem możliwe że usłyszałam niezidentyfikowany chrzęst) i powiedział
- no jasne towarzyszu, u mnie jest baaardzo duuużo śniegu od dziadka mroza ^J^
Nawet nie zdążyłam powiedzieć "pomocy pedofil" bo on już mnie wciągął do środka.
Się nie rozglądałam bo po co. Jakaś lepianka z - 40°C więc tak jakby troszkę zimno.
-AAnie masz tu może trochę kurteczkii?? - zapytałam uprzejmie
- Blyat to niestety nie ale mam za to wywar ze słoneczników !-wybiegł z pokoju i po sekundzie wrócił wciskając mi rozgrzany wrzątek. Pomińmy fakt że zmieniłam się już dawno w Mańka z epoki lodowcowej.
Muszę jeszcze wspomnieć że kubek był tak gorący że dostałam szoku termicznego ale jego promieniowanie (Ivana nie wywaru) przywróciło mnie do żywych.
Przylozylam kubek do ust i piłam powoli...
-EEEEKHEEEM- boże dobrze to to nie smakowało, gorzkie Słodkie kwaśne... Blah - CZEGOŚ TY TAM DODAŁ.
On dalej z tym uśmieszkiem patrzył się na mnie gdy ja się dusiłam
- dostałem od pewnego towarzyszaObraz mi się rozmazał i rozjaśnił... Co jest nie tak?! Przecież brałam dzisiaj swoje tabletki... Chyba... Widziałam tylko białą pustkę przed oczami i słyszałam uderzanie o podłogę. Raczej uderzenie i to mocne.
Potem nie słyszałam już nic.Tylko przeblyski przed oczami... A właściwie.... Gdzie mój motorek? Eehh.... Ale mi się spać chce....
Co to za trawka...?? AAACH jaka zieloniuuuutkaaa..... Oooih.. Zajonczek! Co ty tu robisz puchatku? Ooojejjjj jaki miluuusi z ciebie zwierzaczeeeekkh. Ooohnieeee kruliczku slyszyż ten chałaz? Aaah jakby wojsko się zbliżało.... Ojeeeej czemmnu ten pann ma taki dziiwwnyy wooonsiik? Jaki to język i czemu tak syyyczyy? Takiii nieee miiiły
(jakoś trzeba wbić słowa c'nie?)
Aaah... A co to za dziwna sceneria?... Hmm.... Aah? Co to tak spaaadaa? Czzeeemu ludzie krzzyyyczzzą? II... Czemu ich nie rozumiem....? Czemu odlatuje amerykański bombowiec?
Cicho wszędzie...
Głucho wszędzie.....
Co to będzie...
-Co to będzie?! - czyjeś głosy wytrwały mnie ze snu... Ała... Moja głowa....
A te głosy to chyba sobie wtobrazilam..
Tak nie chce mi się kończyć tego wątku.
Siedziałam w jakimś pokoiku słynnej lepianki. Sądząc po niezmiennej temperaturze... Chyba.... Wybudziłam się z hibernacji!! Ha ha! Mam dowód do bycia z siebie dumnym.
Pogramoliłam się pod ścianę... AŁAAA co jest nie tak z moim ramieniem?? No cusz.
Pamiętamtylkoooo.. Nic. Nic nie pamiętam super.
Aaa! Niech mnie wszy po udach gryzą! Pamiętam już!Był jakiś ziomek z robloxa i wywar ze słonecznika z jakimś pierdyliardowym procentem alkoholu!
Ciekawe ile ten ziomek miał promili we krwi.. Pewnie umrze tak jak Stalin.
A tak właściwie to zamiast szukać ucieczki to to jest idealny moment do rozmyślań. Tych bezsensownych najlepiej.
CZEMU ALFREDEK BEZ KREDEK WYGONIŁ MNIE Z CHAUPY??!
... Ja go już zdążyłam polubić... A on mnie tak odrzucił, poprostu wygonił. To wszystko. Ja go... Pf ja go nie kocham nie nie ale jego oczy. Kocham jego oczy ale go nie. Ha! Oszukałam System B)Wstałam mimo larakizujacehksbkajdego bólu ramienia i poszłam do drzwi. Chwyciłam za klamkę... Nacisnelam..i popchnęłam lekko... Czy serio zostawił mnie w otwartym pokoju? Co za debil.
Uchyliłam drzwi które (niespodziewanie) pociągnęły za sobą dłuuuuuuuugie i głośne tak że by Freddy'ego Merkury z grobu wyrzuciło skrzypnięcie.
Pozderka dla koleżanki że zwichniętą nogą co się do tej książki dobrała.
Tak, po tylu latach w końcu jest rozdział XD krótszy niż zwykle ale lepsze to niż nic.
Prawda?

CZYTASZ
[HETALIA] Barwy friendozon'u - Ameryka x reader {mary sue} <ZAKOŃCZONE>
Fanfictionwtedy spojrzałam na zapychającego się jedzeniem chłopaka. Był wpatrzony w jakiś film bo najwyraźniej nie miał zamiaru spojrzeć na mój brzydki ryj. Nie pozwoli mi nacieszyć się błękitem jego oczu. Czy on naprawdę nie dostrzega tego co do niego czuję...